Weisgerber jest mistrzem pinstripingu, czyli sztuki malowania na samochodach i motorach dekoracyjnych wzorów oraz napisów. Wykonywaniu napisów poświęcił on cały cykl tutoriali.
Brytyjska artystka Jane Perkins odtwarza znane fotografie i dzieła malarskie za pomocą drobnych przedmiotów wyszukanych przez nią w sklepach ze starzyzną, na garażowych wyprzedażach bądź w szafach swoich przyjaciół. Na każdą jej pracę składają się dziesiątki zabawek, guzików, koralików, klocków LEGO, plastikowych sztućców etc. Wszystkie one są starannie zaaranżowane pod względem kolorów, aby układać się w jak najwierniejszą rekonstrukcję danego dzieła. Z reguły Jenkins odtwarza znane malarskie bądź fotograficzne portrety.
Jezioro jest dosyć płytkie, maksymalnie osiąga trzy metry głębokości. Posiada także niezwykłą barwę - zawdzięcza ją bogatym złożom minerałów. Temperatura w nim dochodzi nawet do 60 stopni Celsjusza, a jego zasadowość może osiągnąć do 10,5 PH. Alkaliczna woda Nortonu jest tak żrąca, że może wypalić skórę i oczy zwierząt, które nie są do niej przyzwyczajone. Skąd tak silnie zasadowy odczyn wody? To obecność węglanu sodu i innych materiałów, wpływających do jeziora z okolicznych wzgórz. Węglan sodu, który już w czasach starożytnego Egiptu był używany do mumifikacji, tutaj również działa jako konserwant ciał zwierząt, które nieświadome niebezpieczeństwa zanurzyły się w jego wodach. W przerażający i zarazem fascynujący sposób natura zamienia je w posągi. Nick Brandt znalazł doskonale zachowane szczątki zwierząt wyrzucone wzdłuż linii brzegowej jeziora. Fotograf umieścił ciała zwierząt w takich pozycjach, by wyglądały, jakby wróciły do życia. Efekt jest zdumiewający.
Arie van’t Riet to holenderski fizyk medyczny, który specjalizuje się w prominiowaniu rentgenowskim. Pewnego dnia jeden z jego przyjaciół przyniósł mu namalowany przez siebie obraz i poprosił o wykonanie jego zdjęcia rentgenowskiego. Efekt był na tyle ciekawy, że van’t Riet zaczął eksperymentować ze zdjęciami innych rzeczy – najpierw były to tulipany, później inna roślinność, a jeszcze później zwierzęta (warto dodać, że martwe, gdyż van’t Riet nie chciał narażać żywych stworzeń na szkodliwe działanie promieni rentgenowskich). W ten sposób fizyk przesitoczył się w artystę, który w oryginalny sposób fotografuje przyrodę. Wykonane przez siebie zdjęcia van’t Riet poddaje kreatywnej obróbce cyfrowej polegającej na tym, że najpierw odwraca miejscami czerń i biel, a następnie w selektywny sposób nanosi na zdjęcia dodatkowe kolory.
Powiedzeć, że wszechświat jest ogromny, to nic nie powiedzieć. Jego skala jest po prostu niewyobrażalna. W dobitny sposób można to sobie uzmysłowić, oglądając animację p.t. The Known Universe stworzoną przez astrofizyków z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej. Zabiera ona widza w kosmiczną podróż, która zaczyna się w Himalajach, a kończy aż na krańcach wszechświata (tzn. tej jego części, którą jak dotąd udało się naukowcom zmapować).
Związana z różnymi przesądami praktyka wrzucania monet do fontann to zwyczaj popularny niemal na całym świecie. W pewnych rejonach Wysp Brytyjskich ludzie jednak przez całe wieki nieco inaczej obchodzili się z monetami w celu zapewnienia sobie pomyślności. Otóż mniej więcej od XVIII w. istniała tam tradycja, zgodnie z którą wierzono, iż przybijając monety do wybranych drzew (tzw. wishing trees), można pozbyć się różnych chorób, a także zapewnić sobie liczniejsze potomstwo. W efekcie do dzisiaj znajdują się tam drzewa, które wprost najeżone są tysiącami monet. Występują one głównie w graniczącym ze Szkocją angielskim hrabstwie Kumbria oraz w okolicach położonego w północnej Walii miasteczka Portmeirion.
Zrobione przy użyciu mikroskopu zdjęcie ukazuje przekrój źdźbła trawy z gatunku Ammophila arenaria. Przekrój ten został pomalowany fluorescencyjnymi barwnikami, aby wyeksponować występujące w nim różne rodzaje komórek. W oczy rzuca się przede wszystkim jeden ich rodzaj – ten, który układa się w rządek czegoś, co wyglądem przypomina beztrosko uśmiechnięte buźki. Są to nerwy odpowiedzialne za transport wody i cukrów. Ta trawa z gatunku Ammophila arenaria, zwana po polsku piaskownicą zwyczajną, porasta głównie nadmorskie wydmy. W normalnej skali prezentuje się jak na zdjęciu w powiązanych.