@andrzej_gownooki: Jest jeśli gender będzie rozumiane jako płeć kulturowa. Jest tylko nic nie obrazującym wycinkiem jeśli porównamy do gender study, lub gender mainstreaming. Czy o ten kontekst Ci chodziło?
Jest jeśli gender będzie rozumiane jako płeć kulturowa.
W jaki sposób?
Głównie chodziło mi przypisywanie poglądów Monty Pythonowi w ogóle jego angaż w tę gównianą medialną dyskusję (i to jeszcze użyta scena pochodzi z Life of Brian, które traktowane było nawet jako religijne bluźnierstwo xD), ale na pytanie wyżej też chętnie poznam odpowiedź, bo również niezbyt mi się komputuje po lekkim zastanowieniu.
@andrzej_gownooki: Oczywiście, że gender nie było, nabijali się z transeksualizmu, zmieniania płci i ruchów walczących o takie praktyki. Obecnie prawo do transeksualizmu głosi gender jako płeć kutlurowa, uznające, że każdy ma prawo wybrać sobie płeć, a stereotypy płciowe niezależne są od płci biologicznej tylko kulturowej.
@GeraltRedhammer: nie nabijali się z transeksualizmu i zmieniania płci, chociaż ten wątek się przewija, a z feministycznych, równościowych postulatów (walka o równe prawa ale przez mężczyzn, przekręcona w pythonowy sposób), które zostały doprowadzone do absurdu i przez lata śmiałem się z tego w tym kontekście. Gender jako płeć kulturowa nie głosi prawa do dowolnego zmieniania sobie płci, a mówi o zachowaniach wyuczonych pod wpływem otoczenia na co płeć biologiczna już nie ma wpływu, co sam napisałeś (więc o jej zmianie w tej dziedzinie tym bardziej nie może być mowy).
Zdaje mi się, że osoba która jest po prostu sobą a nie kimś określonym przez otoczenie nie ma najmniejszego problemu z tym całym gender i go nie potrzebuje. Osoby które nie potrafią być sobą i naturalnie odczuwają z tego powodu dyskomfort będą upatrywały jego przyczyny w niewłaściwym wychowaniu przez rodziców, w swojej "niewłaściwej" kulturze, w "niewłaściwym" społeczeństwie, tamtym i siamtym... tylko nie w samym sobie.
Jakieś płcie kulturowe (co to kurwa jest?), albo macie problem z własną płcią albo ktoś wcisnął Wam urojony problem aby odwrócić Waszą uwagę od rzeczy naprawdę ważnych. Aborcja się już trochę przejadła, homo nie budzi już takich emocji, dla eutanazji trudno zbudować dwa zwalczające się obozy a więc czas na coś nowego, niech zajmą umysły tym całym "gender".
(walka o równe prawa ale przez mężczyzn, przekręcona w pythonowy sposób), które zostały doprowadzone do absurdu i przez lata śmiałem się z tego w tym kontekście.
I walka o możliwość zmienienia płci, chociaż płci na obecnym etapie medycyny nie da się zmienić, tylko stworzyć jej bardzo słabą atrapę.
Gender jako płeć kulturowa nie głosi prawa do dowolnego zmieniania sobie płci,
W niektórych aspektach głosi, gdyż twierdzi, że można zmienić płeć, chociaż jest to medycznie niemożliwe. Tak powołuje się, że płeć można dostosować do płci mózgu, tylko na obecnym etapie jest to ciągle hipoteza, tak faktem jest, że statystycznie kobiety mają lepiej rozwinięte inne obszary mózgu niż mężczyźni, ale zdarzają się też mężczyźni z rozwiniętymi mózgami jak mózgi kobiet i odwrotnie i nie odczuwają potrzeby zmiany płci.Wszystkie te teorię są niebezpiecznymi hipotezami, bo operacja zmiany płci to ból i zamiana czegoś co dobrze funkcjonuje na psującą się atrapę, plus konieczność brania do końca życia hormonów. Dlatego uważam, że głoszenie takich teorii jest szkodliwe, bo później jest ból i rozczarowanie.
a mówi o zachowaniach wyuczonych pod wpływem otoczenia na co płeć biologiczna już nie ma wpływu, co sam napisałeś
O tym, też mówi i jak najbardziej ma rację. Zresztą nie jest to nic odkrywczego, bo przecież od zawsze wiadomo, że kobiety i mężczyźni w różnych kulturach mają różne wzorce i te wzorce cały czas ewoluują.
@Karramba
Mi się gender już dawno przejadło, bo jak już pisałem wielokrotnie rząd i UE wciska je wszędzie. Nawet jak piszesz projekt na temat renowacji zabytków, czy sadzeniu ogrodów, w przynajmniej jednym punkcie musisz napisać jak projekt będzie realizował zasady gender mainstreaming. A ponieważ nikt do końca nie wie jak powinno się realizować zasady gender i nawet poradniki ministerialne są ze sobą sprzeczne, zawsze dostaję białej gorączki jak wypełniam ten punkt, bo to czy jakiś urzędnik go uzna lub nie zależy tylko od losowania.
@Karramba: W skrócie i uproszczeniu ja rozumiem to tak- płeć kulturowa to chociażby postacie takie jak Joanna D'Arc, Boadicea, Kleopatra, caryca Katarzyna etc. oraz cała masa literackich i rzeczywistych postaci kobiet i mężczyzn z różnych kultur o różnych rolach, które są sławne min. z robienia czegoś, co było domeną płci przeciwnej. Płeć kulturowa to to, że u nas chłop, to musi być chłop. Musi pić gorzkie piwo, czasami siarczyście zakląć a kiedy trzeba, to pociągnąć swojej babie z otwartej - bo chłop, to chłop. Co ludzi w tym irytuje to właśnie dotykanie tej nic nie znaczącej tautologii i mantry, że baba to musi być jak baba etc. Teraz to może i śmieszne, ale swojego czasu kobiety nie mogły nawet nosić spodni, bo było to zbyt "męskie". I nie chodzi tu o prawa kobiet, czy mężczyzn. Chodzi o to, że Amazonka musiała strzelać z łuku, a typowa literacka europejska arystokratka musiała zemdleć - w tej samej lub podobnej sytuacji. Myślę, że można by tak długo. Wspomnę tylko, że na jednej z lepszych uczelni w Polsce widziałem szyld z tytułem wykładów, który to brzmiał: "Gender identity in A Song of Ice and Fire by R.R.Martin".
Aby bardziej sprecyzować wasz tor szukania wyjaśnienia, mogę dodać od siebie, że jest to kolejny świetny sposób na zarabianie pieniędzy, podobnie jak GO dziura ozonowa, feminizm, "eko", etc. Te wszystkie ruchy nie mają nic wspólnego z nauką, badaniami, rozsądkiem czy nawet logiką, są to narzędzia zarabiania olbrzymich pieniędzy, nic więcej. Jeśli ktoś chce sprzedać niechodliwy produkt, lub jego pomysł na biznes nie sprawdza się, wystarczy dorobić do niego ideologię. Przykładem może być biżuteria, od jakiegoś czasu bardzo modne i bardzo drogie są tandetne bransoletki na rękę. NA początku były wykonane z kruszców, które same w sobie miały wartość, złoto, srebro etc. ich cena 300-500 zł była wygórowana, ale można było jakoś to uzasadnić, natomiast teraz podobna bransoletki są wykonane ze sznurka i szklanego koralika, ich cena to ok 300 zł. A cała sztuka w tym, że dołożono ideologię, każdy koralik coś symbolizuje, (wierność, szczęście, miłość, nadzieję etc.) Tym sposobem z tandetnego szmelcu wartości 30 zł, mamy coś wartościowego, coś niepowtarzalnego i adekwatną do tej niepowtarzalności cenę.
@bejdak:
Pozostaje jeszcze kwestia "pożytecznych idiotów" wykorzystywanych do napędzania tej machiny, kompletnie nieświadomych i gorliwie wierzących bożkom. Dlatego ja osobiście uważam, że tutaj wchodzi temat wiary w Boga, która nie pozwala naiwnie biec za złotym cielcem i nakazuje rozsądek i refleksję w każdej sprawie, ale to tylko moja opinia i nikt nie musi jej podzielać.
@Paradygmat: Nie ma się co oszukiwać, człowiek musi sobie czymś zastąpić brak wiary... też uważam, że wówczas staje się skłonny pójść za różnymi ideologiami. Znów się z Tobą zgadzam ;) widzę, że jestem tu zbędny, bo doskonale wyrażasz moje poglądy ;)
@bejdak: Bo ludzie podobnie myślą i podobnie reagują na pewne rzeczy. Cieszy mnie, że nie jestem wyjątkiem i myślę, że znajdzie się jeszcze więcej osób na portalu, które widzą sprawy podobnie.
@Paradygmat: @bejdak Bo o gender w ogóle nie zrobiło się głośno dlatego, że purpuraci wykorzystali tę ideologię jako temat zastępczy dla pedofilii w kościele.
@Paradygmat: eh, podejrzewam ze maja więcej wspólnego niż myślisz. Chociaż w sumie mało mnie to interesuje, jednak wkurza mnie tak nieproporcjonalnie do istotnosci tematu szeroka dyskusja, podgrzewana z każdym, nawet najbardziej bezsensownym użyciem słowa "gender". I kto tu jest pożytecznym idiotą skoro zamiast dyskusji nad pilnymi sprawami i bieżącymi państwowymi problemami, wolicie wrzucać głupio podpisane filmiki, pieprzyc o transseksualistach i genderach, mimo że większość nawet nie rozumie tych pojęć.
Do połowy mi się podobało, potem zobaczyłem avatar pod filmem i wiedziałem, że na koniec będzie jakieŋ polityczne gówno. Oficjalne stanowisko: dno bo jakiś półgłówek wrzucił to do polityki, co za zjeby i z prawa i z lewa.
@akerro: Dokładnie, trzeba było na koniec wstawiać to logo? -,- UV dam, bo śmiechłem, ale jednak logo na końcu materiału i interpretowanie tego jako nagranie o jakimś "gender" nie specjalnie mi się podoba (już prędzej jako parodia transcośtam).
Tym, którzy nie widzieli polecam w takim razie zobaczyć jak wygląda religia, Bóg, ukrzyżowanie etc. według Monty Pythona ;) Żywot Briana był swojego czasu filmem bardzo krytykowanym i uważanym za bluźnierstwo szczególnie w prawicowych kręgach konserwatywno-chrześcijańskich. A teraz wszyscy wyborcy NP zaciekawieni zajawką powinni go obejrzeć :P
Nie zapominaj w jakich czasach powstał Żywot Briana, wtedy nakręcenie takiego filmu było mocnym przekroczeniem granic, teraz mamy podobną sytuację, tylko temat trochę inny.
@_lechu_: Naaaaa, cały Monty Python był obrazoburczy. Tym jednym filmem... Trzeba by patrzeć przez pryzmat całej ich twórczości, przykładając do tego miarę brytyjskiej moralności drugiej połowy XX wieku. Jak oni pięknie łamali jedno tabu za drugim.
@m__b: Pewka że wiadomka, jestę fanę. Ale tu konkretnie do czynienia mamy z Żywotem... A to o czym mówisz, czyli brytyjska moralność, oznacza również, że w skeczach Monty Pytona często celem są właśnie katolicy, jak tu.
@Paradygmat: trochę tak, trochę nie. To mainstreamowe filmy z Hollywood kreują lata 60 i 70 na czasy wymuskanych panów w garniturach i szykownych pań w sukienkach. Ale to także renesans wartościowego kina wzorowanego właśnie na europejskim - Taxi Driver, Bonnie i Clyde, westerny w stylu The Good the Bad the Ugly czyli odejście od biegunowego podejścia do dobra i zła - no dzieje się sporo. A jak po*$&$leni ludzie żyli i w tamtych czasach można zobaczyć na przykładzie filmu Pink Flamingos - nie polecam ludziom o słabych nerwach i żołądkach.
Comments
:DDD monty pytong zawsze ok ale tylko dla inteligentnych :)
@osiwiony: to jak, kto dał dv ten inteligentny inaczej? :P
@m__b: to symbolizuje jego walkę... z głupotą
@bejdak: jeśli nie prezentujecie nic innego poza głupotą, to tak, można tak powiedzieć
to nie jest gender według monty pythona.
@andrzej_gownooki: Jest jeśli gender będzie rozumiane jako płeć kulturowa. Jest tylko nic nie obrazującym wycinkiem jeśli porównamy do gender study, lub gender mainstreaming. Czy o ten kontekst Ci chodziło?
@GeraltRedhammer:
W jaki sposób?
Głównie chodziło mi przypisywanie poglądów Monty Pythonowi w ogóle jego angaż w tę gównianą medialną dyskusję (i to jeszcze użyta scena pochodzi z Life of Brian, które traktowane było nawet jako religijne bluźnierstwo xD), ale na pytanie wyżej też chętnie poznam odpowiedź, bo również niezbyt mi się komputuje po lekkim zastanowieniu.
@andrzej_gownooki: Oczywiście, że gender nie było, nabijali się z transeksualizmu, zmieniania płci i ruchów walczących o takie praktyki. Obecnie prawo do transeksualizmu głosi gender jako płeć kutlurowa, uznające, że każdy ma prawo wybrać sobie płeć, a stereotypy płciowe niezależne są od płci biologicznej tylko kulturowej.
@GeraltRedhammer: nie nabijali się z transeksualizmu i zmieniania płci, chociaż ten wątek się przewija, a z feministycznych, równościowych postulatów (walka o równe prawa ale przez mężczyzn, przekręcona w pythonowy sposób), które zostały doprowadzone do absurdu i przez lata śmiałem się z tego w tym kontekście. Gender jako płeć kulturowa nie głosi prawa do dowolnego zmieniania sobie płci, a mówi o zachowaniach wyuczonych pod wpływem otoczenia na co płeć biologiczna już nie ma wpływu, co sam napisałeś (więc o jej zmianie w tej dziedzinie tym bardziej nie może być mowy).
@andrzej_gownooki: a także @inni
Zdaje mi się, że osoba która jest po prostu sobą a nie kimś określonym przez otoczenie nie ma najmniejszego problemu z tym całym gender i go nie potrzebuje. Osoby które nie potrafią być sobą i naturalnie odczuwają z tego powodu dyskomfort będą upatrywały jego przyczyny w niewłaściwym wychowaniu przez rodziców, w swojej "niewłaściwej" kulturze, w "niewłaściwym" społeczeństwie, tamtym i siamtym... tylko nie w samym sobie.
Jakieś płcie kulturowe (co to kurwa jest?), albo macie problem z własną płcią albo ktoś wcisnął Wam urojony problem aby odwrócić Waszą uwagę od rzeczy naprawdę ważnych. Aborcja się już trochę przejadła, homo nie budzi już takich emocji, dla eutanazji trudno zbudować dwa zwalczające się obozy a więc czas na coś nowego, niech zajmą umysły tym całym "gender".
@andrzej_gownooki:
@Karramba: W skrócie i uproszczeniu ja rozumiem to tak- płeć kulturowa to chociażby postacie takie jak Joanna D'Arc, Boadicea, Kleopatra, caryca Katarzyna etc. oraz cała masa literackich i rzeczywistych postaci kobiet i mężczyzn z różnych kultur o różnych rolach, które są sławne min. z robienia czegoś, co było domeną płci przeciwnej. Płeć kulturowa to to, że u nas chłop, to musi być chłop. Musi pić gorzkie piwo, czasami siarczyście zakląć a kiedy trzeba, to pociągnąć swojej babie z otwartej - bo chłop, to chłop. Co ludzi w tym irytuje to właśnie dotykanie tej nic nie znaczącej tautologii i mantry, że baba to musi być jak baba etc. Teraz to może i śmieszne, ale swojego czasu kobiety nie mogły nawet nosić spodni, bo było to zbyt "męskie". I nie chodzi tu o prawa kobiet, czy mężczyzn. Chodzi o to, że Amazonka musiała strzelać z łuku, a typowa literacka europejska arystokratka musiała zemdleć - w tej samej lub podobnej sytuacji. Myślę, że można by tak długo. Wspomnę tylko, że na jednej z lepszych uczelni w Polsce widziałem szyld z tytułem wykładów, który to brzmiał: "Gender identity in A Song of Ice and Fire by R.R.Martin".
@Karramba: @GeraltRedhammer
Aby bardziej sprecyzować wasz tor szukania wyjaśnienia, mogę dodać od siebie, że jest to kolejny świetny sposób na zarabianie pieniędzy, podobnie jak GO dziura ozonowa, feminizm, "eko", etc. Te wszystkie ruchy nie mają nic wspólnego z nauką, badaniami, rozsądkiem czy nawet logiką, są to narzędzia zarabiania olbrzymich pieniędzy, nic więcej. Jeśli ktoś chce sprzedać niechodliwy produkt, lub jego pomysł na biznes nie sprawdza się, wystarczy dorobić do niego ideologię. Przykładem może być biżuteria, od jakiegoś czasu bardzo modne i bardzo drogie są tandetne bransoletki na rękę. NA początku były wykonane z kruszców, które same w sobie miały wartość, złoto, srebro etc. ich cena 300-500 zł była wygórowana, ale można było jakoś to uzasadnić, natomiast teraz podobna bransoletki są wykonane ze sznurka i szklanego koralika, ich cena to ok 300 zł. A cała sztuka w tym, że dołożono ideologię, każdy koralik coś symbolizuje, (wierność, szczęście, miłość, nadzieję etc.) Tym sposobem z tandetnego szmelcu wartości 30 zł, mamy coś wartościowego, coś niepowtarzalnego i adekwatną do tej niepowtarzalności cenę.
@Paradygmat: Absolutnie się z Tobą zgadzam. Mam wrażenie, że ludzie lubią, być wodzeni za nos... A cwaniacy potrafią to wykorzystać.
@bejdak: Pozostaje jeszcze kwestia "pożytecznych idiotów" wykorzystywanych do napędzania tej machiny, kompletnie nieświadomych i gorliwie wierzących bożkom. Dlatego ja osobiście uważam, że tutaj wchodzi temat wiary w Boga, która nie pozwala naiwnie biec za złotym cielcem i nakazuje rozsądek i refleksję w każdej sprawie, ale to tylko moja opinia i nikt nie musi jej podzielać.
@Paradygmat: Nie ma się co oszukiwać, człowiek musi sobie czymś zastąpić brak wiary... też uważam, że wówczas staje się skłonny pójść za różnymi ideologiami. Znów się z Tobą zgadzam ;) widzę, że jestem tu zbędny, bo doskonale wyrażasz moje poglądy ;)
@bejdak: Bo ludzie podobnie myślą i podobnie reagują na pewne rzeczy. Cieszy mnie, że nie jestem wyjątkiem i myślę, że znajdzie się jeszcze więcej osób na portalu, które widzą sprawy podobnie.
@Paradygmat: @bejdak Bo o gender w ogóle nie zrobiło się głośno dlatego, że purpuraci wykorzystali tę ideologię jako temat zastępczy dla pedofilii w kościele.
@Paradygmat: eh, podejrzewam ze maja więcej wspólnego niż myślisz. Chociaż w sumie mało mnie to interesuje, jednak wkurza mnie tak nieproporcjonalnie do istotnosci tematu szeroka dyskusja, podgrzewana z każdym, nawet najbardziej bezsensownym użyciem słowa "gender". I kto tu jest pożytecznym idiotą skoro zamiast dyskusji nad pilnymi sprawami i bieżącymi państwowymi problemami, wolicie wrzucać głupio podpisane filmiki, pieprzyc o transseksualistach i genderach, mimo że większość nawet nie rozumie tych pojęć.
Do połowy mi się podobało, potem zobaczyłem avatar pod filmem i wiedziałem, że na koniec będzie jakieŋ polityczne gówno. Oficjalne stanowisko: dno bo jakiś półgłówek wrzucił to do polityki, co za zjeby i z prawa i z lewa.
@akerro: najlepiej obejrzyj cały film, bez kretynów mówiących Ci jak interpretować jakiś mały wycinek.
@akerro: Dokładnie, trzeba było na koniec wstawiać to logo? -,- UV dam, bo śmiechłem, ale jednak logo na końcu materiału i interpretowanie tego jako nagranie o jakimś "gender" nie specjalnie mi się podoba (już prędzej jako parodia transcośtam).
Tym, którzy nie widzieli polecam w takim razie zobaczyć jak wygląda religia, Bóg, ukrzyżowanie etc. według Monty Pythona ;) Żywot Briana był swojego czasu filmem bardzo krytykowanym i uważanym za bluźnierstwo szczególnie w prawicowych kręgach konserwatywno-chrześcijańskich. A teraz wszyscy wyborcy NP zaciekawieni zajawką powinni go obejrzeć :P
@_lechu_:
Nie zapominaj w jakich czasach powstał Żywot Briana, wtedy nakręcenie takiego filmu było mocnym przekroczeniem granic, teraz mamy podobną sytuację, tylko temat trochę inny.
@_lechu_: Naaaaa, cały Monty Python był obrazoburczy. Tym jednym filmem... Trzeba by patrzeć przez pryzmat całej ich twórczości, przykładając do tego miarę brytyjskiej moralności drugiej połowy XX wieku. Jak oni pięknie łamali jedno tabu za drugim.
@m__b: Pewka że wiadomka, jestę fanę. Ale tu konkretnie do czynienia mamy z Żywotem... A to o czym mówisz, czyli brytyjska moralność, oznacza również, że w skeczach Monty Pytona często celem są właśnie katolicy, jak tu.
@Paradygmat: trochę tak, trochę nie. To mainstreamowe filmy z Hollywood kreują lata 60 i 70 na czasy wymuskanych panów w garniturach i szykownych pań w sukienkach. Ale to także renesans wartościowego kina wzorowanego właśnie na europejskim - Taxi Driver, Bonnie i Clyde, westerny w stylu The Good the Bad the Ugly czyli odejście od biegunowego podejścia do dobra i zła - no dzieje się sporo. A jak po*$&$leni ludzie żyli i w tamtych czasach można zobaczyć na przykładzie filmu Pink Flamingos - nie polecam ludziom o słabych nerwach i żołądkach.
@_lechu_: Tam celem byli chrześcijanie. Zarówno katolicy jak i protestanci, którzy "mogą kupić prezerwatywę i to zrobili... raz w życiu".
@m__b: tak, ale mimo to piosenkę śpiewają zadeklarowani Rzymsko-katolicy :P