Lubię ten uczuć, jak patrzę na utorenta że mi się kończą pobierać i się czuję tak jakbym im kibicował, który pierwszy i w ogóle mogę na nie patrzeć całymi minutami, prowadząc jednocześnie głębokie filozoficzne rozważania o życiu i metafizyce pojęcia ułomności ludzkiej, lub tworząc listę zakupów na jutro- to nawet lepsze niż poranna wizyta na tronie, fajka w mordzie, spokój i tablet w ręku.
To piękno zmieniających się danych transferu ;_; ten moment gdy widzę info- udostępnianie, tak epicki,..
W momencie gdy się ściągnie któryś i podejmuję decyzję czy seduję czy nie- czuję się jak good of data!
Chyba jestem trochę pojebany!?
@Runcheinigal: Lepsze było patrzeć jak się defragmentują bloki w Windows 98. ;]
Poza tym magia patrzenia na ściągającego się torrenta znikła odkąd mam szybkie łączę, a do tego opcję strumieniowego ściągania w kliencie (ściągasz i oglądasz jednocześnie). Kiedyś i uTorrent to miał.
@Zian: Chech, a ja się muszę z nędznymi 10 MB męczyć. uTorrent Ma dalej, przynajmniej ten co ja mam :)
@borysses: Po co zmieniać coś co jest dobre? No aloe jak polecasz i w dodatku to takie fauxpa mikro używać, to sprawdzę :)
@Runcheinigal: Starszy na pewno, nowsze ściągają tylko większą czołówkę pliku. Chyba, że znów zmienili?
@Zian: A nawet nie wiem, wyłączam aktualizacje, żeby mnie nie wkurwiały. Spróbuję tego co mi Pandaszatana borysses polecił ;> może faktycznie czas na coś nowego