Fajny też był zwiastun "Prometeusza" Scotta, a wyszło DNO i groźby wobec reżysera. Nie mogę przeboleć, że tak spierdolił sprawę.
Wyzwanie wielkie. Ale grafiki koncepcyjne które jakiś czas temu wyciekły są bardzo ciekawe. Wizja Neila Blomkampa była bezpośrednim sequelem 2 części obcego.
Zerknijcie Diunę. Dokument o filmie, który nigdy nie powstał. Sam dokument irytował mnie sposobem i kolejnością wprowadzania informacji, ale całość jest intrygująca. Film, który nie powstał, jednak miał kolosalny wpływ na współczesną kinematografię (i nie tylko).
Gdzieś uleciał ten brud znany z poprzednich części (?), zastąpiony zaś został przejaskrawionymi (kolorami...), wręcz zabawnymi, mocno rozrywkowymi ujęciami na booooom + popatrz jacy oni szaleni. A i prócz Tiny żadna prawa kobieta nie ma prawa głodu w świecie Maksa, to nie kino dla całej rodziny. Co oni wyprawiają?! Robocop dla młodzieży, Terminator przypominający Transformers, a teraz to? Czy tam nikt nie ma jaj żeby zrobić kino pierw z pierdolnięciem, a dopiero później zgodne z wynikami badań przeprowadzonych na pożeraczach hamburgerów?
Ej, no on będzie świetny. Tak samo popieprzony jak pierwszy, a co z tego, że wszystko uberprerysowane above any recognition.
Dziwny trochę ten artykuł i nie wiem jak go ocenić, więc pozostawię go bez oceny. Nie jestem taką wielką fanką hard sf i niezbyt podoba mi się takie zawężanie definicji. Dla mnie sf to wszystkie filmy, których akcja dzieje się w przyszłości i dopiero teraz można dalej je grupować.
"Interstellar" nie jest też dla mnie takim epokowym arcydziełem jak dla autora, ot, po prostu całkiem dobry kawał kina.
rsfqwef