@Writer: Zależy od tego kto jak jest religijny. Ale ogólnie to można to określić jednym słowem: głupota.
Prześladowania ateistów albo ludzi wierzących w inną bajkę to skrajność. Jest masa innych rzeczy, które pokazują że osoby religijne są ograniczone umysłowo.
@localhost: Są różne formy religii. Wojujący ateizm jest jedną z nich. Dla mnie bardziej ograniczeni umysłowo są aroganci niż osoby religijne, wśród których były najpotężniejsze umysły w historii.
Określanie np. Konfucjusza, Cycerona, Seneki, Kopernika, Tolkiena jako ograniczonych umysłowo jest głupotą lub/i buractwem. Nie wiem do której grupy Cię zaliczyć.
@localhost: Wiara a religia nie muszą się łączyć - nawet Wolter był wierzący chociaż nie praktykował. Wszystkie te osoby miały wybór w kwestii tego w co i jak wierzyć i go dokonały.
@Volkh: Pudło, już dawno po studiach. Chyba, że masz na myśli, że mam dorosnąć do Twojego poziomu umysłowego. To może być trudne.
Czym się różni strasserysta od neonazisty?
Dodatkowo większość osób z tej listy żyła w czasach, w których nie bardzo miała wybór
Chyba najlepszy przykład to Newton, który poświęcał więcej czasu Biblii niż typowej nauce. Na pewno nie musiał.
Może w Polsce osoby religijne są mniej inteligentne od ateistów'agnostyków, ale to dlatego, że wyjście z wpajanych od dzieciństwa poglądów wymaga jednak pewnej inteligencji. Pewnie w Czechach czy Estonii byłoby odwrotnie.
@Writer: Są ograniczeni przez nakazy i zakazy danej religii, najczęściej od dziecka indoktrynowani. Mają wpojone, że kwestionowanie istnienia Boga to grzech. W Polsce ludzi od dziecka się programuje jak mają myśleć, dzieci uczą się na pamięć modlitw, a przeżegnanie się to wręcz pamięć mięśniowa. Jak tacy ludzie później mogą obiektywnie rozważyć rzeczy sprzeczne z tym co ich uczono od dziecka?
Już nie chodzi o takie oczywiste rzeczy jak to, czy Bóg stworzył świat w 7 dni, ale np o podejście kościoła do antykoncepcji.
Oczywiście większość ludzi nie trzyma się ściśle zasad swojej religii tylko luźno je sobie interpretuje.
@Zauberlehrling: Zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, tylko ja bym to rozszerzył poza Polskę.
I raczej nie jest to kwestia inteligencji tylko sceptycznego podejścia do świata.
Comments
Nr 20 taki smutny ;_;
@Writer: Zależy od tego kto jak jest religijny. Ale ogólnie to można to określić jednym słowem: głupota.
Prześladowania ateistów albo ludzi wierzących w inną bajkę to skrajność. Jest masa innych rzeczy, które pokazują że osoby religijne są ograniczone umysłowo.
@localhost: Są różne formy religii. Wojujący ateizm jest jedną z nich. Dla mnie bardziej ograniczeni umysłowo są aroganci niż osoby religijne, wśród których były najpotężniejsze umysły w historii. Określanie np. Konfucjusza, Cycerona, Seneki, Kopernika, Tolkiena jako ograniczonych umysłowo jest głupotą lub/i buractwem. Nie wiem do której grupy Cię zaliczyć.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Christian_thinkers_in_science
@Volkh: Chyba mylisz wiarę z religią. Dodatkowo większość osób z tej listy żyła w czasach, w których nie bardzo miała wybór.
@Volkh: Tak z dupy zapytam:
Masz to opisie dla beki, czy tak na poważnie?
@localhost: Wiara a religia nie muszą się łączyć - nawet Wolter był wierzący chociaż nie praktykował. Wszystkie te osoby miały wybór w kwestii tego w co i jak wierzyć i go dokonały.
Napis na poważnie.
@Volkh: Określiłbyś się jako nazista lub rasista? http://en.wikipedia.org/wiki/Fourteen_Words
@localhost: Nie ukrywam i już wyjaśniałem na strimoidzie że jestem neonazistą. A dokładniej strasserystą i pomorskim regionalistą.
@Volkh: Jakie śmieszne, że na mój prowokacyjny komentarz odpowiedziała osoba z tak ograniczonym umysłem xD
Ech z kim tu chcę dyskutować... Dorośnij dzieciaku.
@Volkh: Pudło, już dawno po studiach. Chyba, że masz na myśli, że mam dorosnąć do Twojego poziomu umysłowego. To może być trudne. Czym się różni strasserysta od neonazisty?
@localhost:
Chyba najlepszy przykład to Newton, który poświęcał więcej czasu Biblii niż typowej nauce. Na pewno nie musiał.
Może w Polsce osoby religijne są mniej inteligentne od ateistów'agnostyków, ale to dlatego, że wyjście z wpajanych od dzieciństwa poglądów wymaga jednak pewnej inteligencji. Pewnie w Czechach czy Estonii byłoby odwrotnie.
@Writer: Są ograniczeni przez nakazy i zakazy danej religii, najczęściej od dziecka indoktrynowani. Mają wpojone, że kwestionowanie istnienia Boga to grzech. W Polsce ludzi od dziecka się programuje jak mają myśleć, dzieci uczą się na pamięć modlitw, a przeżegnanie się to wręcz pamięć mięśniowa. Jak tacy ludzie później mogą obiektywnie rozważyć rzeczy sprzeczne z tym co ich uczono od dziecka? Już nie chodzi o takie oczywiste rzeczy jak to, czy Bóg stworzył świat w 7 dni, ale np o podejście kościoła do antykoncepcji. Oczywiście większość ludzi nie trzyma się ściśle zasad swojej religii tylko luźno je sobie interpretuje.
@Zauberlehrling: Zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, tylko ja bym to rozszerzył poza Polskę. I raczej nie jest to kwestia inteligencji tylko sceptycznego podejścia do świata.