Nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Zostawiłem portfel z większą kasą w samochodzie na tylnym siedzeniu i poszedłem sobie z drobnymi do sklepu. Po piętnastu minutach wracam, samochód otwarty, nie ma radia. Pieniądze są. Thief level master.
@akerro: Tak, osiedlowy sklep. Noszę przy sobie z reguły tylko etui na karty w wewnętrznej kieszeni płaszcza. Pieniądze albo w formie bilonu albo przy opłacie za mieszkanie.
@lamaro: same here.
Rok temu złodziej ukradł radio (~50 zł) + darmową książkę, którą dostałem w kościele. Na tylnym siedzeniu leżała nawigacja gps (~300zł)
@Paralotnia: to ja miałem pecha, przyjechałem firmowym unimogiem do domu, zostawiłem przed domem na noc, w środku nawigacja za 150zł. rano wybite okno, nawigacja leży, dokumenty są, ale skradziono akumulator za 3000 PLN :<
Pokaż ukrytą treść który w unimogach jest na zewnątrz auta, pod wiertnicą@lamaro: Ja trochę z innej beczki. W sierpniu ub. roku ktoś zwinął. mi portfel z lady sklepowej (a odwróciłem wzrok na kilka sekund) W środku 640zł, dowód, parę innych pierdół i dwie karty kredytowe.
Jeszcze tej samej godziny zastrzegłem obie karty i wezwałem policję. Policja oczywiście nic nie zrobiła.
Co mnie pozytywnie zaskoczyło - Tydzień później odebrałem list bez nadawcy a w nim dowód i obie karty :>