Bardzo ciekawa wypowiedź Billa Murraya z AMA na reddicie. Popchnęła mnie do przemyśleń. Odpowiada na pytanie, z kim by chciał porozmawiać gdyby mógł cofnąć się w czasie.
That's a grand question, golly.
I kind of like scientists, in a funny way. Albert Einstein was a pretty cool guy. The thing about Einstein was that he was a theoretical physicist, so they were all theories. He was just a smart guy. I'm kind of interested in genetics though. I think I would have liked to have met Gregor Mendel.
Because he was a monk who just sort of figured this stuff out on his own. That's a higher mind, that's a mind that's connected. They have a vision, and they just sort of see it because they are so connected intellectually and mechanically and spiritually, they can access a higher mind. Mendel was a guy so long ago that I don't necessarily know very much about him, but I know that Einstein did his work in the mountains in Switzerland. I think the altitude had an effect on the way they spoke and thought.
But I would like to know about Mendel, because i remember going to the Philippines and thinking "this is like Mendel's garden" because it had been invaded by so many different countries over the years, and you could see the children shared the genetic traits of all their invaders over the years, and it made for this beautiful varietal garden.
Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.
Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?
Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.
Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?
"Na dnie Bałtyku ciekawe znalezisko - wrak a na nim kilkadziesiąt skrzynek starego piwa. Wrak znaleziono na dnia u wybrzeży Finlandii. Złocisty napój był doskonale zakonserwowany. Piwo przetrwało do naszych czasów dzięki niskiej temperaturze i ciemnościom, jakie panują na dnie morza. Stwierdzono, że piwo znalezione na statku ma 200 lat. Archeolodzy, którzy dokonali odkrycia, początkowo myśleli, że natrafili na szampana. Przypadkiem jednak jedna z butelek pękła i wtedy okazało się, że w środku jest piwo. Naukowcy spróbowali napoju."
Przypadkiem pękła :D