Ja to zawsze wracając od jednej byłej, byłej o tej godzinie @Pherun i mając też podobnie lat lubiłem sobie kebsa z dodatkową surówką w pudełku wziąć (bo mieli dużo i im zostawało- a ja potem miałem do drugiego dania na jutro- jak mi się chciało ugotować).
I sobie potem go wpierdaleałem słuchając Sensacji XX Wieku, albo grając w CSa,.. ech piękne czasy, wtedy wszystko miało taki smaki i ten uczuć- chciałbym się znowu zakochać
Teraz nic już nie smakuje tak jak kiedyś.
@Runcheinigal: swoją drogą, to z tej rozkminy surówki za dodatkowego zeta- po znajomości, całe wielkie pudełko styropianowe- to do tej pory jestem dumny i rzewnie wspominam- raz że oszczędność, dwa że świerze, trzy że za grosze, cztery że taki sprytny i zapobiegliwy byłem i że se kebabiarki tak tanio ogarnąłem
@Runcheinigal: A kiedyś to nawet flirtowałem z jedną dziewczyną, co tam pracowała i mi dawała całe pudełko surówki za darmo przed zamknięciem! Ale to między nami. Takie czasy były
Ale nigdy się z nią nie umówiłem ;>>
@Runcheinigal: pamiętam kiedyś v kebsie pracovałem ale mnei vyrzucili bo srałem do darmovych suróvek
@Pherun: Piękne czasy. A ja wycierałem pindola o tackę do zbierania i szczałem na nóż i maszynkę którymi kebsa kroiłem- Fight Club i kult Laski był silny wtedy- pracowałem w restauracji dla burżuii na Krakowskim Przedmieściu xD