Runchen
g/Runcheinigal

Nasze życie jest fantasmagoria nt. sumy oczekiwań i pragnień będących wariacją wypadkowych pozytywów przeszłosci w celu stworzenia iluzji złudzenia wystąpienia oczekiwanej przyszłości. Nic innego jak wariacja kija i marchewki po prostu. Czy to coś złego? Czy świadomosc tego musi oznaczać depresję poczucie braku sensu i porażki? Dla słabego umysłu- owszem. Człowiek silny i pogodzony znajdzie w tym okazje i mozliwość, które dają pewność zrozumienia przyszłości.
Ofc każdy ma prawo postrzegać "sprawy" inaczej

#