Zrobiłem test i korzystając z tego że domostwo było zamieszkane prze ze mnie tylko przez parę najbliższych dni, przeprowadziłem próby jak to jest i jak sie funkcjonuje w określonych temperaturach- ofc. po powrocie z pracy, licze srednią czasu spędzonego w danych warunkach- minimum 12h.
Mój dom wychładza się z prędkośnią ok. +/- 2-3 stopni Celcjusza na dobę, więc czasami musiałem nieco dogrzać żeby było miarodajnie, ale ogólnie to było postępujące wychładzanie.
A więc:
Dzień Pierwszy: 26°C- za gorąco (jak zawsze)
Dzień drugi: 24-26°C- może być
Dzień trzeci: 22-24°C- prawie idealnie
Dzień czwarty: 18°C i nagły spadek temperatury w całym domu (tu musiałem dogrzać do 20)
ale jest ok
Dzień Piąty- 18°C- 16°C- zaczyna być niekomfortowo, na gacie i koszulkę musiałem założyć bluzę i spodnie
Dzień szósty- 16-13- przy szesnastu da się wytrzymać w grubej bluzie, przy 13 trzeba się cieplej już ubrać, widoczne jest uczucie ciągłego wychłodzenia,- wzięcie prysznica to wyzwanie, możliwe tylko po rozgrzewce ćwiczeniami lub pracą fizyczną.
Dzień siódmy- 13°C-11°C- tu wymiękłem. spędzenie paru godzin w tej temperaturze i czujesz się jak na Syberii, cały czas Ci zimno, musisz się ruszać, grubsze ubrania w stanie spoczynkowym nie pomagają- spi się dalej nieźle, ale trzeba sie przykryć kordłą, kocem i jeszcze jednym kocem i nagrzać się pod spodem żeby było znośnie. Wdychane powietrze sprawia wrażenie lodowatego.
Przy 11-12 wymiękłem i zacząłem znowu grzać.
Wnioski:
Człowiek współczesny który prowadzi osiadły tryb życia, nie jest w stanie wytrzymać przy kompie dłużej niż godzinę, dwie przy temperaturze poniżej 13°C- Ergo jest to minimum wymagane do zapewnienia funkcjonowania jednostki, choć trzeba już wtedy walczyć o życie XD
@Runchen: ja mam grzejniki na max odkrecone i 20.5 stopnia max. Musze zadzwonic do administracji znowu