@cytoblast: zbiorowości? A od kiedy to ogół widzi to co Twoje oczy? Kontrowersje powstaną kiedy to powiem a moi poplecznicy mi przytakną? Nie tędy droga. Kontrowersje wzbudzasz u jednostki, reszta to tylko tło.

@zryty_beret: przejrzałeś mnie!

@cytoblast: się tak wtrącę nachalnie, bo kontrowersja kwestią odczucia, więc faktem jedynie może być to uczucie, ale tylko subiektywnie, bo skąd obiektywizm przy odczuwaniu?

@Avaria: a Ty akurat wybrałaś... Nie ma dla Ciebie szans już, błądziłaś, oj, zbłądziłaś.

@Avaria: ale to takie trochę szwabskie porno... aż tak mnie nie poniosło przy pisaniu o podlizywaniu się. Bój się boga! I cesarza ;]

@cytoblast: ale się zemszczę! "Tego już nie było na strims?" - powtórz to pięć razy stojąc przed lustrem, a nie pojawi się murzyn z hakiem zamiast dłoni ("Księgi krwi" Barkera, "Candyman" Rose'a), ale z wódką i przeprosinami przybiegniesz ;-)

@cytoblast: przecież w pierwszym wpisie, na który odpowiedziałeś, wspominam o tym, że na strims średnie zainteresowanie było... więc ja dalej nie wiem o co mnie pytasz. "tego już nie było na strims?"... ja wiem, że to nie czas i miejsce, ale nie krzywdź języka ojczystego.

@Avaria: a Ty się nie podlizuj :P

@cytoblast: zatkało mnie. Kompletnie nie mam pojęcia o co pytasz, dawno nie widziałem takiego burdelu w zdaniu.

@Karramba: w drodze reszta, jeno powoli.

@Writer: kolekcjonerstwo to materializm.

Dla faceta, który wykonuje maski od 70 lat właśnie iPad będzie czymś wyjątkowym. Widzisz? Indywidualne podejście.

@Writer: znów się mylisz. Dla przykładu: oryginalne, sparciałe maski Noh niemal dla każdego entuzjasty japońskiego teatru, być może i sztuki są czymś wspaniałym i rzadko spotykanym, bo ceny takowych potrafią zabić. Osoba, która kupi na aukcji 10 takowych masek wystawi je do publicznego poklasku, tam pozna drugą, taką samą jak ona, wielce oddana japońskiej sztuce tworzenia masek. Być może będzie to przyjaciel na wieki, być może najbardziej ognista kurwa, a być może... Widzisz? O tym mowa, o sprawie indywidualnej, bo takie uogólnianie (przy tak błahych "problemach", które problemami nie są) jest głupie. Tak jak ten "artykuł".

Wszystkie drogi są indywidualne, a złote myśli autora traktują o ogóle. I... dla mnie jest to strata czasu. Bo pisać o czymś - teoretycznie - interesującym "na pół gwizdka"? To już lepiej tego nie robić.

@Writer: i tu się mylisz. Przykład z tonem śmiecia jest właśnie przykładem materializmu. Nie jest to ważne, czy to iPad6, czy maska Noh za tysiące zielonych. To, że dla spoglądającego z boku maska Noh jest bardziej mistyczna, mniej popularna, orientalna, może i dzika, to nie znaczy, że jest ona doświadczeniem. Jest jego wynikiem. A sam fakt posiadania takowej maski, trzymanie jej, znoszenie do rupieciarni jej podobnych (nawet iNohów) to materializm.

@Writer: "Masz szklankę w której za dużo wody, przelewa się? Więc odlej tym, którzy spragnieni, a pić co nie mają" zacytuj to tym, którym wiatr ze złej strony wieje, potrzeba pseudo artykułu winna zostać zaspokojona. Co to w ogóle ma być? Jak żyć? Nowoczesna e-demagogia? Psychologia dla ogółu ludzi problemów nijakich? Artykuł mówiący o tym, żeby wydawać pieniądze na doświadczenia, bo ktoś tak mówi? A co z ludźmi, którzy świadomość posiadania czegoś unikalnego jest drogą do szczęścia? A co z ludźmi, którzy z dalekich wypraw przywożą tony śmiecia wartego więcej niż niejedna wioska w Ugandzie? To nie jest artykuł warty przeczytania, raczej notka i złota myśl autora.

@Writer: I nie edytuj wpisów po naście razy, ciężko się tak prowadzi dyskusję. A co do doświadczeń o których mówisz - wszystkie zbudowane na mamonie, chyba, że mówimy o zbudowaniu kajaków, samolotu, spłodzeniu przewodników w dżungli...