Gra ktoś może w Settlersy 7? Ogólnie gra łatwa, ale 7 misji za Chiny nie potrafię przejść. Komputer za szybko zdobywa punkty zwycięstwa a ja nie potrafię tak szybko rozbudować armii i przejąć terenów :-( Coś schrzanili z poziomem trudności, poprzednie misje łatwe i na wszystko jest za dużo czasu, nie wymagają żadnej optymalizacji pracy a ta mnie rozwala :-(
PS, ich mechanika bardzo przypomina dwójkę, tylko inny okres i zamiast powiększania granic wieżami to teraz są prowincje. Nie zdobyły popularności ze względu na idiotyczny DRM, który po pewnym czasie został usunięty, ale nawet teraz ściągasz ze steama wersję z DRM, dopiero potem ściąga się automatycznie patch je usuwający. Frustrująca była moja pierwsze gra z DRM, bo mam niestabilny net mobilny i nie dziwię się, że w momencie premiery większość graczy uznała tą grę za nie nadającą się do gry.
@GeraltRedhammer: To juz 7-ka jest? Ja pienicze a jeszcze niedawno czlowiek gral w 2-ke na dzielonym ekranie ;_;
@GeraltRedhammer: Chyba ostatnie osadniki jakie kupilem to byla V...
[edit] Tak, Heritage of Kings to byl.
@Pherun: ok, już sobie poradziłem. Settlersowość Siódemki psują punkty zwycięstwa, po prostu czasami trzeba się bardzo spieszyć, aby je zdobyć. Tak samo niezbędne jest (przynajmniej dla mojego stylu gry opanowanie punktu handlowego). Dosłownie liczy się kto pierwszy ten lepszy, gdyż jeśli ktoś ufortyfikuje prowincję to staje się ona na długi czas nie do zdobycia (nie posiadasz odpowiednio silnej armii).
W zamierzeniach twórców do zwycięstwa miały prowadzić 3 drogi: militarna, handlowa i naukowa. Teoretycznie jest możliwe wygranie za pomocą tylko jednej z nich, w praktyce mi się to nie udało, bez nauki wojsko będzie drogie i długo się budowało, bez handlu zawsze coś się przyblokuje, bo okaże się, że mamy tego za mało, itd.
Akcja dzieje się w terenie górzystym. Widok 3d mnie osobiście wkurza, bo nie chcę obracać kamery aby coś dostrzec. Za każdą akcję dostaje się punkty prestiżu, które pozwalają nam odblokować dodatkowe możliwości. Też niby miały wspomagać jedną z 3 dróg rozwoju. Hmm, niby tak, ale bez obowiązkowego wykupienia Kościoła, Gildii Handlowej i ulepszeń do magazynów nie da się postawić sprawnej gospodarki. A więc ta ścieżka jest z góry zaplanowana.(a może nie, tylko mój styl gry do tego mnie zmusza?).
Ogólnie w S7 unika się walki, bo jest ona kosztowna, do przejmowania prowincji lepiej użyć mnichów a w ostateczności kupców i kasy.
Punkty zwycięstwa mnie irytują. Nie udało mi się jeszcze nigdy wykorzystać w walce dział i chorążego, do ich produkcji potrzeba stworzyć długi łańcuch produkcyjny.
Moja strategia:
- Zabezpieczenie drewna i kamieni.
- Duża produkcja żywności i piwa. 3.Odblokowani kościoła i gildii za prestiż
- Zabezpieczenie drogi handlowej do targowiska/portu.
- Produkcja mnichów i jak najszybszy rozwój technologii. Kto pierwszy ten lepszy, odkryta przez innego gracza technologia staje się niedostępna.
- Odblokowanie ulepszonych magazynów.
- Produkcja wełny i ubrań i zarabianie na handlu.
-
Dopiero w tym momencie zaczynam się troszczyć o rozwój militarny
@Pherun: Zależy czego szukasz. Ja szukałem powolnej gry z dwójki w której ważne jest planowanie i to znalazłem.
W sumie to nie ma dobrych strategii. Każda na pewnym poziomie staje się banalna lub nudna. Civ początek jest wymagający, ale jak przez niego przebrniesz to zdobywasz olbrzymią przewagę. Total War, robi się banalny po osiągnięciu 25% warunków zwycięstwa, wyjątkiem był Shogun 2, gdzie końcówka była trudna, tylko co z tego jak wiązała się z olbrzymią liczbą bitw. Crusaders Kings i Universalis są fajne jak poznaje się ich mechanikę, ale kiedy do gracza dochodzi, że niewiele może zmienić to szybko się nudzi.
Podsumowując: niestety nie znam strategii, która byłaby więcej niż dobra.
@GeraltRedhammer: No dokładnie i głównie jest to wina słabego AI, i tutaj tylko mody pomagają (np do TW). Ostatnio chyba tylko w Endless Space AI stosowała jakieś ciekawe manewry.