Heh, pierw g/muzyka, a teraz tu :P ale utwór zacny, a x-posty tutaj docelowo powinny byc na miejscu :P
@GeraltRedhammer: Propsy, ten kawałek jest ubergenialny. W g/muzyka opisałeś, że tekst jest z "drugim dnem" - mógłbyś rozwinąć? W ogóle, jeśli mogę prosić, to opisz trochę historię tego utworu :)
to ten odcinek w którym brian z stewiem podróżowali po alternatywnych wszechswiatach. byl disney, byl taki bez chrzescijanstwa (uber rozwinienty, co meg wygladala dobrze, ale wciaz ch*wo na tle ogółu) i ten w którym psy mialy ludzi a nie ludzie psy. on był dość inny, więc nie ma się co dziwic ze taką ilość ludzi zaprzęgli do niego. średnio raz-dwa razy w sezonie jest taki "specjalny" odcinek, z reguły tej samej długości, ale z głębszym albo nietypowym scenariuszem. wtedy też tła są lepsze no i muzyka
@zskk: Logika twojego komentarza mnie poraża, nie wspominając o ortografii i interpunkcji. Zupełnie nie wiem co chciałeś światu przekazać, pisząc te słowa.
@Jasiek: Nie masz racji, szczególnie tu:
jeżeli pieniądze za klucze nie trafiły do wydawcy (albo będą musiały zostać oddane posiadaczom skradzionych kart), to jest to kradzież.
Okradzeni zostali właściciele kart kredytowych, oni utracili pieniądze. Ubisoft nic nie utracił, nic mu nie ukradziono.
@GeraltRedhammer: I tu dochodzimy do sedna sprawy, które brzmi "żadne piractwo nie jest kradzieżą, a ci co tak twierdzą, mają zatwardzenie mózga".
Sedno polega na tym, że dystrybucja cyfrowa, klucze, kody, platformy typu origin itp. (steam stanowi tu raczej wyjątek, ale tak to z wyjątkami bywa, że na ich tle reszta wypada regularnie blado), które mają ograniczać piractwo są o kant dupy potłuc. Gdyby gracz kupował fizyczny nośnik od pirata czy od dystrybutora, który piracone treści rozpowszechnia - nikt by mu go nie zabrał. I nikt by nie stracił. Gdyby ściągał z netu, też nikt by nic nie stracił. Używanie chociażby obok siebie słów "piractwo" i "kradzież" jest godne potępienia.
A tak cyrki z kwiatkami, burdello bum bum.
@Jasiek: Nie masz racji, szczególnie tu:
jeżeli pieniądze za klucze nie trafiły do wydawcy (albo będą musiały zostać oddane posiadaczom skradzionych kart), to jest to kradzież.
Okradzeni zostali właściciele kart kredytowych, oni utracili pieniądze. Ubisoft nic nie utracił, nic mu nie ukradziono.
@Prospero Ja tylko dorzucę swój punkt widzenia, bo ten jest całkowicie pomijalny w merytorycznej dyskusji. Otóż w latach 2005 - 2008 niektóre banki wyliczały większą zdolność kredytową dla franka niż dla zł. Wiem, bo zbierałem oferty i np. jeden bank oferował maksymalny kredyt 150 000 zł. w złotówkach i 200 000 zł. w frankach. Dla mnie jest to ewidentna informacja, że przynajmniej niektóre banki wmawiały klientom, że w franku jest bezpieczniej niż w zł. skoro proponowały im w tej walucie wyższy kredy niż w zł.
@GeraltRedhammer: Co leżało u podstaw dzisiejszego zgrzytania zębami? Chciwość. Chciwi sprzedawcy kredytów bagatelizowali ryzyko walutowe: "przecież w dzisiejszym świecie nie ma takich wahań kursów, a Szwajcarzy nigdy nie pozwolą sobie na uwolnienie franka względem euro"...
Masz babo placek. A tym wszystkim chciwym, pazernym i krótkowzrocznym "ekspertom" wtórowały media. Kilka lat temu mój starszy brat rozważał wzięcie kredytu hipotecznego (na szczęście obył się bez), pamiętam jak łatwo im wszystkim było go przekonać, że kredyt we frankach jest dużo lepszy, że nawet jak kurs franka skoczy do 3 złotych, co i tak jest nierealne, to i tak będzie to kosztować mniej niż w złotówkach.
@Prospero Ja tylko dorzucę swój punkt widzenia, bo ten jest całkowicie pomijalny w merytorycznej dyskusji. Otóż w latach 2005 - 2008 niektóre banki wyliczały większą zdolność kredytową dla franka niż dla zł. Wiem, bo zbierałem oferty i np. jeden bank oferował maksymalny kredyt 150 000 zł. w złotówkach i 200 000 zł. w frankach. Dla mnie jest to ewidentna informacja, że przynajmniej niektóre banki wmawiały klientom, że w franku jest bezpieczniej niż w zł. skoro proponowały im w tej walucie wyższy kredy niż w zł.
@GeraltRedhammer: A nie było tak, że kredyt we frankach było łatwiej wziąć klientowi, zatem łatwiej go było sprzedać pracownikowi banku (lub innemu pośrednikowi) i łatwiej o prowizję dla niego? Wyższy kredyt, wyższa prowizja.
Ojej... Jaka szkoda, że jestem tylko małym klientem i nikogo to nie zaboli, ale w związku z tym co przeczytałem, dziś idę do BZWBK i kończę z nimi współpracę. Strzelili sobie w stopę.
@GeraltRedhammer: Miałem konto w BZWBK, bo za nie nie płaciłem, ale wiekiem się zbliżam powoli do granicy, w której bank by stawiał mi warunki, więc upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Interesują mnie teraz tylko takie banki, które nie chcą ode mnie żadnych pieniędzy i nie stawiają warunków "wpływy co najmniej ... miesięcznie" albo "zapłać 3 razy w miesiącu kartą na przynajmniej 200 złotych to nie pobierzemy haraczu".