Oskarżono go o naruszenie porządku publicznego i zatrzymano na 30 godzin.
Za mało informacji w artykule, żeby można było jednoznacznie stwierdzić, że sobie na to nie zasłużył. A co jeśli rzeczywiście na tyle nachalnie głosił "słowo boże", że komuś mogło to przeszkadzać / kogoś urazić?
Tu artykulik, który znalazłem po chwili guglania - http://5ptsalt.com/2014/01/09/why-tony-miano-really-got-arrested-again/ - za autorem:
The arrest of Tony Miano, again, this time in Dundee, Scotland, is his own doing. Please don’t call it Christian persecution because it is not. Call it what it is – self-exaltation. [...] Do not think for a moment that he was unaware of the homophobic hate speech laws of Great Britain. He knew. In fact, he’d already been arrested in Wimbledon, England for the same charge. [...] Knowing the law, he broke it anyway. I dare say that he wanted to be arrested for the attention it would bring, for whatever reason. But that’s not the issue here. He knew the law and he broke it willingly, intentionally.
Swoją drogą ciekawe, co by powiedział typowy katolik, gdyby ktoś go zaczepił na ulicy i próbował pouczać, co jest dobre, a co złe. A jakby jeszcze padło zdanie w stylu "chrześcijaństwo jest grzechem", to już w ogóle reakcja mogłaby być podobna.
"dzieki temu wiadomosc pisze sie o wiele szybciej" - takie pierdolenie. Przede wszystkim: czy te wiadomości są tak niezwykle ważne i czas tak bardzo nagli, że szkoda poświęcić kilka sekund więcej na pisanie z ogonkami? Na każdym urządzeniu elektronicznym używam znaków diaktrycznych (internet, SMSy, maile) i jeszcze się nie zdarzyło, aby ktokolwiek narzekał na szybkość mojego pisania.
Niestety, w dobie komputerów wykształciło się u Polaków tyle wkurwiających zachowań, że wytępienie ich wydaje się niemożliwe. Inny przykład: skracanie czteroliterowych słów. "bd" zamiast "będę" to też jest, oczywiście, sposób na przyspieszenie pisania...
Ugh, kręci mi się w głowie. :D
@24684: były lepsze moim zdaniem porównania, takie z sześcianem odbijającym się od podłoża na przykład - http://boallen.com/fps-compare.html - dzięki którym możesz poczuć się bardziej ludzko. :P
Ech, patologia. Widać wyraźnie, że PIH próbuje z tej sytuacji wyssać dla siebie jak najwięcej; jak tania dziwka z niedoborem białka. Nie liczyłbym na to, że problem zostanie szybko rozwiązany...
Moim zdaniem powinien powstać nie tylko "rejestr trefnych towarów", ale i jakiś dodatkowy przepis mówiący, że w takich przypadkach - gdy prawo kłóci się ze zdrowym rozsądkiem - organy administracji państwowej powinny wszcząć natychmiastowe dochodzenie i wstrzymać się z karaniem kogokolwiek, dopóki nie będzie to stuprocentowo słuszną decyzją. A sam rejestr niech wisi w każdym sklepie, dla publicznej informacji; ludzie powinni wiedzieć, którzy producenci są śmieciami bez szacunku dla pospolitego chlebozjadacza.
@borysses: wszystkie te gify były w jakimś wątku na reddicie, czy ktoś pozbierał z jakiegoś subreddita?
Rozwiązanie? Sprzedawać jako produkt kolekcjonerski dla miłośników mięsa (z uwagą na opakowaniu, że absolutnie nie nadaje się on do spożycia). I jebać eurochamów na 100%.
Człowiek jest bardziej zaawansowany ewolucyjnie od innych ziemskich zwierząt, ergo wartość ludzkiego życia jest proporcjonalnie większa.
Z drugiej jednak strony "Simonsen cierpi na cztery różne rzadkie wady wrodzone organizmu, które uniemożliwiają jej samodzielne oddychanie", może więc rzeczywiście nie powinna żyć? Ale nie zrozumcie mnie źle, absolutnie nie życzę jej śmierci. Jednak przez to, że nasza medycyna jest w stanie utrzymać takich ludzi przy życiu nasz gatunek mocno cierpi. Kiedyś wady genetyczne eliminował dobór naturalny. Teraz jego wpływ na ludzi (w rozwiniętych cywilizacjach) jest znikomy, a za tym idzie regres ewolucyjny. Liczba tego typu schorzeń będzie rosła wraz z postępem medycyny w takim stopniu, że ostatecznie możemy stać się od niej uzależnieni. Pytanie tylko, co nastąpi najpierw: zastąpienie naszych kruchych ciał maszynami, do których podpięte zostaną nasze mózgi, czy konieczność posiadania odpowiedniej, podtrzymującej przy życiu aparatury u każdego człowieka?
Wczesne wykrywanie takich chorób i aborcja to moim zdaniem jedyny dla nas - rozwiniętych społeczeństw - sposób na długoterminowe przetrwanie. Jakkolwiek brutalnie to brzmi.