
Taka niepopularna opinia trochę, ale... Piractwo (rozumiane jako rozpowszechnianie treści objętych prawem autorskim bez wymaganych zgód i bez uiszczenia opłat licencyjnych) jest pożyteczne, cywilizacyjne pożądane i wręcz niezbędne. Za nazywanie "złodziejem" kogoś, kto kopiuje, wieszałbym za uszy.* Przyrównywanie piractwa do kradzieży jest nieuprawnionym naciąganiem znaczenia słów, ględzenie o "utraconych potencjalnych zyskach" jest objawem zramolenia, chciwości i gąbczastego zwyrodnienia umysłu.
Pokaż ukrytą treść *Nie wszyscy mają jaja, żeby móc ich za nie powiesić. I nie mam tu na myśli tylko kobiet.
@Kaba___JK: Za głęboka filozofia jak na niedzielny wieczór. Przynajmniej dla mnie.
Moralność mi mówi, że nie zrobię niczego złego, kiedy osobę, która powie, że piractwo jest kradzieżą, nazwę złamasem. O.
PS Krzywda jednostki w rozumieniu robinhoodowskim jest korzyścią ogółu. Ihaaaaaa!

Taka niepopularna opinia trochę, ale... Piractwo (rozumiane jako rozpowszechnianie treści objętych prawem autorskim bez wymaganych zgód i bez uiszczenia opłat licencyjnych) jest pożyteczne, cywilizacyjne pożądane i wręcz niezbędne. Za nazywanie "złodziejem" kogoś, kto kopiuje, wieszałbym za uszy.* Przyrównywanie piractwa do kradzieży jest nieuprawnionym naciąganiem znaczenia słów, ględzenie o "utraconych potencjalnych zyskach" jest objawem zramolenia, chciwości i gąbczastego zwyrodnienia umysłu.
Pokaż ukrytą treść *Nie wszyscy mają jaja, żeby móc ich za nie powiesić. I nie mam tu na myśli tylko kobiet.
@Kaba___JK: Ołkej, tu się uchylam zatem od "konieczności cywilizacyjnej". Nadal obstaję jednak przy tym, że nazywanie piractwa kradzieżą jest godne potępienia.* Moralność też tu zostawiam na boku, gdyż uderzanie w nutę moralną jest graniem na niskich instynktach wg zasady "a u was murzynków biją".
Pokaż ukrytą treść I ogólnie jest chujowe, a ludzie, którzy tak robią, są złamanymi chujami.
Bycie płatnym zabójcą? Freelancerka jak każda inna. Upierdliwi, głupi, przemądrzali klienci, którzy przecież widzą i wiedzą, że dla Ciebie to nic, tylko pociągnąć za spust, to za co tyle pieniędzy? "Ktoś inny zrobi to taniej", "a dałoby się od razu upiec dwie pieczenie, to tylko 5 km dalej, co to dla ciebie?", "a spuścimy z ceny, jeśli ogarnę zwłoki po swojej stronie?" Nikt nie bierze pod uwagę połowy życia morderczego treningu, ceny zbieranego latami sprzętu, serwisu i modernizacji, ryzyka zawodowego, konieczności ciągłego samodoskonalenia się, także po pracy, kosztów operacyjnych i miliona innych rzeczy. Dla nich to tyle co pociągnąć za spust, albo chwilę posiłować się z garotą, co to takiego? Tak naprawdę synek siostry mógłby to zrobić taniej, ale akurat przygotowuje się do matury i nie ma czasu. Czasem mam ochotę pierdolnąć to wszystko, wystawić snajperkę na silkroadzie i zmienić tożsamość. Ech...

Czy używanie adblocka na witrynie strm.pl o nazwie tytułowej "Strimoid" jest aprobowane przez lokalną społeczność oraz administrację?

@szarak: Bo już zdążył naprawić? Nie wiem, wróciły, ale jak zgłaszałem, to były tylko nagłówki sekcji, a list popularnych nie było.

ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.

ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.

ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.

ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.

Jeszcze 4-5 lat temu dobrego burgera
Jeszcze 4-5 lat temu nikt nie myślał o szukaniu kotletów w bułce, bo moda była na włoskie kluchy zwane dla zmyły pastami :D
Poza tym co chcesz panie od maka? Tłuste, słone i szybkie. Typowy fastfood kanapkowy, ciepły, masa "niezdrowych kalorii" i zjeść w drodze można. Jak jedziesz w trasę bez CB albo trasami, gdzie mało dużych jeździ i nie chcesz się zatrzymywać w niesprawdzonym lokalu, to takie fastfoody są dobrym rozwiązaniem.

Aaaa, zapomniałem się chwalić. 6 dni już nie palę fajek. Się zawziąłem.
Pokaż ukrytą treść Tylko alkohol osłabia wolę, pamiętajcie. Dlatego "do piwa to bym sobie zapalił", tak czasami bywa. I wtedy trzeba sobie przypominać, że nie ma czegoś takiego jak "jeszcze tylko jeden papieros i nic się nie stanie". Gówno prawda. Jeden papieros to powrót do nałogu. Jak się rzuca, to na dobre. I niepotrzebne są żadne wspomagacze, wszystko tkwi w głowie. Serio.
ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.

teraz modne się zrobiło
Clou. Moda. Po pierwsze moda na burgery, po drugie moda na zdrowe żarcie. Ja tam pierdolę mody, jadam to, co mi smakuje, a nie to, co jest modne ;P
Co do kosztów utrzymania ciężarówki, to aż tak się nie znam, żeby stwierdzić, co jest tańsze i o ile, więc się nie wypowiem.

Aaaa, zapomniałem się chwalić. 6 dni już nie palę fajek. Się zawziąłem.
Pokaż ukrytą treść Tylko alkohol osłabia wolę, pamiętajcie. Dlatego "do piwa to bym sobie zapalił", tak czasami bywa. I wtedy trzeba sobie przypominać, że nie ma czegoś takiego jak "jeszcze tylko jeden papieros i nic się nie stanie". Gówno prawda. Jeden papieros to powrót do nałogu. Jak się rzuca, to na dobre. I niepotrzebne są żadne wspomagacze, wszystko tkwi w głowie. Serio.
@szarak: Nie pamiętam, można sprawdzić. Duxet chyba nie usunął bazy :D
Odliczać nie mam zamiaru, po prostu nie palę.
Chociaż, kwaaaaa, jak bardzo mam teraz ochotę zapalić, to głowa mała. I to oszukańcze przekonanie, że ten jeden fajek mi "ulży", że "nic się nie stanie" i "ten jeden przecież nie zaszkodzi". Pfff, głupie nałogi, jak one potrafią mamić ludzką psychikę.

Aaaa, zapomniałem się chwalić. 6 dni już nie palę fajek. Się zawziąłem.
Pokaż ukrytą treść Tylko alkohol osłabia wolę, pamiętajcie. Dlatego "do piwa to bym sobie zapalił", tak czasami bywa. I wtedy trzeba sobie przypominać, że nie ma czegoś takiego jak "jeszcze tylko jeden papieros i nic się nie stanie". Gówno prawda. Jeden papieros to powrót do nałogu. Jak się rzuca, to na dobre. I niepotrzebne są żadne wspomagacze, wszystko tkwi w głowie. Serio.
@Vespera: Nie działają te plastry, tabletki i inne, raczej jak placebo pomagają. Wszystko siedzi w głowie.