Książki przeczytane w 2015 r:
7.Jeźdźcy smoków z Pern (trylogia), Anne McCaffrey - typowe fantasy, ludzie na smokach walczą w obronie swojej planety z zagrożeniem z kosmosu. Smoki w tytule - zapowiadało się dobrze, bo lubię te wielkie gady. Ale książkę napisała kobieta i tu mógł być problem. Czasem jest tak, że jak coś napisała baba, to mi to nie chce podejść, nie pasuje i koniec (tak było ze słynną powieścią "Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley, rzuciłam tą książkę po dwudziestu paru stronach i chyba do niej nie wrócę). Tu na szczęście nie było tak źle. Większość wątków prowadzona jest ciekawie, mogłoby jednak być mniej przewidywalnie. Pojawiają się tam równiez elementy rodem z sf - to akurat chyba najmocniejsze punkty książki. Postaci - tu też mogłoby być lepiej, bohaterowie są trochę za bardzo szablonowi, czarni lub biali. Kiedy autorkę naszła chęć na zmianę charakteru postaci, robi to w dziwny sposób: w pierwszym tomie wydajesz się być spoko dziewczyną, damy ci więc trochę władzy i ważną misję, a w drugim zrobimy z ciebie puszczalską idiotkę, która wszystko schrzani. I żeby czytelnikowi nie było tak łatwo to wcale nie wyjaśnimy dokładnie, dlaczego tak się stało. Zdziwiło mnie trochę, że autorka bardzo skrótowo potraktowała wątki miłosne. Nie lubię romansideł, ale tu aż prosiło się o delikatne rozwinięcie tematu. Trzeci tom był pod tym względem najlepszy, dostajemy nowego głównego bohatera, który jest "jakiś". Jego motywacja jest wyjaśniona i można się z nim identyfikować. Są tam tez dwa romansiki na boku, wreszcie opisane porządnie, nie za długo, ale też nie za krótko. Ogólnie: da sie to czytać, chociaż czytywałam lepsze fantasy. Cały cykl ma kilkanaście tomów powieści i opowiadań, ale ja na razie poprzestanę na oryginalnej trylogii. Chociaż może wrócę jeszcze do dwóch tomów opisujących początki ludzi na Permie. Ludzi, którzy przylecieli tam z Ziemi...
Macie troche mojego Anakina:
Warczący kot:
https://www.youtube.com/watch?v=PCm9GaS97t8
Wiszący kot:
https://www.youtube.com/watch?v=XKoitX-6GWM&feature=youtu.be
Książki przeczytane w 2015 r:
6.Neuromancer, William Gibson - pisali, że wybitne. Że prekursor cyberpunku. Że nagrodzone, że trzeba przeczytać, super i w ogóle. A ja po przeczytaniu kilkunastu stron rzuciłam to na ponad tydzień. Wczoraj wróciłam do książki, dziś ją zakończyłam. I powiem tak: połowa książki nudna. Nijak nie mogłam się wciągnąć w fabułę. Pisana dziwnym stylem, nieraz nagromadzenie epitetów w jednym zdaniu jak w szkolnym wypracowaniu (chociaż ten dziwny styl to może wina tłumaczenia). Po przekroczeniu połowy robi się lepiej, dostajemy wreszcie akcję, na której można się skupić. Ale ogólnie "Neuromancer" do mnie nie trafia. Być może w momencie premiery był nowatorski i przełomowy, ale mam wrażenie, że się brzydko zestarzał.
A czy daloby sie zrobić tak: wchodzisz w grupę i masz przycisk "Pokaż moje treści" i po jego kliknięciu pokazuje treści, które sie do tej grupy dodało? Albo jakaś podobna opcja w profilu?
Anakin trochę urósł przez ostatnie pół roku, ale zdaje się tego nie zauważać :)
http://pokazywarka.pl/d3xbn1/
Dziś w moim śnie wygrałam quiz filmowy. Był jakiś film ze Szwarzeneggerem i nikt nie wiedział, tylko ja :) A najlepsze było to, że rozwiązania wysyłało sie na kartkach pocztowych do redakcji Strimoida.
Książki przeczytane w 2015 r:
5.Miasto i miasto, China Miéville - bardzo klimatyczny kryminał osadzony w nietypowej scenerii. Rzecz dzieje się w dwóch przenikających się miastach, istniejących w tym samym miejscu gdzieś w Europie południowo - wschodniej. Bezpośrednie przechodzenie z jednego do drugiego jest zabronione. Oryginalne tło i śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzone przez doświadczonego policjanta sprawiają, że książkę czyta się dobrze. "Miasto i miasto" zostało obsypane licznymi nagrodami, ale nie uważam, żeby było dziełem wybitnym. Z pewnością jest to jednak coś innego i wartego uwagi.
- John, cóż to za straszliwe, ponure szczekanie tam na błoniach?
- To pies Baskerville'ów, sir.
- A cóż to za przerażające miauczenie?
- To kot Baskerville'ów, sir.
- A skąd teraz ta cisza mrożąca krew w żyłach?
- To rybka Baskerville'ów, sir...
Śniło mi się dziś, że na strimoidzie pojawiło się dużo ludzi z wykopu i zaśmiecili wpisy kłótniami o polityce. A ja się z nikim nie zgadzałam i kłóciłam się z nimi wszystkimi.
W sumie wolę, żeby była tu tylko garstka aktywnych użytkowników, niż żeby mój sen miał się sprawdzić...
Książki przeczytane w 2015 r:
4.Skrytobójca (trylogia), Robin Hobb - takie typowe fantasy, nawet smoki się znalazły. Podobał mi się sposób opisania więzi pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem. Na minus - irytujący główny bohater. Taka sierota, niby wyszkolony na skrytobójcę, ale jakby nie przyjaciele albo jego wilk to by zginął z pińcet razy. Gówniarz, a uważa, że wszystko wie najlepiej. Poza tym książka ok, jak ktoś lubi fantasy to polecam.
Przychodzi Putin do wróżki i pyta co jego i Rosję czeka w 2015 roku.
A wróżka na to, że będzie wojna z Polską...
- Nudy, nudy - odpowiada Putin - To Ty mi więc lepiej powiedz po ile będzie w grudniu euro w Moskwie?
- A po 5 złotych - odpowiada wróżka.
Książki przeczytane w 2015 r:
3.Obcy w obcym kraju, Robert A. Heinlein - na początku było ok - na Ziemię przybywa z Marsa potomek pierwszych kolonistów wychowany przez rdzennych Marsjan. Oczywiście rzucają się na niego naukowcy, dziennikarze i politycy, ale udaje mu się z tego wykręcić z pomocą kilku przyjaciół. Potem obserwujemy, jak człowiek z Marsa uczy się być po prostu człowiekiem, jednocześnie przekazując swoim ludzkim towarzyszom marsjańskie obyczaje. A potem książka zmienia się w jakiś hipisowsko -anarchistyczny manifest przesączony rozważaniami na temat religii, moralności, szczęścia i seksu. I tu niestety jest bardzo czuć, że została wydana w 1968 r. i chyba z założenia miała być takim manifestem, a nie typowym sf. Od tamtej pory jednak świat poszedł naprzód i do mnie osobiście nie trafia przekonanie, że największym szczęściem, jakie mogłoby mnie spotkać, jest mieszkanie z innymi we wspólnym gnieździe, chodzenie nago i bycie wspólną żoną dla wszystkich.