Jaruzelski. Bohater i męczennik, godny szacunku i pamięci czy raczej zdrajca, dyktator, sprzedawczyk i szuja?
Pokaż ukrytą treść Pytanie pomocnicze: I dlaczego powinien razem z Kiszczakiem i Urbanem zawisnąć na pierwszej lepszej gałęzi?@Pherun: Rozumiem, że o tym dobrym co uczynił piszesz na podobnej zasadzie jak w tym żarcie o Stalinie "a mógł zabić?"
Szukaj noclegów nad morzem.
Czytaj o cenach "do uzgodnienia"
Pokój kosztuje od 12 zł, w sezonie 90
Dzwoń na nieaktualne numery
"Ale my jeszcze nie wiemy czy będziemy przyjmować gości"
Zarezerwuj nocleg w Berlinie
Dostań maila z potwierdzeniem i mapką jak trafić
@Paralotnia: NO ALE PANIE TU JEST NADMORSKA SMAZALNIA, TU MROZONA RYPKA Z DOLNOSLASKIEGO MARKIETU MUSI KOSZTOWAC 50ZŁ ZA 10G W 100G PANIERKI!!!
Przypomniałem sobie o zegarku, który dostałem dawno temu, ale nie noszę. Ponieważ słyszałem sprzeczne opinie - czy pasek zegarka musi mieć ten sam kolor, co buty?
@Zauberlehrling: Dobrze kiedy pasuje do innych skórzanych elementów, ale nie musi. Jednak zestawienia wielokolorowe są o wiele trudniejsze i zasada buty+pasek+pasek zegarka w tym samym kolorze jest bezpieczniejszym rozwiązaniem.
Piekło i szatani na Adobe... Jak może ktoś pamięta wspominałem o małym problemie jaki mój pracodawca ma z licencjami od Adobe... No wiec można uratować te 185k wydane na licencje które Adobiaki postanowiły nie honorować. Bedzie to kosztować bankę :(
Piekło i szatani na Adobe... Jak może ktoś pamięta wspominałem o małym problemie jaki mój pracodawca ma z licencjami od Adobe... No wiec można uratować te 185k wydane na licencje które Adobiaki postanowiły nie honorować. Bedzie to kosztować bankę :(
@akerro: Tylko Serif i Corel robią profesjonalne alternatywy w postaci pakietów, które od biedy można uznać za rozwiązanie, ale to i tak będzie problematyczne na styku z podwykonawcami co siedzą na Adobe :(
Piekło i szatani na Adobe... Jak może ktoś pamięta wspominałem o małym problemie jaki mój pracodawca ma z licencjami od Adobe... No wiec można uratować te 185k wydane na licencje które Adobiaki postanowiły nie honorować. Bedzie to kosztować bankę :(
@akerro: No cóż. "Stracili" sporo kasy ze względu na nasz nowy w/w system i przez to, że nie chcieliśmy podpisać cyrografu na CC :]
Koszty przejścia na rozwiązania otwarte (pomijając ich niedoskonałości) też będą niemałe. Myślisz, że łatwo i tanio będzie przeszkolić setki ludzi z używania nowego softu? I to jeszcze każdy z programów z innej parafii... Taniej będzie zostać na obecnych licencjach CS4 i CS5... Z tym, że wsteczna kompatybilność CS6 i CC to chuj a nie kompatybilność i w pewnym momencie tez będzie to problematyczne.
Piekło i szatani na Adobe... Jak może ktoś pamięta wspominałem o małym problemie jaki mój pracodawca ma z licencjami od Adobe... No wiec można uratować te 185k wydane na licencje które Adobiaki postanowiły nie honorować. Bedzie to kosztować bankę :(
@akerro: Prawie wszystko co dostajemy z zewnętrznych źródeł też jest skażone Adobe. Nie ma żadnej alternatywy. Ciekawe, ze problemy z nimi zaczęły się kiedy wdrożyliśmy własny i całkowicie niezależny od ich produktów system edytorski. Editorial u nas to jakieś (nie licząc zewnętrznych 18k) 600 osób. I już nikt z nich nie korzysta z opartego na zjebanym adobim sofcie rozwiązania :)
:d patrzę a chłopaczek ma takie śmieszne kolorowe buty, zielone rażące mocno :D w stylu "jestem ciota". Albo widzę dziewczynę nastolatkę z czapką w poprzek, w stylu "jestem emo". Co te ludzie to ja nawet nie ;p
:d patrzę a chłopaczek ma takie śmieszne kolorowe buty, zielone rażące mocno :D w stylu "jestem ciota". Albo widzę dziewczynę nastolatkę z czapką w poprzek, w stylu "jestem emo". Co te ludzie to ja nawet nie ;p
Mam zagwozdkę. Pracuję na brązowo (Niby nie do końca na czarno ale dalej gówniana robota). Do tej pory był spokój bo i 1 szef, i zadania cykliczne. Teraz będzie mała zmiana i muszę zacząć się zbroić. Co polecacie do komunikacji z klientami. (potrzebuję osobne todo dla każdego z nich, kalendarz żeby pokazywać kiedy mam wolne terminy. Najlepiej żeby każdy klient widział tylko swoje zadania a pozostałe jako po prostu zajęty czas.
Czyli takie zarządzanie projektami ale od strony freelancera. Szukam też na własną rękę ale jak na razie albo ceny jak na polskie warunki nie do przeskoczenia (chwilowo) albo kobyły do zarządzania projektami w jednej firmie.
Mam zagwozdkę. Pracuję na brązowo (Niby nie do końca na czarno ale dalej gówniana robota). Do tej pory był spokój bo i 1 szef, i zadania cykliczne. Teraz będzie mała zmiana i muszę zacząć się zbroić. Co polecacie do komunikacji z klientami. (potrzebuję osobne todo dla każdego z nich, kalendarz żeby pokazywać kiedy mam wolne terminy. Najlepiej żeby każdy klient widział tylko swoje zadania a pozostałe jako po prostu zajęty czas.
Czyli takie zarządzanie projektami ale od strony freelancera. Szukam też na własną rękę ale jak na razie albo ceny jak na polskie warunki nie do przeskoczenia (chwilowo) albo kobyły do zarządzania projektami w jednej firmie.
@baseband5: Jak chcesz, żeby było łatwo z klientami to Outlook lepszy. No i te wszystkie darmowe rozwiązania MS... Co do klientów to tez zakładam, że siedzą na windach.
:d patrzę a chłopaczek ma takie śmieszne kolorowe buty, zielone rażące mocno :D w stylu "jestem ciota". Albo widzę dziewczynę nastolatkę z czapką w poprzek, w stylu "jestem emo". Co te ludzie to ja nawet nie ;p
Mam zagwozdkę. Pracuję na brązowo (Niby nie do końca na czarno ale dalej gówniana robota). Do tej pory był spokój bo i 1 szef, i zadania cykliczne. Teraz będzie mała zmiana i muszę zacząć się zbroić. Co polecacie do komunikacji z klientami. (potrzebuję osobne todo dla każdego z nich, kalendarz żeby pokazywać kiedy mam wolne terminy. Najlepiej żeby każdy klient widział tylko swoje zadania a pozostałe jako po prostu zajęty czas.
Czyli takie zarządzanie projektami ale od strony freelancera. Szukam też na własną rękę ale jak na razie albo ceny jak na polskie warunki nie do przeskoczenia (chwilowo) albo kobyły do zarządzania projektami w jednej firmie.
Sos: baza w postaci tłuszczu i odrobiny wywaru od pieczonego mięsa, cebula, zioła prowansalskie, trochę cynamonu (albo mieszanka indyjska z cynamonem jakaś, może być nawet garam masala - tylko wtedy jest już takie pomieszanie smaków, że niektórym może wywrócić język na lewą stronę), cukier, sól, pieprz, balsamico (sos na bazie octu balsamico - względnie w razie braku tego sam ocet balsamiczny), śmietana (wg mnie najlepiej słodka, 30% minimum).
Cebula w półplastry lub pióra, na gorący tłuszcz i wywar od mięsa. Przynajmniej pół godziny duszenia, im dłużej tym lepiej - nawet dwie godziny nie zaszkodzą, oczywiście na jak najmniejszym ogniu i pod przykryciem, w końcu to ma być duszenie. W trakcie pewnie trzeba będzie czasami podlewać wodą, która będzie odparowywać powoli. Jeśli dusi się krócej, można zmiksować. Cebula po uduszeniu (i ewentualnym zmiksowaniu) robi za treść całego sosu. Do tego zioła prowansalskie, cukier, sól, odrobina pieprzu, cynamon, dalej trzymamy na małym ogniu, żeby się sos nam "przegryzł". Proporcje wg uznania, tylko nie przesadzić z cynamonem. Do tego sos balsamiczny, też nie za dużo, żeby nie zakwasić zbytnio. Na końcu już nie rozrabiać wodą, tylko śmietaną.
Konsystencja powinna zostać osiągnięta odpowiednią ilością słodkiej cebuli, sosu nie wolno zaprawiać mąką ani zasmażką, bo jego smak przejdzie na zupełnie inną płaszczyznę.
Słodki, lekko kwaśny, aromatyczny. Doskonały do drobiu (szczególnie do indyka, nawet do kaczki się nada), do tego borówki lub żurawina.
https://www.youtube.com/watch?v=7bvsDJd50-0 Filmik o libertariańskim podejściu do LGBT.
Nie wrzucam jako treść bo i tak hejtujecie wszystko :-P