Znowu manipulują. Mówią własnie, ze tylko debile wierza w zamach, bo 75% osob wyedukowanych na poziomie wyzszym w niego nie wierzy. Podobno to wyglada inaczej w grupie osob mniej wyksztalconych, na korzysc zamachu.
@jkl: A to jest ciekawy problem :D. Mam kolege ktory wlasnie konczy robic doktorat z historii, ma juz dwa mgr i nie moze znalezc pracy bo dla wiekszosci potencjalnych pracodawcow ma za wysokie. Sugerowalem mu nasciemniac w CV ze ma wyzsze niepelne ;). Wiec mozna po prostu ukryc fakt ze sie posiada.
@occulkot: O! To jest mysl! I zamiast sie chwalic dyplomem, mozna zrobic jakis patent na wozek widlowy - tak dla sciemy.
@jkl: No dziwne. Praktycznie wszyscy znajomi już po studiach (I stopnia co prawda, ale po studiach) wierzą w zamach
@jkl: Nie. Mówię tutaj o kolegach z mojego roku. Jak z nimi gadałem przez ostatnie 3 lata no to tak... hmmm... Może 4 osoby mówiły stanowcze nie na zamach. 10 mówiło, że tak. A reszta była skłonna przyznać że zamach był. No więc... Co ciekawe te 4 osoby to byli: TUSK, PO, GW, TVN <3 <3 <3. Reszta to już normalni byli przynajmniej hehe
@jebiemnieto: No to, ze wszyscy znajomi wierza, skoro 75% wyksztalconych nie wierzy. Ale w sumie nie ma podzialu na grupy wiekowe. Moze tu sie ten rozklad podzial..
@jkl: No napisałem, że nie wszyscy. Takich którzy naprawdę mówią, że tak było to 10 osób. 4 stanowcze nie. A reszta nie mówi, że zamachu nie było, czyli, że mógł być.
@jebiemnieto: A, wiem czemu:
Praktycznie wszyscy znajomi już po studiach (I stopnia co prawda, ale po studiach) wierzą w zamach
@jkl: Nieee, tutaj mówię o całym roku akurat. No to tak było nas pod koniec około 60-70 ze 120. A moja klasa miała... Hmm tak z 20 osób właśnie.
@jebiemnieto: @jkl: dlaczego mówicie o jakiejś tam wierze w zamach ? Albo są dowody na zamach, albo ich nie ma. Póki co największym dowodem (dla mnie) jest szereg kompromitacji ekspertów Macierewicza. Jak nie "samolot zszedł na X metrów" w jednej stacji i "ups, skłamałem" w drugiej, to "psssst bum parówki ", i "znam się bo składałem w młodości modele". To mnie póki co wystarczająco przekonuje, że wszelkie hipotezy o zamachu są wyssane z palca i sztucznej mgły (co nie oznacza, że należy już odrzucić taki scenariusz). Jeśli pojawią się nowe dowody mówiące inaczej - wtedy zmienię zdanie. Rozstrzygnięcie w tej sprawie to poznanie jak największej liczby faktów, a nie zacietrzewienie umysłu w tą czy w tą i plucie przez płot a to na "zdrajców" a to na "ciemnotę".
@_lechu_: Ja mowie o wierze w zamach, bo ta wiara istnieje. Mowienie o zjawisku nie jest bledem w rozumowaniu, nawet jezeli tym zjawiskiem jest wiara w krasnale.
@jebiemnieto: sam się ucz :P Zamiast robić zadymy i tłuc fanty w postaci kapitału politycznego dla jednych czy wzroście poczytności dla drugich powinniśmy przede wszystkim poczekać i poznać wszystkie możliwe fakty. Potem niech każdy sobie wyrabia opinię jaką uważa.