Kurwa mam dosc. Jestem bardzo bliski jebnieciem wszystkim. I wyjazdem do Mongolii czy gdzieś. Dosyć mam komputerów i tego wszystkiego. Dosyc mam pierdolonego, nic nie wnoszacego szumu informacyjnego (A i tak nie ogladam tv, nie slucham radia ani nie czytam gazet), glupoty czy nawet zwyklej bezrefleksyjnosci otaczajacych ludzi, pedu za mamona i ogolnego kurestwa.
@Kaba___JK: Moja luba ma dziwne opory przed tym, zeby mieszkac w jurcie i dogladac owiec kiedy ja bede jezdzil po stepie palac blanty a w wolnych chwilach oddawał sie pedzeniem kumysu.
Na szczescie opcja Nowej Zelandii juz jej sie mniej nie podoba wiec moze w koncu...
@Kaba___JK: Nie o to chodzi. Ona lubi wielkie miasta, zgiełk, szum i ogólnie mocno uspołeczniona z niej bestia a ja wole nature, cisze i drzewa.
@borysses: To jest duża przeszkoda faktycznie. Też lubię wielkie miasta, szum, ruch i hałas, ale coraz częściej myślę o tym że w ogóle nie jest to związane z tym, co mi służy. Lubię miasta, bo się tak wychowałem i mój mózg łaknie bodźców, ale tak naprawdę nic z nimi nie robi. Jeszcze do niedawna nie lubiłem nawet zasypiać w ciszy, odpalałem sobie na noc jakiś film, radio, cokolwiek, byle hałasowało.
@borysses: No i prawdą jest, że ludzie w wielkich skupiskach są pojebani. Tracą kontakt z rzeczywistością i wpadają w jakiś zbiorowy obłęd, który ciężko na co dzień zauważyć.
@Kaba___JK: Tak bardzo to.
Są też całkiem obiektywne powody dla których warto jednak być w pewnej odległości od obszarów mocno zurbanizowanych.
mocno uspołeczniona z niej bestia
typowa baba
chłopie masz kase? no to kurwa jedz, na co jeszcze czekasz nie rozumiem, do baby krotka pilka jedziesz ze mna? nie? to nie...
@borysses: mała wieś, ale wcale nie tak daleko od większego miasta i kilka hektarów "własnej" (wiadomo jak to u nas jest) ziemi to jest piękna rzecz. Nie dość że na co dzień masz ciszę i spokój, to nie jesteś jednocześnie odcięty od wygód cywilizacji (markety etc.).