Wg mnie nie przebija to Nokii 3310 i 3210. Te telefony CATa to po prostu produkty spreparowane do bycia wytrzymałymi na warunki i upadki za odpowiednią cenę która jest sporo wyższa w stosunki do reszty telefonów o podobnej specyfikacji i funkcjonalności. Natomiast telefony Nokii byly solidne i konkurencyjne cenowo. Te CATy powinny byc porównywane tylko do innych przypakowanych fonów takich jaki solidy Samsunga.
Tak nawiasem: ciekawe czy telefony te potrafia obslugiwac gps w trybie offline?
z bardziej "znanych" produktow... Samsung Solid B2710. Idzie do mnie takowy i możliwe, ze go sobie zatrzymam na dłużej
A tymczasem konopie dają więcej celulozy niż drzewa z hektara i rosną kilkadziesiąt razy krócej a przetwarzanie ich nie wymaga używania takiej ilości chemikaliów. Oczywiście podobnie jak z innymi dziedzinami życia szuka się rozwiązań wymagających jak najbardziej skomplikowanych technologii bo jak wiadomo, im coś bardziej przetworzone tym większy zysk dla producenta.
No i czemu ubrania? Włókno konopne jest o wiele lepsze na ubrania jako najwytrzymalsze naturalne włókno roślinne. Wiedzą to Chiny, które będąc największym producentem bawełny od lat ulepszały technologie przetwarzania konopi i jej włókien i są teraz również największym producentem tkanin konopnych.
No jak zwykle. Lewica w obecnej polityce widzi za dużo Korwinizmu, a Korwin za dużo lewicy. Ludzie to zaskakujące stwory. Ostatni akapit ssie ;)
Pseudowywody pseudointeligenta, juz po samym banerku strony wiadomo z kim mamy do czynienia. Brakuje tam jeszcze takich hasel jak "racjonalizm" czy "alternatywnosc". Zawsze zadziwialo mnie jak ludzie lubia ubierac sie w przymiotniki ktore w rzeczywistosci ich nie charakteryzuja. No coz czasami prymitywna potrzeba iluzorycznego bycia ponad srednia zwycieza. Dosc charakterystyczne dla jednostek nizszego rzedu potrzebujacych sobie wmowic: "jestę inteligentę" ;]
Prawda jest tak, że jak się oczekuje bezpieczeństwa to niestety, ale nie można używać żadnego oprogramowania wyprodukowanego badź należacego do firmy z siedzibą na terenie stanów. Takie jest tam prawo i koniec. Albo "dostosowanie bezpieczeństwa" userów do poziomu pozwalającego agencjom wszelakim na bezproblemową inwigilację, albo zawinięcie interesu.
Przyczepię się tylko do jednej rzeczy. Jak mówią o komercjalizacji sportu, to pokazują ile kosztuje ubranie "skatera", jakby było to coś złego. To nie jest komercjalizacja sportu według mnie, to styl życia, jakaś subkultura, styl ubierania się. To dobrze, że coś takiego istnieje, w końcu istnienie odrębnych stylów/subkultur jak skaterzy zapewnia nam różnorodność awśród ludzi. A przecież w tym samym filmie krytykuje się ujednolicanie spoleczeństwa.
Poza tym nie wiem czy ktoś zauważył, ale jest tutaj lekka hipokryzja, prawdopodobnie celowa. Pod koniec filmu mówi się o środkach stosowanych przez media, by przyciągnąć uwagę widza. Przycinanie wypowiedzi, jakieś wstawki, migawki. A przez cały film stosowana była właśnie taka forma.
Nic nie jest lepszym magnesem na tzw. hejterów. niż robienie czegoś na prawdę pozytywnego. Nienawidzicie Owsiaka. bo mu nie dorastacie do pięt. a największą nienawiść wzbudza to, że praktycznie niemożliwe jest, abyście przez całe swoje życie zrobili chociaż 1 procent tego co on. Jedyne to co możecie zrobić. to sobie popluć i w tym pluciu jesteście na prawdę nieźli. Szkoda, że tylko w tym.
@m__b @Paradygmat Mam wrażenie, że podpalacie się do ubijania "dziwoląga". Oczywiście pierwszy akapit pseudostreszczający wypowiedź przekręcony, a to co pod nim, czyli faktyczny cytat, stanowi że Grodzka w swojej wypowiedzi miała na myśli głównie swój własny przypadek.
Moim zdaniem książka jest zdecydowanie bardziej zbalansowana i zdecydowanie mniej krytyczna względem społeczeństwa konsumpcyjnego niż film sugeruje. Krytykuje bardziej brak dobrej alternatywy. W końcu u Huxleya wszyscy są szczęśliwi, oprócz tych z rezerwatu dzikusów i narratora, o ile dobrze pamiętam.
Za to muslimy maja prawo nie sprzedawac miesa wieprzowego i alkoholu niewiernym w stolicy europejskiego kraju ;)
komentarze xD
Proponuję aby Owsik??, czy jakoś tam, poprosił
- Panią M. Rybaczewską, ksywka "Doda", o te majtki, w których była, ale ich nie było widać, o co w sądzie najwyzszym musiała sprawę założyć przeciw wścibskim dziennikarzom. Cena wywoławcza 200 000 PLN (za uprane!!!)
- wieczór w jakimś górskim spa, a może nawet noc?? z panią Grodzkim,
- kopię pracy habilitacyjnej pana dr inż. M. Laska,
- pędzel, którym Pan Premier "Wnuczek" Tusk malował kominy,
- flintę dziadka Pana Prezydenta Bula Gafajewa z dedykacją: "Potockiemu, Radziwił",
- kopię nominacji profesorskiej dla pana profesora Bydłoszewskiego z dedykacją i widocznymi plamami po pianie z gęby,
- instrukcję obsługi podwozia Boeinga 767 z dedykacją kpt. T. Wrony,
- rękopis książki-pamiętnika (w przygotowaniu) pt. "Jak spółkowałem z gen Kiszczakiem i wydymałem "Solidarność"",
- wiadro brylantyny od red. T. Lisa,
- egzemplarz Pisma Świętego osobiście podarty przez pana "Nergala",
- butelkę (1/2 litra) wody z płyty Stadionu-Basenu Narodowego,
- brewiarz księdza Lemańskiego,
- bolka kupony po wygranych w toto lotka z lat 70, 80..
- Pralkę Franie (bez silnika), w której uprano koszulę, liczącego głosy w czasie "nocnej zmiany"
Chrzescijanie sie musza chrzescijanstwa w sadach uczyc...