Tak złego dnia od dawna nie miałem. Zrobiłem wszystko, żeby odkręcić błąd zespołu. Niestety jasna komunikacja dzisiaj nie była moją mocną stroną. Powstało nieporozumienie i w sumie wyszło na to, że wyruchałem kolegę z zespołu. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. A ja mam problem jak poprawić atmosferę. Raczej nie będę się tłumaczył, w sumie nawet nie wiem jak. Po prostu przekazałem w chujowy sposób komunikaty i zostały zrozumiane źle. W ramach rekompensaty przyniosę mu 0,5 litra (wstyd przyznać, ale nie wiem czy pije. Może lepiej jakąś bombonierkę? Cholera, nie ma zielonego pojęcia jak to wyprostować i go przeprosić :-(
@GeraltRedhammer: IMO w takich sytuacjach najlepiej mówić wprost - nie o to mi chodziło, sorry, zostałem źle zrozumiany.
@GeraltRedhammer: Moim zdaniem wystarczy pogadać i wyjaśnić. Uważam że flaszka to przyznanie się do ewidentnego błędu i raczej daje się ją dobrym znajomym a nie osobie o której nie mamy pojęcia czy pije.
@Feynman: dostajesz minusa, bo sam jesteś prostak, ale generalnie trochę racja...
@GeraltRedhammer: może whisky, albo burbon, czy jakiś koniak?