@Writer: Wszyscy się tego boją, ale pamiętaj jaki power temu gatunkowi dał Pacific Rim. Czytałem, że aspekt techniczny ma stać na bardzo wysokim poziomie, ale ja jestem bardziej zainteresowany czym innym.
Z resztą jestem od urodzenia fanem Godzilli, więc będę dobrej myśli.
@shish: Mimo że ten film ma logiczne błędy takie, że aż zgrzyta piasek w zębach, to uwielbiam go. W kinie byłem na nim chyba 4 czy 5 razy. Kapitalna rozrywka. A muzykę Hansa Zimmera to Ty zostaw w spokoju :P
Dodatkowo dla wielu osób jestem nieszablonowy i głoszę herezje, ponieważ Ridley Scott to dla mnie nędzny pacykarz, który nakręcił tylko jeden dobry film pt. "Black Hawk down", a reszta jego dzieł to, niestety, nadęte gnioty. Tak, nawet nieszczęsny "Blade Runner", który może i ma swoje momenty, ale jako całość jest nędzny. Tak, nawet obsypany nagrodami "Gladiator", który to film uważam za łzawego gniota wszech czasów i z kina wyszedłem, bo nie zdzierżyłem. Płazem uszedłby mu jeszcze "Matchstick Men", ale i to ledwo-ledwo.
W opozycji do niego stoi Nolan, który nakręcił całkiem sporo rozrywkowo świetnych filmów, do tego kapitalnych wizualnie i warsztatowo, a nawet jeden wyszedł mu wybitny - tu mam na myśli "Prestige".
Na filmy Nolana czy Tarantino, nawet jeśli są średnie, pójdę do kina w ciemno. Filmy Scotta zlewam ciepłym moczem.
PS Rzecz jeszcze jedna: dzięki "Incepcji" w końcu wybaczyłem Leonardo DiCaprio i doceniłem jego aktorstwo. Dzięki "Incepcji" obejrzałem potem "Shutter Island" i nie żałowałem tego kroku. Niby po drodze było jeszcze "The Departed" z jego udziałem, ale uważałem to za przebłysk. Widać musiało mu stuknąć dobre 35 lat, zanim zaczął dobrze grać (resztą filmów z jego udziałem lekko pogardzałem, nawet w "Aviatorze" i "Catch me if you can" czy "Revolutionary road" twierdzę, że grał co najwyżej średnio).
(...) "Blade Runner" (...) jako całość jest nędzny.
...
Tak, nawet obsypany nagrodami "Gladiator", który to film uważam za łzawego gniota wszech czasów i z kina wyszedłem, bo nie zdzierżyłem.
Dobry jest, co Ty chcesz?
Nolan jest ok, a jego Opus Magnum to Prestige właśnie (;
Oglądałem wszystkie filmy Tarantino, ale jakoś najbardziej lubię "Pulp Fiction" i "Inglorious Basterds". Doceniam gościa za to, że stworzył swój własny wszechświat i tego się trzyma. Generalnie spoko jest
Co do Scotta, to Ci gwarantuję, że mojego zdania o nim nie zmienisz. Podpieram się dodatkowo tym, że jego ostatnie filmy, czyli "Prometheus" i "The Counselor", są... Każdy gorszy od poprzedniego.
Dobry jest, co Ty chcesz?
To chcę, że nie wiem co jest gorszym gniotem - Gladiator czy Titanic, fu! Avatara pominę milczeniem, bo to jest kino klasy G. G jak gówniane.
PS Z Obcymi to mi mama powiedziała, żeby nie rozmawiać i nie brać od nich żadnych cukierków ;)
@zryty_beret: Mamy się trzeba słuchać! Prometeusz nie powinien był chyba powstać... Mam w ogóle niejasne przeczucie, że w kolejnej części spotkamy Predatora xD Z Avatarem to przybiję Ci piątkę, ale to James Cameron, nie?
@shish: Tak, Cameron. Wspomniałem o nim, bo wspomniałem o "Titanicu", którego obok "Gladiatora" uważam za najbardziej przecenione filmy, niesłusznie obsypane nagrodami łzawe historyjki z półki z prozą dla pensjonariuszek.
Ale jest jakiś powód dla którego to Titanic jest najbardziej kasowym hitem do tej pory.
@shish: Wg mnie taki sam powód, dla którego najlepiej sprzedającymi się gazetami są brukowce. Taki sam, dla którego szczyty list bestsellerów okupują erotyczne bajania o twarzach Greya.
Poza tym de gustibus non disputandum est czy jak to było ;) Moje poczucie estetyki nie pozwala na docenienie dzieł Scotta, oprócz rzeczonego "Black Hawk Down". Choć przecież innym może się taki "Gladiator" spodobać...
PS Przeczytaj powieści Roberta Gravesa "Ja, Klaudiusz" oraz "Klaudiusz i Messalina". Wydaje mi się, że po takiej lekturze patrzy się na takie filmy jak "Gladiator" z zupełnie innej perspektywy.
Comments
Co ten Walter, gania teraz za Godzillą. W miniaturce z Pinkmanem chyba. :D
Tak na poważnie, to ciekawe co z tego będzie, czy nie wyjdzie jakiś Hollywodzki badziew.
@Writer: Wszyscy się tego boją, ale pamiętaj jaki power temu gatunkowi dał Pacific Rim. Czytałem, że aspekt techniczny ma stać na bardzo wysokim poziomie, ale ja jestem bardziej zainteresowany czym innym.
Z resztą jestem od urodzenia fanem Godzilli, więc będę dobrej myśli.
Jak obejrzałem i usłyszałem ten głos, to stwierdziłem, że czas znowu obejrzeć "Inception", a co.
@zryty_beret: BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM.
Nie lubię Incepcji
@shish: Mimo że ten film ma logiczne błędy takie, że aż zgrzyta piasek w zębach, to uwielbiam go. W kinie byłem na nim chyba 4 czy 5 razy. Kapitalna rozrywka. A muzykę Hansa Zimmera to Ty zostaw w spokoju :P
Dodatkowo dla wielu osób jestem nieszablonowy i głoszę herezje, ponieważ Ridley Scott to dla mnie nędzny pacykarz, który nakręcił tylko jeden dobry film pt. "Black Hawk down", a reszta jego dzieł to, niestety, nadęte gnioty. Tak, nawet nieszczęsny "Blade Runner", który może i ma swoje momenty, ale jako całość jest nędzny. Tak, nawet obsypany nagrodami "Gladiator", który to film uważam za łzawego gniota wszech czasów i z kina wyszedłem, bo nie zdzierżyłem. Płazem uszedłby mu jeszcze "Matchstick Men", ale i to ledwo-ledwo.
W opozycji do niego stoi Nolan, który nakręcił całkiem sporo rozrywkowo świetnych filmów, do tego kapitalnych wizualnie i warsztatowo, a nawet jeden wyszedł mu wybitny - tu mam na myśli "Prestige".
Na filmy Nolana czy Tarantino, nawet jeśli są średnie, pójdę do kina w ciemno. Filmy Scotta zlewam ciepłym moczem.
PS Rzecz jeszcze jedna: dzięki "Incepcji" w końcu wybaczyłem Leonardo DiCaprio i doceniłem jego aktorstwo. Dzięki "Incepcji" obejrzałem potem "Shutter Island" i nie żałowałem tego kroku. Niby po drodze było jeszcze "The Departed" z jego udziałem, ale uważałem to za przebłysk. Widać musiało mu stuknąć dobre 35 lat, zanim zaczął dobrze grać (resztą filmów z jego udziałem lekko pogardzałem, nawet w "Aviatorze" i "Catch me if you can" czy "Revolutionary road" twierdzę, że grał co najwyżej średnio).
@zryty_beret: Incepcja to pierwszy film na którym usnąłem...
I to jakie! Obcy Cie jeszcze odwiedzi.
...
Dobry jest, co Ty chcesz?
Nolan jest ok, a jego Opus Magnum to Prestige właśnie (;
Oglądałem wszystkie filmy Tarantino, ale jakoś najbardziej lubię "Pulp Fiction" i "Inglorious Basterds". Doceniam gościa za to, że stworzył swój własny wszechświat i tego się trzyma. Generalnie spoko jest
@shish: Cóż za ironia losu! :D
Co do Scotta, to Ci gwarantuję, że mojego zdania o nim nie zmienisz. Podpieram się dodatkowo tym, że jego ostatnie filmy, czyli "Prometheus" i "The Counselor", są... Każdy gorszy od poprzedniego.
To chcę, że nie wiem co jest gorszym gniotem - Gladiator czy Titanic, fu! Avatara pominę milczeniem, bo to jest kino klasy G. G jak gówniane.
PS Z Obcymi to mi mama powiedziała, żeby nie rozmawiać i nie brać od nich żadnych cukierków ;)
@zryty_beret: Mamy się trzeba słuchać! Prometeusz nie powinien był chyba powstać... Mam w ogóle niejasne przeczucie, że w kolejnej części spotkamy Predatora xD Z Avatarem to przybiję Ci piątkę, ale to James Cameron, nie?
@shish: Tak, Cameron. Wspomniałem o nim, bo wspomniałem o "Titanicu", którego obok "Gladiatora" uważam za najbardziej przecenione filmy, niesłusznie obsypane nagrodami łzawe historyjki z półki z prozą dla pensjonariuszek.
@zryty_beret: Ale jest jakiś powód dla którego to Titanic jest najbardziej kasowym hitem do tej pory. Też go nie lubię...
Ja akurat Gladiatora bardzo lubię. IMO Jest świetnie poprowadzoną historią skupioną na konkretnym dobrze zarysowanym bohaterze. Kupuję ją.
@shish: Wg mnie taki sam powód, dla którego najlepiej sprzedającymi się gazetami są brukowce. Taki sam, dla którego szczyty list bestsellerów okupują erotyczne bajania o twarzach Greya.
Poza tym de gustibus non disputandum est czy jak to było ;) Moje poczucie estetyki nie pozwala na docenienie dzieł Scotta, oprócz rzeczonego "Black Hawk Down". Choć przecież innym może się taki "Gladiator" spodobać...
Pokaż ukrytą treść...na przykład pensjonarkom :P
PS Przeczytaj powieści Roberta Gravesa "Ja, Klaudiusz" oraz "Klaudiusz i Messalina". Wydaje mi się, że po takiej lekturze patrzy się na takie filmy jak "Gladiator" z zupełnie innej perspektywy.
@zryty_beret: O! Bo akurat nie mam co czytać. Jutro popatrzę czy przypadkiem nie mam w domu, a jak nie to zdobędę.