Jedyny feminizm jaki szanuję to jak Sandra Bulock w Grawitacji napierdalała w chińskim ladowniku atmosferycznym wystrzelonym z rozpadającej się stacji orbitalnej, z nikłą nadzieją że powróci na ziemię i nie rozpierdolą jej szczątki- kurwa co za scenariusz, co za rola, co za zajebistość- jak umrzesdz to rozpierdolona o atmosferę i spalona - kurwa czyste kowbojstwo i kozactwo, nawet lepsze niz latanie myśliwcem- a btw nie ma nic lepszego!
Kurwa jaka scenaPokaż ukrytą treść JA zawsze płaczę przy tym i się nioe wstydzę (btw. dobre na laskę ;D )
Chuj z Grejami i Zmierzchami, to jest romantyzm i piękno kurwa!!@
https://www.youtube.com/watch?v=vZ5vkiazP1s