
Śmieszna sprawa z tym czymś co miałem zabrać ze wsi żeby zrobić to co obiecałem.
Jak to zabrałem stamtąd to do dziś nie wyciągnąłem z auta i se leży w bagażniku.
Dziś jest chyba ten dzień i po pracy zabiorę. Może jakiś mały snik pik będzie

Sytuacja tego typu że cały weekend ze swoją spędziłem. Byliśmy na weselu itp.
Dlatego wlasnie nie był snik piku #1

Człowieka nie ma przez weekend a tu już @sens pisze znów wpis o dzieciach. Dotarłem do słowa "wyrżnąłem" i przestałem czytać bo boję się że pały na chatę wpadną. Jeszcze mi się rzucło w oczy "dzieci biedne" więc przynajmniej wie że je krzywdzi :/

Czy chciałbyś oglądać zdjęcia ukazujące fragmenty (tak zwane snik piki) tego co robię z tą rzeczą która ma służyć do tego co obiecałem