Generalnie od razu widać że to koncepcja z czasów kiedy jeszcze NATO się obawiało Sowieckich "Zagonów Pancernych" gnających przez Europę xD
Spłycony sens, ale fajna historia. Dziwi mnie poza tym że nie wzięli pod uwagę że system jest od początku felerny, bo bazuje na rozpoznaniu z kamer- jakie by nie były, to łatwe do oszukania tanim kosztem- aż się od razu kojarzą alianckie makiety podczas kampanii w Afryce i ruskie podpuchy- też masowo produkowane z czasów zimnej wojny- w sumie wystarczyłoby dodać najprostsze emitery do zwykłych makiet żeby oszukać nawet najlepszą kamerę w dowolnym zakresie, jeżeli się już wie o samym systemie- co byłoby nieuniknione w razie konkretnego konfliktu- o ile rosjanie nie wiedzieli o tym już wcześniej.
Dzień Wszystkich Zmarłych.
A nie jakieś posrane hallowen.
Upadek sakrum, tradycji i poniekąd szerokopojętej, a adekwatnej kultury jest zawsze świadectwem upadku kręgu cywilizacyjnego
Myślę że wiem o co chodziło Jestrowi z Wodospadowicami. On chyba próbował stworzyć nowy prąd i kierunek w literaturze, czyli coś w rodzaju połączenia słowa pisanego z narracją w postaci aktywnych linków wybranych słów tekstu odsyłających do grafik, albo filmików, będących odpowiednimi koncepcji i opowiadanej historii.
Gdyby się to rozpowszechniło i spodobało, moglibyśmy nazwać to: "Nowym Renesansem" słowa pisanego, czytanego i rozumianego. Prawie jak Matrix w czasach średniowiecza ;D
Tak wiem oszalałem zgłupiałem, nie pij więcej i i jak zwykle nikt mnie nie rozumie :[[[
Pisać dalej? Kto dotrwał i się chce przekonać czy strzeliłem czy nie i poznać, dalszą część tej mrożącej itp. itd.
Akurat to historia na: autentycznych faktach jest :]
Mogę tylko morał mój dodać i zakończenie opowieści oczywiście. Albo w ogóle olać, jak zazwyczaj mnie Wy wszyscy.
Tak mi się Jester przypomniał i Wodospadowice i że fajnie było i że może by tak to odświerzyć.
Sorry, stworzone po pijaku, jak zwykle jak słuchałem muzy, sobie dzisiaj, @wysuszony -dzięki :)
i z Wami sobie pisałem, więc mi się teraz przypomniało, to sobie myślę i patrzę że w sumie żenada, ale może będą śmieszki chociaż i przyczynek do ożywienia grupy chociaż :)
Acha kwestia zabicia/nie zabicia, kotki, nie jest najistotniejsza i nie stanowi punktu kulminacyjnego, stąd: Część 1.
Ucz się dominujących języków 3 świata- To zapewni Ci sukces (dobrą płacę i poczucie spełnienia)!
Ministerstwo Prawdy poleca! :)
A jak nagle zahamuje to ten silniczek mu przenicuje dwunastnicę a drążek pępkiem wyjdzie :/ Głupie i niepraktyczne jak cholera.
Wcześniej miałem lepsze, choc bardziej zniszczone już rogi, ale przypierdoliłem jednym w sosnę ( uratował mi to dłoń i palce) i mi sie złamał to wymieniłem, ale średnio jestem zadowolony, bo cięższe, mniej mi się podobają i wkurwia mnie to odsadzenie początku uchwytu na zewnętrzna stronę. Poprzednie były bardzo podobne, tylko bezfirmowe, ale i tak lepsze. Tak wiem że oldschool ;)
Aczkolwiek gorsze rozwiązanie futerału moim zdaniem. Mora Companion MG miała lepsze z klipsem na pasek. Praktyczniejsze i lepsze do zastosowań "codziennych". Kiedy często zmieniasz pasek i ubranie.
Ten nóż ma ambicje być prawdziwym bushcraftem i by był, ale jak dla mnie klinga, jak to w Morach, zazwyczaj, oczywiście za krótka o centymetr. A te dłuższe są za długie, bo dobre dla fightera, albo nóż kuchenny- czyli takie huj wie co.