serail
g/Strims

"Nowy" admin Strimsa twierdzi, że nie powie, jaka firma/osoba stoi za projektem, bo nie chce stać się bohaterem memów... no sorry, gdybym ja prowadził moją firmę w ten sposób i nie robił tego, co do mnie należy z obawy przed wymyślonymi zagrożeniami, to stałbym się bohaterem... ale w kolejce w Urzędzie Pracy. To już nawet przestaje być śmieszne. A najlepszy jest argument typu "gdybym był starym adminem, to podałbym wam dane kolegi, żeby was zmylić".

Powinni napisać książkę o początkach biznesu (bo rozumiem, że w ten sposób traktują Strimsa), z chęcią bym ją przeczytał ze względu na takie marketingowe perełki.

#
akerro

@serail: no jakby miał chociaż jak unikalny avatar to by można było juz memy robić, a tak nam zostaje maxiu i binheyy... binprogrammer

#
globtroter

@akerro: zapomniałeś o gościu od walca :P

#
lothar1410

@globtroter: dzięki, poprawiłeś mi humor! :D

#
akerro

@globtroter: nooo już o nim całkowicie zapomniałem ;D ze strimoida odszedł zanim ja tu przyszedłem.

#
test

@serail: >Powinni napisać książkę o początkach biznesu (bo rozumiem, że w ten sposób traktują Strimsa)

Pierwszym błędnym założeniem w przypadku tego typu serwisu jest traktowanie go jako biznes.

#
akerro

@test: INTERNETZ SERIOUS BUSINEZZ, na WOSie w liceum mówili, że warto inwestować.

#
pierog

@akerro: na WOSie? A nie na PP?

#
akerro

@pierog: nie wiem co to PP (podstawy przedsiebiorczosci?)

#
pierog

@akerro: tak

#
serail

@test:
@akerro: Nie byłbym co do tego przekonany. Przy odpowiednim planie można potraktować to jako długoterminową inwestycję. Załóżmy, czysto teoretycznie, że to są faktycznie nowi właściciele (xD) i jako firma chcą na Strimsie zarobić:

  1. Wykupili markę, która w Internecie jest w umiarkowanym stopniu rozpoznawalna i udowodniła, że ma potencjał.
  2. Przywracają ją do życia, usprawniając o elementy zaproponowane przez wiernych użytkowników, czyniąc serwis bardziej intuicyjnym/rozbudowanym, cokolwiek. Propozycji jest pełno jeszcze od czasu ostatniego zamknięcia Strimsa.
  3. Przeznaczają środki na rebranding marki... no, może nie tyle na rebranding marki, bo wtedy równie dobrze mogliby stworzyć własny projekt. Po prostu organizują skoordynowaną kampanię marketingową w celu pokazania, że Strims powrócił, że ma się dobrze, jest lepszy i znajduje się w profesjonalnych rękach. Wykorzystując social media oraz kupując powierzchnię reklamową w miejscach odpowiednio targetowanych, taka kampania może być skuteczna przy niewielkich nakładach finansowych. Nie wiem, w jaką grupę celują admini, więc nie ma sensu podawać przykładów.
  4. W tym czasie nie tworzą na Strimsie żadnej powierzchni reklamowej, żeby nie odstraszać potencjalnych internautów "komercją".
  5. Jeśli na stronie jest mały ruch, na zlecenia.przez.net czy innej Oferii wynajmują studentów lub gimnazjalistów, którzy jako normalni użytkownicy dodają materiały za kasę. Takie usługi to są naprawdę groszowe sprawy, szczególnie dla firmy działającej w szeroko pojętym IT, jak mniemam.
  6. Czekamy.
  7. Po dłuższym czasie mamy w mniejszym lub większym stopniu popularny serwis, który może na siebie zarabiać.

Inwestycja długoterminowa - o ile ktoś wie, co robi. Ryzyko zawsze jest, ale w biznesie zawsze istnieje ryzyko, że pomysł się jebnie.

PS. Oczywiście robić z tego maszynkę do robienia pieniędzy od pierwszego dnia, to tak jakby najpierw zaproponować nowo poznanej dziewczynie pójście do łóżka, a dopiero potem kino i kolację.

#
globtroter

@serail: najwaznieszą funkcją srtims byli użytkownicy to oni go pchali do przodu / rozwijali / tworzyli treści / próbowali pomagać / działali w swoich strimach by to wszystko rozwijać tyworzyć dobre miejsca dla danych społeczności ... a dziś to wszystko wygląda conamniej śmiesznie i niewiarygodnie dlatego nie ma co się ładowac w ten bajzel ...

#