http://strimoid.pl/e/zFzQHd @Kokofon @akerro @grzegorz_brzeczyszczykiewicz
Pisałem tego chata na Java Spring. No ostatecznie koleś oddał program i zaliczył. Chciałem od niego 500zł za całość. On mnie wyśmiał i powiedział, że tyle nie zapłaci, bo sam ostatecznie oddawał projekt (albo kręci, że sam). No to mu powiedziałem, że w takim razie piszę emaila do nauczyciela, że plagiat (nauczyciel bierze te rzeczy bardzo poważnie). No tak więc 4 dni pracy za darmo. Ale przynajmniej powiabiłem się Springiem (czego wcześniej nie robiłem). Więc i tak jestem do przodu.
@borysses: zapewniam cie w 100% ze to co widzisz nie ma zadnego rozsadnego pokrycia w rzeczywistosci :)
@borysses: jesli ktos ma 1 emp, to mozna smialo zalozyc ze ma technologie na zrobienie kolejnych 1000, a stamtąd juz niedaleko do posiadania zapasu na polozenie komunikacji jako calosci. Chiny nie robią za bardzo dziwnych rzeczy wbrew pozorom. Wszyscy je robią ;) po prostu z jakiegos powodu ktos sie akurat na nich uwziął :P
@borysses: pomijam fakt, ze razem z tym, nastąpi atak na główne węzły internetu - dzisiaj np byl duzy atak na tld w chinach, chinanet wycięła praktycznie caly ruch sieciowy z zewnątrz, odcięli sie niemal od internetu. chyba nie musze powiedziec co sie stanie, jak polozysz sesje bgp do danego kraju, polozysz tld, nawet jesli znasz IPki to nie wydostaniesz sie poza wydzielony fragment sieci w ktorej jestes.
@borysses: nie wiesz jaki to ma zasięg, bo nikt nie chwali się tym za bardzo, a nawet jesli, to tylko wiemy, że jest. technika wojskowa potrafi masę cudów o których sobie nawet mozemy sprawy nie zdawać.
@Writer: jednostki wojskowe bedą odcięte od dowództwa. w przypadku ataku emp leży tetra/dimetra czyli ich jedyne narzędzia cyfrowej komunikacji szyfrowanej. W takim przypadku nikt nie wyda żadnego rozkazu bez jakiegokolwiek zezwolenia dowodztwa. Pozostanie tylko czekanie w niepewności - razem z wszystkim co cyfrowe pójdą do piachu raday, narzędzia do namierzania, systemy nakierowywania pociskow. Pozostanie tylko lornetka i czekanie w ciszy.
@akerro: mnie zastanawia po kiego grzyba o tym rozmawiacie. wiekszosc "mocarstw" ma w swoim arsenale bron emp, ktora po prostu wyłączy calą elektronikę, komunikacja pojdzie do piachu to nikt we wlasnym zakresie nie bedzie prowadzić żadnych dzialan bez koordynacji z rządem/dowództwem... dzialanie na wlasna reke jest scigane sadem wojennym, niezgodne z wiekszoscią konwencji i praw. praktycznie smierc na miejscu. wszyscy beda w pierwszej liniii myslec o sobie.
Ostatnio wprowadzili reformę edukacji. Dzięki niej (między innymi) przerabia się historię w jednym, czteroletnim kursie zamiast dwóch trzyletnich. Zamysł reformy edukacyjnej Buzka był taki, że w gimnazjum przerabia się fakty i daty, a w liceum - umieszcza się to w kontekście epoki, świata, podaje przyczyny, skutki. Okazało się już w pierwszym roku, że tego zrobić się nie da, bo uczniowie przychodzą do szkół ponadgimnazjalnych bez żadnej wiedzy.
Obecny system nie jest wcale zły. Zamiast przerabiać dwa razy Mezopotamię, a XX wiek robić dwa razy na szybko (jeśli w ogóle), to mamy dość szczegółowo historię od początku do końca. Więc na to narzekać nie można. Gorzej jest z wiedzą o społeczeństwie. Kończy się ona w pierwszej liceum, bo przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo" ma z WOS-em niewiele wspólnego. Dlaczego jest to niekorzystne? Bo do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, a do wiedzy o społeczeństwie szczególnie. Zainteresowanie polityką zwykle zaczyna się od Korwina w gimnazjum, a z tego tak wcześnie dobrych skutków być nie może. W najmłodszych klasach są narodowi socjaliści (i to nie jest poziom Volkha, oni są po prostu idiotami). Nawet rok w rozumieniu polityki wśród młodych osób robi bardzo dużą różnicę. A przedmiot jest naprawdę ważny. Mój ulubiony przykład to drastyczny spadek poparcia dla UE w Chorwacji po skazaniu przez ONZ-owski MTK dla Byłej Jugosławii bohatera wojny o niepodległość, Ante Gotoviny.
cd. w odp.
Ostatnio wprowadzili reformę edukacji. Dzięki niej (między innymi) przerabia się historię w jednym, czteroletnim kursie zamiast dwóch trzyletnich. Zamysł reformy edukacyjnej Buzka był taki, że w gimnazjum przerabia się fakty i daty, a w liceum - umieszcza się to w kontekście epoki, świata, podaje przyczyny, skutki. Okazało się już w pierwszym roku, że tego zrobić się nie da, bo uczniowie przychodzą do szkół ponadgimnazjalnych bez żadnej wiedzy.
Obecny system nie jest wcale zły. Zamiast przerabiać dwa razy Mezopotamię, a XX wiek robić dwa razy na szybko (jeśli w ogóle), to mamy dość szczegółowo historię od początku do końca. Więc na to narzekać nie można. Gorzej jest z wiedzą o społeczeństwie. Kończy się ona w pierwszej liceum, bo przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo" ma z WOS-em niewiele wspólnego. Dlaczego jest to niekorzystne? Bo do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, a do wiedzy o społeczeństwie szczególnie. Zainteresowanie polityką zwykle zaczyna się od Korwina w gimnazjum, a z tego tak wcześnie dobrych skutków być nie może. W najmłodszych klasach są narodowi socjaliści (i to nie jest poziom Volkha, oni są po prostu idiotami). Nawet rok w rozumieniu polityki wśród młodych osób robi bardzo dużą różnicę. A przedmiot jest naprawdę ważny. Mój ulubiony przykład to drastyczny spadek poparcia dla UE w Chorwacji po skazaniu przez ONZ-owski MTK dla Byłej Jugosławii bohatera wojny o niepodległość, Ante Gotoviny.
cd. w odp.
@Zauberlehrling: nie chce, nie interesuje mnie to. to państwo ma mnie zachęcić aby w nim byc. jesli przepisy obowiązujące w danym panstwie zaczną mi przeszkadzać to się wyprowadzę gdzieś indziej.
Ostatnio wprowadzili reformę edukacji. Dzięki niej (między innymi) przerabia się historię w jednym, czteroletnim kursie zamiast dwóch trzyletnich. Zamysł reformy edukacyjnej Buzka był taki, że w gimnazjum przerabia się fakty i daty, a w liceum - umieszcza się to w kontekście epoki, świata, podaje przyczyny, skutki. Okazało się już w pierwszym roku, że tego zrobić się nie da, bo uczniowie przychodzą do szkół ponadgimnazjalnych bez żadnej wiedzy.
Obecny system nie jest wcale zły. Zamiast przerabiać dwa razy Mezopotamię, a XX wiek robić dwa razy na szybko (jeśli w ogóle), to mamy dość szczegółowo historię od początku do końca. Więc na to narzekać nie można. Gorzej jest z wiedzą o społeczeństwie. Kończy się ona w pierwszej liceum, bo przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo" ma z WOS-em niewiele wspólnego. Dlaczego jest to niekorzystne? Bo do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, a do wiedzy o społeczeństwie szczególnie. Zainteresowanie polityką zwykle zaczyna się od Korwina w gimnazjum, a z tego tak wcześnie dobrych skutków być nie może. W najmłodszych klasach są narodowi socjaliści (i to nie jest poziom Volkha, oni są po prostu idiotami). Nawet rok w rozumieniu polityki wśród młodych osób robi bardzo dużą różnicę. A przedmiot jest naprawdę ważny. Mój ulubiony przykład to drastyczny spadek poparcia dla UE w Chorwacji po skazaniu przez ONZ-owski MTK dla Byłej Jugosławii bohatera wojny o niepodległość, Ante Gotoviny.
cd. w odp.
@Zauberlehrling: a moze nie chce byc wyborcą? ;) moze po prostu pojade do takiego kraju w jakim mi polityka socjalna/ekonomiczna/itp bedzie po prostu odpowiadac? :>
Ostatnio wprowadzili reformę edukacji. Dzięki niej (między innymi) przerabia się historię w jednym, czteroletnim kursie zamiast dwóch trzyletnich. Zamysł reformy edukacyjnej Buzka był taki, że w gimnazjum przerabia się fakty i daty, a w liceum - umieszcza się to w kontekście epoki, świata, podaje przyczyny, skutki. Okazało się już w pierwszym roku, że tego zrobić się nie da, bo uczniowie przychodzą do szkół ponadgimnazjalnych bez żadnej wiedzy.
Obecny system nie jest wcale zły. Zamiast przerabiać dwa razy Mezopotamię, a XX wiek robić dwa razy na szybko (jeśli w ogóle), to mamy dość szczegółowo historię od początku do końca. Więc na to narzekać nie można. Gorzej jest z wiedzą o społeczeństwie. Kończy się ona w pierwszej liceum, bo przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo" ma z WOS-em niewiele wspólnego. Dlaczego jest to niekorzystne? Bo do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, a do wiedzy o społeczeństwie szczególnie. Zainteresowanie polityką zwykle zaczyna się od Korwina w gimnazjum, a z tego tak wcześnie dobrych skutków być nie może. W najmłodszych klasach są narodowi socjaliści (i to nie jest poziom Volkha, oni są po prostu idiotami). Nawet rok w rozumieniu polityki wśród młodych osób robi bardzo dużą różnicę. A przedmiot jest naprawdę ważny. Mój ulubiony przykład to drastyczny spadek poparcia dla UE w Chorwacji po skazaniu przez ONZ-owski MTK dla Byłej Jugosławii bohatera wojny o niepodległość, Ante Gotoviny.
cd. w odp.
@Zauberlehrling: Przypominasz mi moją historyczkę która twierdzila, ze "nie bedziesz dobrym informatykiem jesli nie znasz historii", i nie znam historii, bo mam ją w dupie, ale bylbym ignorantem gdybym nie znał kluczowych dat i wydarzen. a reforma ma nic do tego, po prostu niektórzy nie potrzebują rozrozniać wizny od cedynii ;)