Czytam. Ostatnio sporo. I chwytam się za rzeczy, które kiedyś ktoś polecał, które kiedyś wydawały mi się niezłe... I dochodzę do wniosku, że Ziemiomorze Le Guin to taka tendencyjna seryjka dla młodzieży. Cykl o Achai Ziemiańskiego to już w ogóle totalny gniot. Jak to Dukaj kiedyś opisał: wulgaryzmy, oczywiste zwroty fabuły i korekta, której jakby nie było. Czytadło, ale nudne jak flaki z olejem, niektóre fragmenty rozciągnięte do granic cierpliwości czytelnika, inne zdecydowanie zbyt krótkie. Gniot.
Czytam. Ostatnio sporo. I chwytam się za rzeczy, które kiedyś ktoś polecał, które kiedyś wydawały mi się niezłe... I dochodzę do wniosku, że Ziemiomorze Le Guin to taka tendencyjna seryjka dla młodzieży. Cykl o Achai Ziemiańskiego to już w ogóle totalny gniot. Jak to Dukaj kiedyś opisał: wulgaryzmy, oczywiste zwroty fabuły i korekta, której jakby nie było. Czytadło, ale nudne jak flaki z olejem, niektóre fragmenty rozciągnięte do granic cierpliwości czytelnika, inne zdecydowanie zbyt krótkie. Gniot.
to uczucie gdy jesteś zmęczony życiem a pracodawca zapisuje Cię na fundusz emerytalny, a emerytura dopiero od 2057 ;_;