Kurde... Czy na prawdę tak mało ludzi zarabia powyżej średniej krajowej? Czytam komentarze na wykopie i mam ochotę ich poklepać i powiedzieć "ktoś niestety musi być poniżej"
@dotevo: Tak mało ludzi powyżej średniej krajowej ma czas oraz ten specyficzny brak godności na to, żeby siedzieć na wykopie itp.
Poza tym ważne jest to, co napisał @Paralotnia. Średnia niewiele mówi, lepiej odda "wrażenia" dla zwykłego człowieka mediana.
@dotevo: może oni brutto podają jako netto, albo obrót ;) mogę powiedzieć, że mój tata ma 550k PLN obrotu, ale zarabia 4.5k PLN netto. z resztą, sytuacja jest lepsza niż przedstawiają to media.
@Zauberlehrling: no dobra, ale bez przesady "tylko ja z moich znajomych zarabiam więcej niż średnia" nie ma się nijak do 66%
@dotevo: Bo średnia ma się nijak do rzeczywistości. Tak jak pisał @zryty_beret only mediana is real.
@dotevo: Wśród młodych ludzi (a tacy jednak dominują na Wykopie) wynagrodzenia muszą być mniejsze, między innymi z powodu braku doświadczenia. Wśród np. inżynierów we wrześniu 2010 ogólnie średnia wynosiła (brutto) 5135 PLN, a młodych - 4489.
@dotevo: olso tematy sredniej płacy to dobra okazja do ponarzekania, a ci powyżej średniej raczej nie mają do tego powodu, więc proporcje w komentarzach nei swiadcza o rzeczywistosci
@Prospero: Chciałem edytować, ale mnie ubiegli. Gdzieś czytałem, że GUS przy obliczaniu średniej płacy bierze pod uwagę tylko firmy, w których zatrudnionych jest co najmniej 9 osób, więc to dość nieprecyzyjna metoda.
@Zauberlehrling: Znam trochę ludzi poniżej średniej, ale zazwyczaj jest to praca na kasie lub coś podobnego, ale tam nie liczy się czy masz 18 czy 50 lat.
Wydaje mi się, że młodzi w obecnych czasach mają lepiej. Kto 10 lat temu dałby 6k-7k brutto juniorowi w IT.
@andrzej_gownooki: +! Faktychnie. Pewnie nawet boją się odzywać, że ich zlinczują. Wystarczy poczytać komentarze na portalach i czuć nastawienie ludzi.
@dotevo: Bo obecnie jest naprawdę ok. Zrobiliśmy ogromny postęp w czasie ostatnich 25 lat. Na mapce wzrost PKB per capita w latach 1990-2007, w ostatnich może nie jest aż tak spektakularnie, ale to wina kryzysu w całej Europie. I tak pewnie liderujemy na kontynencie, dodatkowo z większą przewagą nad np. krajami bałtyckimi. A jeśli ktoś nie może wystarczająco zarobić w Polsce, to pozostaje możliwość emigracji i życia w całkiem sensownych warunkach od właściwie samego początku. Jeszcze jest sporo miejsc, gdzie wzrost jest możliwy - sektor R&D, wsie - choć niestety, szczególnie w tym drugim przypadku, potrzeba odważnych decyzji.
W zarobkach na kasie też się w pewnym stopniu liczy doświadczenie, choć wiadomo, że nie tak bardzo.