Dziennik Treściowy - wydanie główne i ponownie ostatnie

Witam serdecznie zgarbionych przed monitorami i zapraszam na najnowsze i po raz kolejny ostatnie wydanie Dziennika Treściowego.

Dziś jest piątek, 6-ty czerwca, 157 dzień roku, do końca roku pozostało 208 dni. Imieniny obchodzą Benignus, Dominika, Klaudiusz, Laurenty, Norbert, Norberta, Paulina, Symeon i Więcerad. Obchodzimy też Święto Wojsk Chemicznych oraz Światowy Dzień Pocałunku. Idealna okazja dla sprzedawców pomadek do ust z sarinem i okolicznościowych mydełek z logiem zyklon-B.

Przerywamy nasz niebyt by poinformować nielicznych, używających do rejestracji na portalach tymczasowych adresów email, że z odpoczynku w Tworkach powrócił nasz ulubiony admin ze swoim portalem. Tak, nie przesłyszeliście się (o ile dalej jeszcze czytacie na głos) seba is back, baza is back, ale zdrowy rozum jest wciąż dead...

Jakież było zdziwienie Naczelnego, kiedy w trakcie porannego sprawdzania wiadomości elektronicznych na naszej redakcyjnej skrzynce, pomiedzy ofertami pomocy w transferach walutowych nigeryjskich książąt, reklamami urządzeń do powiększania przyrodzenia i pigułek umożliwiających wielogodzinny i bolesny wzwód, zauważył wiadomość od seby...

Wiadomość zaopatrzona była w obiecująco wyglądający link. Bez namysłu został kliknięty i oczom naszym ukazał sie tak dobrze znany ekran logowania. I to właściwie wszystko. Radość okazała się przedwczesna... Seba w swym marketingowym geniuszu postanowił zapewnić użytkownikom doświadczenie o którym pewnie będą pisać przyszłe wydania podręczników z User Xperience. Wystarczy wysłać deklarację strimowania by otrzymać możliwość partycypacji w szansie dostąpienia łaski tymczasowego pozwolenia na korzystanie z portalu.

Po dłuższej wymianie mailowej w końcu udało sie! Bo czym jest strata kilkudziesięciu minut na mejlowanie w stosunku do 8 miesięcy odwyku od czynności, którą już niedługo będą zajmować się wszelkie inteligentne (chociaż głównie jednak nie) istoty w obserwowalnym wszechświecie? Strimowanie jest tak zaraźliwe, że wielu skrajnie uzależnionych postanowiło strimowac na własnych portalach, w końcu lepiej strimowac samotnie niż wcale.

Zapytacie pewnie czemu dalej określamy „nową” i „lepszą” administrację mianem seby? Głównie dlatego, ze ze wszelkich sil stara się temu zaprzeczyć a plątanie się w zeznaniach i kompulsywne używanie liczby mnogiej przeplatanej pojedynczą oraz używanie tego szczególnego, powodującego myśloskręt rodzaju logiki wskazuje, że po drugiej stronie otwartego portu (jednego z wielu) ssh znajduje się nasz ulubiony chimeryczny i nie do końca stabilny emocjonalnie jak i mentalnie admin.

Po zalogowaniu się, naszym oczom ukazał się strims w pełnej krasie. Z cudownie odzyskaną bazą, mnogością treści i użytkowników. Również z mnogością funkcji. Sebastyczne umiłowanie wielości nad jednością zaowocowało udostępnieniem strimoludom dwóch czatów. Jeden ajaxowy a drugi tradycyjny, wymagający odświeżania strony. Ten nawet został zakamuflowany pod nazwą wpisy, ale chyba nie damy się nabrać? Tutaj warto też chwile pokontemplować kolejny przebłysk geniuszu, tym razem związanego z User Interface. Metody komunikacji natychmiastowej są dostępne tylko ze stopki i z sajdbaru na stronie głównej, jest to jak najbardziej logiczne w końcu nie są przypisane do strimów.

Tak czy inaczej nostalgia uderzyła nas z siłą rozpędzonego walca. Tyle znajomych ników, binhex, mavet, mordax, online... Aż dziwne, że żaden nie okryty czerwienią. Byli też inni spragnieni strimowania, przybyli z najdalszych zakątków internetów i mikrobloga. Na czatach rozgorzały prowadzone na najwyższym poziomie dyskusje a najnowsze zaczęły wypełniać się doskonałymi treściami. Sielankę zaburzyło pojawienie się malkontentów a nawet admina konkurencyjnego portalu, który zaczął wszędzie wklejać ascii-artowe podobizny misia uszatka. Czemu uszatek?

Na szczęście seba jak przystało na stratega klasy najwyższej i człowieka obdarzonego rozumem i ludzka godnością był na ewentualne niedogodności przygotowany pierwszoklasnie. Usunięcie konto zostało usunięte. Moderatorzy mogą tylko moderować treści młodsze niż 3 miesięczne a opcja uczynienia ze strimu strimu prywatnego jest tylko i wyłącznie w prywatnym panelu seby.

Nie można też nie wspomnieć o wolności i otwartości, które przejawiają się tym, że nie ma banów! Tak, nie mylicie się, w końcu nie ma banów i można robić co tylko sie chce. Do momentu kiedy seba nie cofnie możliwość partycypacji w szansie dostąpienia łaski tymczasowego pozwolenia na korzystanie z portalu. Na szczęście nie jest to ban a brak możliwości w partycypacji przypisany jest do IP. W niczym to nie przypomina tak lubianego przez sebę blokowania niechcianych userów jaka stosował z upodobaniem w starych dobrych czasach.

Chcielibyśmy móc napisać więcej, jednak po ogłoszeniu, ze chcemy o tym napisać więcej również nasza możliwość partycypacji w szansie dostąpienia łaski tymczasowego pozwolenia na korzystanie z portalu została terminowana. Moglibyśmy w tym momencie napisać co myślimy o takim obrocie sytuacji, jednak nie zapominamy o dzisiejszym święcie. Tak więc seba, ty nas w dupę cmokaj.

Borys Bor Borsukiewicz, Londyn, UK - Wszyscy kłamią tylko nie my!