@Paradygmat: Absolutnie się z Tobą zgadzam. Mam wrażenie, że ludzie lubią, być wodzeni za nos... A cwaniacy potrafią to wykorzystać.
Nie wesoło mają Ukraińcy, ale walczą o coś w co wierzą... Za tę wiarę i odwagę, mam dla nich dużo szacunku.
...A jak mówię, że mi się Polska podoba nie mniej od jakichś Indii czy Kambodż to się ludzie dziwnie na mnie patrzą. :|
@Writer: a ja myślę, że nie pasuje do Twojego wyobrażenia n.t. treści wrzucanych do CiekaweMiejsca... myślę, że tytuł inteligentnie i zabawnie wprowadza treść w tę grupę...
@JesterRaiin Rysunki autora to satyrycznie przedstawione absurdalne aspekty religii. Wyśmiewają współczesne spory na które tak żywo reagują wyznawcy. @bejdak Wydajecie mi się Panowie, potwierdzeniem do tych uszczypliwości, tym bardziej mnie te komiksy śmieszą. Do argumentu o byciu "trendy" nawet się nie odnoszę. Rozumiem, że w Waszym mniemaniu Monty Python był zbiorem nietrafionych żartów? Gratuluje zachowania dystansu.
@halotomi: Jeśli Monty Pythona porównujesz do tego nieśmiesznego, naciąganego badziewia jakim są te rysunki, to gratuluję wyczucia... Do tego właśnie piję, rozumiem, że ktoś robi sobie żarty, które są śmieszne, natomiast Ty chcesz nas zmusić do śmiania się z durnych rysunków, tylko dlatego, że jest na nich wyśmiewana wiara, czy religia... Pewnie w następnym rzucie dodasz obrazek (zrobiony w paincie) jak Jezus przewraca się na skórce od banana i tych, którzy się z tego nie będą śmiali zwyzywasz od mocherów i zaścianka...
No cóż... Zważywszy na fakt, że kokos ze względu na swe właściwości (łącznie z byciem niezłym substytutem krwi do transfuzji) bywa nazywany "darem niebios" lub "darem Boga" to ja kompletnie nie rozumiem o co w tym komiksie chodzi. o_O
Wychodzi na to, że jestem wyjątkowo szczęśliwym obywatelem, wyjątkiem potwierdzającym regułę. Kiedyś raz przydał mi się urząd pracy. Nie mogę na nich narzekać, nie było tak źle. ;)
@Writer: cholera, skasowało mi moją wypowiedź... nie będę pisał jej od nowa... generalnie: nie zgadzam się z Tobą...
@Writer: Patrz, ktoś zniszczył elewację budynku, a Ty uważasz, że nie należy go określać, przy użyciu słów o negatywnym wydźwięku...
@Writer: pozwolę się nie zgodzić... ktoś oblał dom farbą, prawdopodobnie lewak, co nie oznacza, że każdy lewak to bandzior... To tak jakby po przeczytaniu tytułu islamski terrorysta wysadził się w autobusie, uznać, że wszyscy islamiści to samobójcy - zamachowcy. poza tym dla mnie jest różnica pomiędzy określeniem lewak - lewicowiec, kibol - kibic itp.
@Writer: masz poniekąd rację, ale ja z kolei mam alergię na wszechobecną "poprawność polityczną", wg. której wszystko trza wygładzać... rzeczywistość nie jest płaska i gładka... jak śpiewa Raz Dwa Trzy: "nazywaj rzeczy po imieniu, a zmienią się w oka mgnieniu..." lewacy, prawacy, kibole, bandyci, złodzieje, gwałciciele... to słowa, które określają pewne postawy, jeśli są użyte do tego by określić postawę, a nie nadać etykietę komuś, czy mówiąc inaczej stygmatyzować go to ja nie widzę przeszkód. Mówiąc innymi słowy, jak ktoś traktuje przynależność do ruchu kibocowskiego po to, by "dymić" - to nie widzę problemu by nazwać go kibolem, natomiast jak ktoś używa pojęcia kibol, żeby zochydzić ruch kibicowski, sugerując, że wszyscy kibice to bandyci, to mamy do czynienia z nadużyciem