To co w końcu z tym żółtym gównem na ulicach?
Pył z Sahary, pyłki kwiatów, pyłki jakiejś tam sosny,..?! WTF?
W promieniu kilkudziesięciu kilometrów ode mnie nie ma sosnowych lasów.
Może to opryski żeby wywołać zombieapokalipsę?
Komu wierzyć? Jak żyć?
Strimoidzie ratuj!