Korwińiści i skrajni liberałowie twierdzą, że jak jest wolny rynek to nie ma korupcji. Muszę ich rozczarować, jest i to o wiele bardziej rozpowszechniona. Zawsze składając duże zamówienie negocjuję cenę około 30% niższą standardowa cena hurtowa. Często mi się to udaje i w około 40% po sfinalizowaniu transakcji dostaję prezent najczęściej finansowy. Nigdy przed sfinalizowaniem transakcji nie ma o nim mowy. Ot, taka tradycyjna korupcyjna praktyka w polskim handlu. Liczą, że dając prezent zamawiającemu, będą się bardzo dobrze kojarzyli i do nich wróci, aby dostać kolejny. Ciekawe co na to Korwin?
@GeraltRedhammer: Ale jeśli to jest prywatna firma to mam to w dupie. Zupełnie inaczej się ma sprawa, jeśli ktoś wygrywa przetarg (lub tańsza konkurencja jest eliminowana) droższy i dziękuje za to urzędnikowi "małą" łapóweczką bo jest na stanowisku uprzywilejowanym.
@GeraltRedhammer: tylko się zastanawiam czy to co przytoczyłeś to jest coś złego. Zależy jaki produkt kupujesz, przy dużych zamówieniach prawdopodobnie hurtownie wychodzą na plus, bo duży klient to dobry klient. Inna sprawa, ja bym to co napisałeś nazwał sprytnym PR, aniżeli korupcją.
@dotevo: @lothar1410 Nie masz wrażenie, że przyjmując taką korzyść pracownik okrada pracodawcę?
- Jeśli mu o tym powie ten nabierze podejrzeń, że umawiałem się za jego plecami, ale potem się wycofałem.
- Jeśli mu nie powiem to jest to zwykła kradzież.
Tak, korupcja to po prostu kradzież, albo w stosunku do państwa, albo w stosunku do firmy.
@GeraltRedhammer: Czyli ten upominek jest dla pracownika, reprezentanta firmy? Wtedy to może być nie fair. Ja myslałem, że ten prezent to tak oficjalnie dla firmy, jako klienta który wybrał danego wykonawcę. Coś w stylu "dziękujemy za wybranie naszych usług, macie tutaj za to ciastko".
@GeraltRedhammer: Widzisz, to sprawa firmy aby takich osób nie zatrudniać lub odpowiednio ukarać (np. za pomocą odpowiedniej umowy). Dla mnie firma może nawet zbankrutować bo nie muszę utrzymywać jej z moich pieniędzy.
@GeraltRedhammer: o ile pracodawca o tym wie i zależy też jakie pole do manewru pozostawia pracownikowi. Myślisz, że to nie wyjdzie wszystko na papierze przy podsumowaniach finansowych? A co do nawiązania, że w sektorze prywatnym korupcja może występować: owszem występuje, ale pracownicy prywatni w przeciwieństwie od urzędników są jakoś tam karani (dyscyplinarka). Inna sprawa, jak hajs się nie będzie zgadzał to zwyczajnie firma padnie. A państwo już nie bardzo.
Wow, błąd logiczny, myślałem, że to ty dostajesz jeszcze nagrodę od pracownika. No ale nadal podtrzymuję to co napisałem - jak się hajs nie będzie zgadzał to wszystko będzie jasne.
@Writer: U nas w firmie mamy zalecenie by żadnych prezentów nie przyjmować a jeśli już nie da się uniknąć trzeba wpisać je do rozliczenia. Nawet zaproszenie na konferencję o ile nie jest darmowa musi zostać rozliczone. I dokumencik, który podpisywaliśmy ma w treści min. słowa "przeciwdziałanie korupcji".
@lothar1410: A jak farma-rep (z prywatnej firmy) daje prezenty lekarzowi (w prywatnej klinice) to to jest korupcja czy nie? W końcu to tylko pierdoły, jakieś długopisy, notesy, pióra, konferencja na Barbados...
@borysses: @lothar1410: @GeraltRedhammer:
Tak, nawet w prywatnej firmie jest to korupcja.
Problem polega na tym, że prywatna firma nie daje lekarzowi prywatnemu prezentu ot tak, lekarz w zamian za prezent ma pewne zobowiązanie wobec firmy od której prezent przyjął, czyli np. przepisywanie leków owej formy. Tak jest to w 100% korupcja i nieuczciwość.
@borysses: ja nadal nie bardzo pojmuję jak może istnieć zjawisko korupcji w prywatnym sektorze. Jeśli ktoś czegoś szuka po taniości/jakości to zwyczajnie idzie do konkurencji. Może nie potrafię tego pojąć, a może nie zwracam uwagi na takie sprawy. Przykład z lekarzem, można by było nazwać to korupcją, ale z drugiej strony, każdy lekarz może przepisywać leki jakie są potrzebne, a że jedna firma ma je w swojej palecie - czemu nie? Przecież wszystko w lekach różni się jedynie ceną.
Łee skomplikowało się to wszystko.
@lothar1410: Według polskiego prawa:
W rozumieniu art. 1 ust. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz. U. z 2006 r. Nr 104, poz. 708) korupcją jest obiecywanie, proponowanie, wręczanie, żądanie, przyjmowanie przez jakąkolwiek osobę, bezpośrednio lub pośrednio, jakiejkolwiek nienależnej korzyści majątkowej, osobistej lub innej, dla niej samej lub jakiejkolwiek innej osoby, lub przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści w zamian za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu funkcji publicznej lub w toku działalności gospodarczej.
@dotevo:
Wszyscy przedstawiciele handlowi dają w łapę. Myślisz, że np. szefowie hipermarketów są z tego zadowoleni? Nie regulamin pracy tego zabrania z 99% firm, ale i tak wszyscy biorą.
Widzisz, to sprawa firmy aby takich osób nie zatrudniać lub odpowiednio ukarać (np. za pomocą odpowiedniej umowy)
Oczywiście, że sprawa firmy czy walczy z korupcją czy nie. Ale jeśli nie będzie to traktowane jak kradzież to pracodawca będzie mógł co najwyżej kogoś wyrzucić, bez domagania się odszkodowania za straty, bo nikt nic nie ukradł.
@lothar1410:
ile pracodawca o tym wie i zależy też jakie pole do manewru pozostawia pracownikowi.
Tak jak wyżej regulamin pracy większości firm tego zabrania
Myślisz, że to nie wyjdzie wszystko na papierze przy podsumowaniach finansowych?
Oczywiście, że nie wychodzi, nie ma faktury, nie ma wydatku. Trzeba się bardzo nakombinować aby takie wydatki zalegalizować, ale w Pl to norma, wystawia się fikcyjne faktury, itp.
Czyli ten upominek jest dla pracownika, reprezentanta firmy? Wtedy to może być nie fair. Ja myslałem, że ten prezent to tak oficjalnie dla firmy, jako klienta który wybrał danego wykonawcę. Coś w stylu "dziękujemy za wybranie naszych usług, macie tutaj za to ciastko".
Tu jest problem. Jest tylko dla osoby reprezentującej firmę i są to lewe pieniądze, tzn. bez faktury. Nawet jakby ktoś chciał je w firmie zalegalizować to sobie tylko problemów narobi, bo są pieniądze ale nie ma papierka za co.
@GeraltRedhammer: Szczerze mam to gdzieś :-) jeśli idą na coś moje pieniądze to mi przeszkadza, ale jeśli firma nie może upilnować pracowników to trudno.
@dotevo: Zgadzam się. Większości nie interesują kradzieże dopóki sami nie zostaną okradzeni, nie zmienia to jednak faktu, że kradzież to kradzież :-)