Właśnie skończyłyśmy oglądać z kumpelą Kingsajz, którego ona wcześniej nigdy nie widziała w całości. Przyznam, że z jej punktu widzenia to arcydzieło scenografii, montażu, gry aktorskiej i kinematografii polskiej. Rok 1987, 27 lat, a efekty (makiety) jak na polskie warunki niesamowite, i to bez kitu. Pełen szacun dla Machulskiego w tamtych czasach.
@Xanthia:
To jeden z najlepiej zrealizowanych filmów polskich. Tego typu filmy, już nie powstaną u nas.
@Paradygmat: @borysses: film był takim sukcesem, że niedługo po premierze pojawił się w całości na youtube. Ot tak, po prostu.
Recenzja od Miecia, specjalisty od każdego badziewia:
https://www.youtube.com/watch?v=IzWZrtD-SU0&list=UUZP_DXnKgfs_ZX3RHVmu6qQ