There is a beast in man that should be exercised, not exorcised.
W człowieku jest bestia, która powinna być tresowana nie egzorcyzmowana.
~ Anton Szandor LaVey
@Runcheinigal: Ano. Taki urok religii. Jeden bełkocze o tresowaniu bestii inny o nastawianiu drugiego policzka :)
@borysses: btw, orientujesz się może, czy nauka badała jakieś przypadki egzorcyzmów i co z tego wyszło?
@borysses: Abstrahując od religii, ten cytat to przykład czegoś co nazywam populizmem pojęciowym. Po prostu bzdura, rozumiem symboilkę, ale autor wychodzi z mylnego zrozumienia pojęcia i natury bestii, zarówno dosłownego jak i symbolicznego. Bestii nie da się wytresować, ponieważ jest bestią, a jest bestią bo nie da się jej wytresować.
Wracając do religii. Bełkot ponieważ cytat skłania do zaakceptowania zła i współdziałania z nim, co jest po prostu złe zarówno z etycznego jak i chrześcijańskiego punktu widzenia. Ponadto to denny chwytliwy slogan który nawet się nie ociera o próbę zrozumienia i wyjaśnienia, złożoności ludzkiej natury.
@borysses: Swoją drogą dlaczego nie ma jeszcze założonej grupy satanizm (ewentualnie okultyzm)? W starym strimsie całkiem fajnie się to rozwijało.
@Runcheinigal: dupa tam. Angielskie "beast" to nie tylko szatany i belzebossy. Słowo to oznacza także dzikie stworzenie i może być stosowane w nawet pozytywnej konotacji. Anton Szandor LaVey to był satanistyczny racjonalista. Nie wierzył w szatana per-se, a adoptował jedynie symbolikę sprzeciwu Lucyfera wobec wszechmocnej dyktatury, ale w kontekście czegoś bliżej fikcyjnej postaci literackiej, a nie faktycznych diabłów i aniołów.
@Writer: Badano, zazwyczaj pada diagnoza schizofrenii, albo zaburzeń transowych, ponadto kościół nie chce udostępnić swoich analiz i nie podpisuje się pod żadnymi naukowymi wytłumaczeniami.
Osobiście uważam że to rodzaj choroby psychicznej, spowodowanej przez czynnik którego natury nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Zmiany w chemii i aktywności mózgu moim zdaniem są powiązane z niewytłumaczalnymi niekiedy zjawiskami i umiejętnościami, aczkolwiek pochodzenie i ich przyczyna nie są znane. Osobiście myślę że to po prostu zły byt którego nazywamy szatan, dobiera się w ten sposób do umysłu człowieka, do którego nie znalazł innej drogi.
@_lechu_: Tak czy inaczej stos się należy. A za cytowanie, z racji tego że jestem litościwy 10 lat łagrów ;>
@Runcheinigal: żeby szastać takimi zaklęciami musisz posiadać ten oto item. A jak nie to nie masz wystarczająco many :P
@_lechu_: Poza tym pozytywna konotacja musiałaby mieć wydźwięk ludyczny, z uwagi na to że dzika bestia jest nie podatna na tresurę. A sformułowanie i rozumienie potoczno alegoryczne nijak się ma do prawdziwego znaczenia słowa.
@Runcheinigal: panie...w cyrku byłeś ? Albo widziałeś pan jak na westernach dzikie konie ujeżdżajo ? Pozytywna konotacja dla słowa beast może być np wtedy, gdy ktoś wydaje zachwyt nad pięknem natury żywej ;) Dzikość natomiast da się poskromić, tak jak wytresowane stworzenie może stać się dzikie - nawet człowiek.
@_lechu_: Byłem w cyrku, zajmowałem się zwierzakami różnymi w agrogospodarstwie długi czas i powiem Ci że dzikiego zwierzęcia nie wytresujesz. Te w cyrku są układane od małego, a przykładowo tygrys ludojad, jest bestią i już go nie wytresujesz. Poza tym stwierdziłem, hodując za łebka parę przygarniętych poszkodowanych polskich ptaków; młode czegoś nauczysz, starych nigdy, prędzej zdechną w niewoli i oporze.
Dzikość to jedno, bestia to drugie, nie mieszaj pojęć ;)
@Runcheinigal: no dobra, niech Ci będzie :P beast - any nonhuman animal, especially a large, four-footed mammal. pierwsza definicja tu. Beast bardzo często mówi się na zachodzie nawet na konia ciągnącego pług. To co się da z jak młodym/starym zwierzem nie ma nic do rzeczy. Zresztą, nawet jeśli chcesz - czemu nie można zatem słów LaVeya traktować, jako poskramianie dwojakiej ludzkiej natury od małego dzieciaka ? Człowieka też nie nauczysz już nic od pewnego wieku, też jest takim dzikim zwierzem znaczy ? :P
@_lechu_: No to Ci tłumaczę że to zastosowanie sformułowania czysto potoczne, alegoryczne. Ponadto dlaczego w dziecku miałaby tkwić bestia, dzieci są czyste, to rzeczywistość, świat, ludzie je dopiero zmieniają. Rozumiem o co Ci chodzi ale dajesz błędne przykłady na poparcie swoich poglądów :)
@Runcheinigal: a w ogóle trzeba zacząć od tego że człowiek nie może mieć w sobie bestii, przecież to nierealne
@Runcheinigal: a już nawet używając argumentacji nie z mojego wora - dzieci nie są czyste bo rodzą się z grzechem pierworodnym. Łorewer ;P To ja Ci na to - że Ci tłumaczę, że o żadnym alegorycznym znaczeniu nie ma mowy. LaVey to był racjonalista. Ten cytat to jedynie wyraz tego, jak ze złożonością ludzką sobie radzić wg. LaVeya.
@andrzej_gownooki: No właśnie mówię, kiedyś kumpel zabrał nas do prosektorium i sprawdzałem, nic poza ludzkimi flakami i mięsem. Chyba że może usunęli wcześniej,..
@Runcheinigal: Chyba nie bierzesz poważnie człowieka, który wydalał się na dywan we własnym domu? LaVey to oszołom, psychicznie chory osobnik, któremu wydawało się, że zrobi karierę bzdurnymi opowieściami i teoriami. Idol nastolatków i domorosłych filozofów-satanistów, taki pocieszny wesołek.
@Runcheinigal: bo trolował LOLOLO XD To jeszcze raz podrzucę definicję słownikową, bo widzę że nie chciało Ci się zajrzeć. Tym razem nr 2 z tego samego słownika beast - the crude animal nature common to humans and the lower animals: Hunger brought out the beast in him.
@Paradygmat: Św. Augustyn uważał kobiety za nieczyste i gorsze od mężczyzn a erekcję za bluźnierstwo. Franciszek, łaził nago, rozmawiał ze zwierzętami i był schizofrenikiem. Jeshua z Nazaretu (o ile istniał) był żydowskim sekciarzem trzymającym się z prostytutkami. Chyba nie bierzesz tych osobników na poważnie. Cała trójka to pocieszne wesołki, idole domorosłych filozofów chrześcijańskich i teologów frustratów.
@Writer: Owszem ponieważ te odwrócone przykłady pokazują że nawet jednostki pierdolnięte mogą powiedzieć/napisać coś mądrego. Cytat LaVeya nie powinien być odczytywany przez pryzmat jego osoby.
@Paradygmat: o kurwa XD czy masz o kimkolwiek nie będącym lolserwatystą chociaż neutralne zdanie, czy wszyscy wokół to idioci i oszołomy?
@Runcheinigal: za to arystokracja na wersalskim dworze już owszem - waliła po kątach jak się patrzy ;) Nie tylko oni zresztą. Anyways, chciałbym zobaczyć jakieś źródło tego co @Paradygmat twierdzi.
@_lechu_: KOGO WOLISZ ZAPROSIĆ NA IMPREZĘ?
- GOŚCIA KTÓRY BIEGA NAGO- PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE ŚMIESZNIE, 2.GOŚCIA KTÓRY PRZYPROWADZA WŁASNE DZIWKI. 3.GOŚCIA KTÓRY SRA NA DYWAN.
? XDDDD
Augustyna bym nie zaprosił, bo to co pisał było skierowane do kleru i miało im obrzydzić kobiety, żeby sie skupili na odprawianiu mszy, a nie na gapieniu na cycatą Hankę żonę młynarza i dupiastą Gośkę jego córkę, czy którą tam ;D
@Runcheinigal: oczywiście, że gościa co sra na dywan. Zwijam dywany i chowam w piwnicy i gościu jest w kropce.
@Paradygmat: Myślisz, że Jezus o ile faktycznie był bezdzietnym kawalerem był brany na poważnie? Dorosły bez własnej rodziny nie mógłby być uważany za żaden autorytet. Nie w owym kręgu kulturowym :)
@Runcheinigal: a dlaczego gościu co sra na dywan nie może być zabawny na inne sposoby ? Będzie biegał dookoła bo go ciśnie a dywanu brak - śmichy chichy. A dlaczego ten co przyprowadził dziwki nie powiedział Ci, że roznoszą one śmieszną choróbkę weneryczną i siurek Ci za 3 dni odpadnie ? Co Ty za bzdety wygadujesz ? ;)
@_lechu_: No ale to by były bardzo drogie dziwki, a one są zdrowe bo się badają i byle kto ich nie rucha :]
@Runcheinigal: @_lechu_: @Volkh: @borysses:
Na potrzeby medialno-propagandowe LaVey stworzył mit własnej osoby i sfałszował swój życiorys, dorabiając do niego wydarzenia, które w rzeczywistości nie miały miejsca, a inne fakty przeinaczając[1].M.in. twierdził, że jego dziadkowie mają korzenie gruzińsko-alzacko-rumuńskie, a jego babka była Cyganką - w rzeczywistości jego rodzina była w większości pochodzenia żydowskiego i przybyła do USA z Węgier, a jego babka była Ukrainką. Podawał, że w wieku piętnastu lat został drugim oboistą w San Francisco Ballet Symphony Orchestra - w rzeczywistości taka orkiestra w ogóle nie istniała. Miał być konsultantem Romana Polańskiego podczas kręcenia w 1968 filmu Dziecko Rosemary i grać w tym filmie rolę Szatana gwałcącego główną bohaterkę - w rzeczywistości nigdy nie znał Polańskiego i nie miał żadnego udziału w kręconym przez niego filmie[2]. Również datę założenia przez siebie Kościoła Szatana zafałszował - określił ją na Noc Walpurgi 1966 - naprawdę jednak Kościół Szatana zaczął się formować pod koniec tamtego roku.
Młokosem będąc, interesowałem się takimi opowieściami z zielonego lasu, dzisiaj wpędzają mnie one w otchłań wiekuistego śmiechu. Osobnik ten chciał zostać celebrytą, pokroju niewiasty z różowym, pluszowym kucykiem i wielkim krzywym nosem, i zdaje się, że ta sztuka się udała, z tą jednak różnicą, że jest nieco bardziej żenujący.
@Paradygmat: Podane info jest przypisane do nieistniejącego linku. Dodatkowo, o wiele bogatsza jak zwykle wikipedia po angielsku nie wspomina o tym co wkleiłeś wcale (przejrzałem pobieżnie, może coś ominąłem). Mnie LaVey ni ziębi ni grzeje, chciałbym tylko wiedzieć skąd wziąłeś to, co napisałeś wcześniej.
@Paradygmat: Oprócz tego co lechu napisał i z czym się zgadzam nadal nie widzę informacji o defekacji na dywan.
To zapewne jedna z opowieści o smokach, znam ją jeszcze z czasów, gdy internet był tylko marzeniem dla przeciętnego obywatela. Na temat tego biedaka, krążyło wiele podobnych historyjek, większość pewnie sam wymyślał. Dla mnie do kategoria Joli Rutowicz w wersji black.
@Writer: Nie mam pojęcia. Publikacje na ten temat są, ale zwykle dotyczą chorych psychicznie, schizofrenie i inne ciężkie akcje. Nie wiem czy kiedykolwiek się zdarzyło, żeby egzorcyzm był przeprowadzony w kontrolowanych warunkach na uprzednio odpowiednio zbadanym obiekcie. Procedury są takie, że jak nauka rozkłada witki to się podrzuca sprawę do odpowiednich organów. Kościół musi sam przeprowadzić analizę i upewnić się, że jest podstawa do podejrzewania ingerencji sił nadprzyrodzonych. I jak tak to robią egzorcyzm i pewnie jest to robione w obecności lekarza czy psychiatry. Ale nie sądzę, żeby ktoś kiedyś zarejestrował papieża w takiej akcji. Bo chyba jeśli angażuje się w to papież, to znaczy, że jest to gruba sprawa.