@Wojnar: to teraz. przynajmniej mam nadzieje, że to tylko teraz. ogarne ten pierdolnik w 2-3 miechy i beda zapierdalac jak w szwajcarskim zegarku
@Pherun: kek
@zskk: już jedno wypalenie przeszedłem. trzy miesiące z niego wychodziłem...
@zryty_beret: nie mam nic na widoku i ja nie pije (; bardzo źle trawie alkohol
moglibyscie przywrocic strimsa z 2014-16,a nie to toksyczne gówno xD Ps polubice mojego peja o starej tv
@Aleks: tak samom, nie pamiętam czy wszystkie (mam na starym lapku), ale kilka gigasznurków po 1000 komentarzy zarchiwizowałem w dniu zamknięcia wortalu
Co tu w ogóle się stało? Mam wrażenie jakbym był na kopii strimsa, chyba całkiem ładnie wszystko działa
@Aleks: Chwalisz się, czy żalisz? OFICJALNA jest taka super, że można tylko lurkować, wpisika z niej już nie dodasz xd
Macie TV, oglądacie coś? Ja nie mam, nie oglądam jakoś od 8 lat, ale dostałem ostatnio w pakiecie za friko i się zastanawiam czy jest coś wartego do oglądania teraz.
@daroosoldier: skok na monopolowy widziałem, twój ojciec bajecznie się wypierdolił wychodząc z łupem
Mamy XXI wiek, a ja nie mogę znaleźć wersalki, która nie miałaby pieprzonego rowu mariańskiego na środku po rozłożeniu. Na dodatek wiele sklepów internetowych zapewnia zdjęcie tylko złożonej, za to w milionach kolorów... tak abym się dłużej pomęczył szukając gdzieś indziej innych ujęć.
@Taiga: ale nie wierzę, że przy tym postępie technologicznym, nie da się zrobić doskonałej wersalki bez przerwy na środku. A jednak nie ma na sprzedaż ;_; Kupiłbym nawet w cenie tych droższych mebli o których wspominasz.
Tylko o to chodzi mi w tym wpisie, nie neguję innych mebli, chociaż przeglądając wszystko co rozkładane dalej nie znalazłem nic co by mnie zachwyciło :)
Zamów przez neta jakieś rzeczy. Nie dostań możliwości wyboru odbioru w paczkomacie. Chcąc nie chcąc wybierasz kuriera. I zaczyna się, nie wiem czemu, ale kurierzy są święcie przekonani, że przychodząc oddać paczkę w południe jakiegoś losowego dnia zastaną cię w domu. Pewnie, przecież to oczywiste, że przez cały tydzień siedzisz w domu czekając tylko na paczkę. Podjechał i ciebie nie ma? To sygnał by zadzwonić, bo przecież po co z wyprzedzeniem przedzwonić i uzgodnić z klientem jak najdogodniej dla obu stron się spotkać... Ok, jego sprawa, uzgadniasz godzinę, pojawiasz się i czekasz, a żeby choć raz przybył punktualnie...
@TymczasoweKonto @Pherun - jeszcze nie trafiłem dwa razy na tego samego, przeniosłem się do nowego miejsca i miałem styczność z 8 różnymi kurierami ostatnio. Nie chce mi się pluć jadem czy zgłaszać, wspominam tylko, że byłbym wdzięczny za telefon z wyprzedzeniem następnym razem, ponieważ inaczej nie ma szansy mnie spotkać w domu w takich godzinach. Później zwykle umawiam się na godzinę...
@zryty_beret - obrońco uciśnionych, jasne można narzekać jak życie jest gówniane i każdy kopie nas w dupsko, a można pomyśleć jak zrobić je lżejszym. Można też innym podpowiedzieć co jest ich bolączką, co w sumie robię przekornie tym postem. Dlatego krytyka jest ważna. To, że nie ma czasu na telefon to bullshit. Cholera jeśli traci czas na dojazd do miejsca, szukania miejsca parkingowego, tam gdzie nikogo nie ma, zamiast przedzwonić to skąd ma mieć czas? Ma mnie w nosie? A lubi tracić czas na próżno? Hmm, gdy ja się z kimś umawiam to też uwzględniam milion czynników, a jak mam obsuwę to przedzwaniam. Generalizuję kurierów na moim przypadku, bo miałem takie, a nie inne doświadczenia. Ktoś może napisać posta jak cudowni są kurierzy w jego okolicy. @Pherun pisze, że jego kurier przedzwania w wyprzedzeniem, co fajnie usłyszeć :-) O wiele bardziej niż to jak to niemożliwa czynność do wykonania. Nie przekonują mnie twoje argumenty, ale szanuję, że masz swoje spojrzenie na ten temat.
szukam takiego "komiksu", stoją ludzie ubrani w skafandy ochronne, jakby popromienne i gadają coś jak:
- plan A nie wypalił, realizujemy plan B
- jaki jest plan B?
- zabijamy wszystkich
- trzeba było od razu zrobić to naszym planem B!
to było po angielsku.
@borysses: no no no to było coś z tego! tylko pamietam że oglądałem to obrazek był czarno biały! dzięki, przejrzę jutro!
Pokaż ukrytą treść wiedziałem, że Ty będziesz to znał :DPozycja pracownika - najgorsza z możliwych. Szef może być radykalny, to jest coś usprawiedliwionego kulturowo i z racji interesu. Jeśli przegnie, żegnamy się, jeśli przełknę to jakoś - pozostał jedynie surowym szefem. Pracownik nie może przesadzić, w negocjacjach ciągle musi brać poprawkę na przyszłe relacje. Pracownik nigdy nie może być zbyt agresywny wobec swojego szefa, chodzi tutaj o prawa świata zwierząt, o hierarchię. Jeśli go zdominuje, zniszczy współpracę. Gdybym miał szukać analogii do gier, pokera, czy szachów, pracownik w każdej sekundzie każdego dnia pracy startuje z pozycji zdominowanej i niekorzystnej.
I tak sobie myślę, bo właśnie czeka mnie trudna rozmowa, jak tutaj nie przesadzić, jak tutaj powiedzieć to, co należy powiedzieć, a jednocześnie zostawić przełożonemu ten honorowy fortel dominacji. Bo tak naprawdę w tej chwili dochodzi do sytuacji, w której to oni chcą mieć mnie, a nie ja ich, ale z drugiej strony wiem, że warto z takiej sytuacji skorzystać, zamiast iść gdzieś indziej i startować od zera. I denerwuje mnie to, bo nigdy nie byłem w tym dobry. Jestem człowiekiem od wszystkiego, serio - potrafię zadbać o wszystko, tylko nie o własne interesy. Mieliście coś takiego?
@zryty_beret: Ostatnio czytałem Nowy Testament, to w sumie też jest książka motywacyjna. Tak sobie przypomniałem teraz, więc przyznaję się, bo chcę być wobec Ciebie uczciwy. (fuck... pewnie znowu wpływ Nowego Testamentu na mnie)
Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.
Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.
@Jezor: Opracowanie kanału jest oddzielnym zabiegiem w cenniku, potem następuje wypełnienie. Po samym opracowaniu truta i opatrunek do kanałów - przynajmniej u mnie.
wypełnienie kanałów materiałami biozgodnymi. Czynność ta ma na celu szczelne zamknięcie światła kanału na całej długości do otworu fizjologicznego, aby uniemożliwić przenikanie bakterii z jamy zęba do tkanek okołowierzchołkowych.
Bycie płatnym zabójcą? Freelancerka jak każda inna. Upierdliwi, głupi, przemądrzali klienci, którzy przecież widzą i wiedzą, że dla Ciebie to nic, tylko pociągnąć za spust, to za co tyle pieniędzy? "Ktoś inny zrobi to taniej", "a dałoby się od razu upiec dwie pieczenie, to tylko 5 km dalej, co to dla ciebie?", "a spuścimy z ceny, jeśli ogarnę zwłoki po swojej stronie?" Nikt nie bierze pod uwagę połowy życia morderczego treningu, ceny zbieranego latami sprzętu, serwisu i modernizacji, ryzyka zawodowego, konieczności ciągłego samodoskonalenia się, także po pracy, kosztów operacyjnych i miliona innych rzeczy. Dla nich to tyle co pociągnąć za spust, albo chwilę posiłować się z garotą, co to takiego? Tak naprawdę synek siostry mógłby to zrobić taniej, ale akurat przygotowuje się do matury i nie ma czasu. Czasem mam ochotę pierdolnąć to wszystko, wystawić snajperkę na silkroadzie i zmienić tożsamość. Ech...
Nikt z Was nie poleci już nigdy w kosmos. Jak sobie z tym radzicie na co dzień? Macie jakieś specjalne techniki unikania? Słyszałem, że alkohol pomaga, ale ja jednak za słabo się czuję zawsze następnego dnia, by jechać tak na dłuższą metę. Do tego wbrew pozorom też trzeba mieć jakieś predyspozycje i wytrwałość. Myślę jeszcze o hazardzie. Dobry film widziałem na temat z tym typem, który grał Maxa Payna w Maxie Paynie. The Gambler. Polecam, mimo że wszystko wyjaśnia się w nim widzowi, jak debilowi. Co zrobić, amerykańskie kino.
Nikt z Was nie poleci już nigdy w kosmos. Jak sobie z tym radzicie na co dzień? Macie jakieś specjalne techniki unikania?
Mam ważniejsze problemy.
Wiecie, czego zabrakło postwykopowym społecznościom? (Strimoid, Strm, Strims, Klid, cokolwiek) Lidera. Takiego człowieka z jajami, wokół którego wszystko by się naprawdę zakręciło, a potem nawet, gdyby go zabrakło, dalej działałoby na zasadzie koła zamachowego. Ale z tego co mi przynajmniej wiadomo, nigdy kogoś takiego nie było. Inicjatywę z braku laku przejmowały różne osoby, chwała im za to i przez jakiś czas to się jakoś kręciło. Zawsze do czasu. Historia natomiast uczy - odpowiednia osoba musi trafić w odpowiednim czasie do odpowiedniego miejsca. Wtedy to zadziała. Czas i miejsce były, zabrakło człowieka. Joł.
@Kuraito: ZAWSZE LUBIŁEM KUCYKI PONY
Zwłaszcza na fazie i to nie dlatego że jestem jakimś gejem, nolifem, zdziecinniałym dziwakiem, ale dlatego że mnie
uspokaja pozytywny przekaz ich wizji rzeczywistości- takie uspokajające, to jest
Nie wiem czemu, ale to może dlatego że tak widzę siebie trochę
Prawdziwy mężczyzna się różu nie boi. Także tego, jakby ktoś mi coś chciał zarzucić i miał wonty do Kucyków, albo coś, to chętnie się zmierzę w solówce w realu i zobaczymy wtedy kto ma rację.
Może powinienem wziąć sobie którąś z tych fajnych i konkretnych i zajebistych dziewczyn które znam, ale one są zazwyczaj po rozwodzie już i albo mają dzieci, albo chłopaka- no niby nie ściana, do przejścia, ale już raz na poważnie i raz luźno, zabrałem laskę innemu (nie przyjacielowi, ani koledze!) i wiem że takie co zostawiają faceta dla innego są w rzeczywistości badziewne, bo zawsze już będą szukały lepszego. :/// Kurwa pożyłbym jeszcze, wolę już zrobić następne swoje, albo coś adoptować :<< Ale tak się użerać i przyzwyczajać do nie swoich, tylko dla kobiety- SŁABE!
Nie ma opcji :/ Dziwię się że dwóch dobrych przyjaciół/kolegów na to poszło- to jest dopiero desperacja!
Ponadto, coś czym żyję:
https://www.youtube.com/watch?v=E9G92mVo9U0
I na uspokojenie, co sam sobie lubię puścić, jak jest za ostro i potrzebuję przypomnienia o co chodzi:
https://www.youtube.com/watch?v=-PcUnqlPA8A
https://www.youtube.com/watch?v=pX4y0O5WNB4
Skoro Helrajzera trzeba sprzedać;_:
Może kupię sobie to: https://www.youtube.com/watch?v=9H1-RhCwplU
Run na pierdziawce, ej @borysses: Dawaj na rynek tym zajeżdzam XDD
Kurwa w świetle piosenki i sprzętu będę dwa razy młodszy- może to jest dobry patent XDDD ;___;
@Runcheinigal: https://www.youtube.com/watch?v=kd12WeiJrd0
Droga powyrzej 150 zwęża się do 5-10 centymetrów i nie ma żartów.
Dwa, trzy sezony i ta jazda "na pewniaka z ograniczonym ryzykiem" byłaby moja
@Runcheinigal: Jedna poprawka: Nigdy jadąc więcej niż 150 nie słuchaj nuty ona rozprasza, wtedy jest ważne tylko jedno.
Lewa i Gaz! Nic się nie liczy, liczy się tylko to i czy jesteś i czy dasz radę i ta granica która kusi, tak bliska i tak do pokonania i tak już- a wtedy o ile masz w głowie poukładane, to po prostu zwalniasz, bo to przykre, ale ocierasz się o dawcę i jak już wiesz i znowu rozumiesz, to potem jest tylko więcej i więcej- dlatego są pielgrzymki Związek i ewenty, żeby czuć granicę i zdać sobie z niej sprawę.
A rusków i tak mi nie żal :<
Miałem dzisiaj tragiczny dzień, więc w drodze do domu zaimprowizowałem sentymentalny wiersz o przemijaniu.
Prawdziwych dinozaurów już nie ma,
kres zastał je tam, gdzie padł komety cień.
Jurrasic Park to hollywoodzka ściema,
naiwny, choć przepiękny, mokry sen.
I nie oceniaj ich,
bo ich nie znałeś.
Tych, dla których tysiąc lat,
to tylko jeden dzień.
Gówniarzu.
Co ty w ogóle wiesz o życiu,
w atmosferze tak bogatej w tlen?
@Kaba___JK: uważam, że owszem moglibyśmy bardziej się skupić na przygotowaniu rozwiązań na scenariusze apokaliptyczne