No dziś był złoty dzień dla Polaków. Dwa złote medale. Jeden wywalczony z niesamowitą małą przewagą 0.003s przez człowieka, który pracuje jako strażak w PSP i trenuje samodzielnie poza krajem na torach, chylę czoła i czapki z głów. Należało mu się.
Drugi medal od Kamila Stocha, który ani razu nie pokazał, że ma stres czy czuje presję. Zrobił co miał zrobić. Oddał dwa dobre skoki. Szacuneczek dla niego bo jest dwukrotnym złotym medalistą.
Na koniec chciałbym podkreślić, że bardzo się cieszę, że Noriaki Kasai zdobył te srebro, a nie pogniewałbym się gdyby miał te złoto bo skacze bardzo ładnie jeśli chodzi o technikę. Kasai, mam wrażenie, że im starszy tym lepszy. Jestem pewien, że jeszcze nieraz nas zaskoczy.
Życzę mu i jego kolegom by zdobyli złoto w poniedziałek :). Nie buldupił jak ten posrany Prevc, któremu doskwierał ból dupy na małej i dużej skoczni.
Ale słodziaka mięciutkiego spotkałem na nocnym jogginku, odpoczywał sobie przy drodze i nawet dal się pogłaskać Http://i.imgur.com/s2rZdoj.jpg