I nie, nie uważam, że to treść od lat osiemnastu, gdyż myśleć wskazane jest znacznie wcześniej, nie powinno zaszkodzić, w końcu o świadomość bytu się rozchodzi (ewentualnie o kurewstwo, kto co woli) i nie, nie nawołuję do wegetarianizmu.
Niestety, nie jest to powód do zadowolenia, język ubożeje, zmienia się na gorsze, sprawy nie poprawia obecne stanowisko mediów, które bez mrugnięcia okiem pozwalają sobie na kaleczenie języka słowami "ministra", "polityczka", "kierowczyni", "psycholożka", "oglądnąć", itd.
Bez kitu to nawet do polityki nie przystoi. Rozmowa kompletnie nie na temat. MAJNUS. PS. poraz kolejny zwracam ci uwagę, że twoje treści są bardzo nieobiektywne, zwracam uwagę, bo jesteś moderatorem do cholery!
A tobie syneczku, jak temat nie odpowiada poglądowo, to nie oglądaj, DV nie jest najlepszym wyjściem na pokazanie sprzeciwu, może napisz coś zamiast jak dziecko minusować.
Kiedyś było kilka takich programów, nie online. Mówiąc szczerze, nigdy nie widziałem zastosowania dla takich rozwiązań, może jedynie do pracy zespołowej.
Wiele osob w polityce chcialoby zmienic jeden opresyjny system na swoj wlasny opresyjny system. Wystarczy im zadac pytanie o gospodarke, aby stwierdzic po co tak naprawde ida do polityki.
...i w dupie to mam, że automat. Album jest genialny, aż się chłodniej w kraju zrobiło.