Ja pierdole, takie statystyki u mnie wywołują taki ból dupy, że zaraz wysram cegły. Mam dom, kawał ziemi koło niego, okolica to wieś, nie ma kin, teatrów i innych chujów mujów, ale do Gdańska mam 30 minut jazdy samochodem / godzinę autobusem i tam już to wszystko jest. I co, mam zostawić starą ciotkę, która w takiej pogodzie jak teraz prędzej złamałaby sobie rękę niż sama przyniosła drewna na opał i się od niej wyprowadzić, bo inaczej nie będę nowoczesny? To, że mieszkam w domu, który utrzymuję, z ciotką - rencistką znaczy, że jestem niesamodzielnym biedakiem gorszym od młodego małżeństwa, które zajebało sobie dług na 40 lat na jakąś klitkę z dwoma mikroskopijnymi pokoikami? XD Idź pan w chuj.
@Miljarter: Ale wygląda to tak, że w bogatych, nowoczesnych państwach większość młodych mieszka sama, więc założeniem chyba jest to, żeby u widzącego takie staty nawet podświadomie wytworzył się kompleks "ojej, nie mieszkam sam, jestem nienowoczesny i gorszy". A bankierzy i deweloperzy zacierają ręce.
@HadronsCollidor: Tak to wygląda, ale to nie do końca chodzi o kasę, a o kulturę.
Bo co jeśli rodzice wybudowali duży piętrowy dom, sami zajmują parter a piętro zostawili dzieciom?
@HadronsCollidor: to nie o to chodzi. jestes niewielkim odsetkiem. wiekszosc po prostu to przegrywy zyciowe, ktore nie potrafia znaleźć zadnej rozsądnej pracy poza macdonaldem czy burger kingiem, nie stac ich i nie potrafią się wyprowadzic i utrzymac na wlasna reke. nie wyobrazam sobie siedziec na garnuszku starych po 25 roku zycia. bycie pijawką, kompletny wyzysk, masakra.
@newinuto: Ok, ale to też chyba nie o to chodzi.
Mówimy tutaj o tym że statystyka została przedstawiona tak, jakby mieszkanie z rodzicami to było coś złego.
A mnie chodzi o to że jeśli ktoś mieszka z rodzicami, gdzie np ma całe piętro dla siebie to chyba nie ma w tym nic złego
Comments
A myślałem że Włochy będą na pierwszym miejscu.
@Volkh: http://www.reddit.com/r/europe/comments/1vxn36/share_of_young_people_2534_living_with_parents/cewr6jn
Ja pierdole, takie statystyki u mnie wywołują taki ból dupy, że zaraz wysram cegły. Mam dom, kawał ziemi koło niego, okolica to wieś, nie ma kin, teatrów i innych chujów mujów, ale do Gdańska mam 30 minut jazdy samochodem / godzinę autobusem i tam już to wszystko jest. I co, mam zostawić starą ciotkę, która w takiej pogodzie jak teraz prędzej złamałaby sobie rękę niż sama przyniosła drewna na opał i się od niej wyprowadzić, bo inaczej nie będę nowoczesny? To, że mieszkam w domu, który utrzymuję, z ciotką - rencistką znaczy, że jestem niesamodzielnym biedakiem gorszym od młodego małżeństwa, które zajebało sobie dług na 40 lat na jakąś klitkę z dwoma mikroskopijnymi pokoikami? XD Idź pan w chuj.
@HadronsCollidor: Te statystyki chyba nie dotyczą takich przypadków
@Miljarter: Ale wygląda to tak, że w bogatych, nowoczesnych państwach większość młodych mieszka sama, więc założeniem chyba jest to, żeby u widzącego takie staty nawet podświadomie wytworzył się kompleks "ojej, nie mieszkam sam, jestem nienowoczesny i gorszy". A bankierzy i deweloperzy zacierają ręce.
@HadronsCollidor: Tak to wygląda, ale to nie do końca chodzi o kasę, a o kulturę. Bo co jeśli rodzice wybudowali duży piętrowy dom, sami zajmują parter a piętro zostawili dzieciom?
@HadronsCollidor: to nie o to chodzi. jestes niewielkim odsetkiem. wiekszosc po prostu to przegrywy zyciowe, ktore nie potrafia znaleźć zadnej rozsądnej pracy poza macdonaldem czy burger kingiem, nie stac ich i nie potrafią się wyprowadzic i utrzymac na wlasna reke. nie wyobrazam sobie siedziec na garnuszku starych po 25 roku zycia. bycie pijawką, kompletny wyzysk, masakra.
@HadronsCollidor: Rodzina to faszystowska wartość
@derp: To przecież dobrze.
@Miljarter: Znam parę takich przypadków, że piętro stoi puste, bo się dzieci z rodzicami pogodzić nie mogą...
@newinuto: Ok, ale to też chyba nie o to chodzi. Mówimy tutaj o tym że statystyka została przedstawiona tak, jakby mieszkanie z rodzicami to było coś złego. A mnie chodzi o to że jeśli ktoś mieszka z rodzicami, gdzie np ma całe piętro dla siebie to chyba nie ma w tym nic złego