Trzeba mieć wielkiego farta by dosłownie kilka kropel wody gazowanej, które poleciały na klawiaturę przy otwieraniu spowodowały że przestała działać. Na szczęście w moim starym laptopie wymontowanie klawiatury to 20 sekund, bo akurat ten model o dziwo jest genialnie zaprojektowany jeśli chodzi o wymianę części, tylko pytanie co teraz? Poczekać aż sama wyschnie (w końcu to tylko woda), czy robić z tą klawiaturą coś jeszcze? Nie uśmiecha mi się wydawać 50zł skoro być może z tej klawiatury da się jeszcze coś zrobić, a pewnie laptop jest niewiele więcej wart.
@wysuszony: Jak da się dotrzeć papierowym ręcznikiem, to zbierz, jak nie to przy takiej ilości bym po prostu poczekał i dopiero wtedy zdecydował co dalej.
@wysuszony: Obecne klawiatury mają pod przyciskami trzy folie przylegające do siebie i punktowo zgrzewane - zassało Ci wodę między te folie i siedzi ona sobie tam w spokoju, trzeba czekać aż sama wyschnie, położenie w ciepłym miejscu pomoże.