Jezor
g/sraj

Huehuehue

Jezor
g/sraj

2!

Czekałem na to całą noc, a przed chwilą wykluł się ten mały gargamelek. Niestety, nic większego nie mogłem dziś z siebie wydusić, jak na złość. :P
Sorry za jakość zdjęć, były robione telefonem. Jakoś tak się udało, że chwilę później mi padła w nim bateria. xd
Tutaj w swoim naturalnym środowisku, a tu bez karteczki. Smacznego!

Jezor
g/sraj

5
Jakaż ulga, a niech mnie :3

Jezor
g/sennik

Gdy wczoraj kładłem się spać, naszła mnie myśl, że pewnie jak już założyłem tę grupę, to będą mi się śniły głupie rzeczy... No i rzeczywiście. :P
Tak więc skoro ona już tu jest, to pozwolę sobie kolejny sen opisać.

Spotkałem się w nim z kumplem, wszystko wtedy jeszcze było w miarę normalne. Gdy wróciłem do domu położyłem się spać (tak, spałem we śnie; byłem bardzo śpiący). Byłem w białej koszuli, ale nie jakiejś bardzo eleganckiej - nie wiem, dlaczego akurat to zapamiętałem. Miejsce akcji, niby moje mieszkanie, ale okolica jakby nie ta: wydmy, jakieś brązowe krzaki z sawanny (trawa? było wczoraj o podobnej na strimoidzie), pamiętam że były dla mnie ważne i chciałem bardzo do nich iść. Ale wracając do snu: w nocy się skurczyłem, śniły mi się (we śnie :D) właśnie te rośliny. Obudził mnie ten sam znajomy, co na początku. Przyszedł do mnie z piwem i jak mu powiedziałem, że się skurczyłem to dziwił się, o co mi chodzi; mówił, że i tak jestem wysoki. A ja nawet nie mogłem sięgnąć do moich szafek (byłem na oko o połowę krótszy). Wyszedłem do przedpokoju, a tam mój pies. Nie poznał mnie, warczał na mnie, później nie reagował w ogóle na mój dotyk, siedział jak skamieniały (chyba przestraszony). Traciłem umiejętność mówienia, z moich ust wychodziły same mamroty i gdy to wszystko coraz bardziej się nasilało, ta nieswoja atmosfera - obudziłem się. Dobrze, że nie spojrzałem wtedy w lustro czy cuś, bo pewnie mój umysł bardzo chętnie by mi pokazał coś szokującego. :D

Myślałem, że przespałem całą noc, a spałem może z godzinę jak nie mniej (obudziłem się o pierwszej).

Swoją drogą, czy to, że coś się wie, że ma się co do czegoś pewność we śnie ma jakąś swoją nazwę? Na przykład sytuacja, że jesteś w swoim mieście i masz pewność, że to ono, choć budynki stoją zupełnie inaczej. Jakby mózg chciał poklepać nas po ramieniu i powiedzieć: "sorry stary, kiepsko wychodzi mi renderowanie, ale to Twoje miasto, serio!". Albo jak się ma pewność co do wydarzeń w tle, np. że coś się dzieje na świecie (wojna nuklearna, masowe wymieranie, apokalipsa zombie - jak u dołu)?

Jezor
g/sennik

Kurwa, ależ miałem dzisiaj koszmar. ;_;
Akcja gdzieś w USA, wcieliłem się w dwie cycate blondyny; jedną w jakimś mieszkaniu w bloku a drugą jadącą camperem do granicy z Kanadą. Czułem w kościach (wiecie, jak to jest we snach, kiedy macie pewność, że coś się dzieje) że jest apokalipsa zombie. Ale zacznijmy od początku, ta druga.

Jedzie i w pewnym momencie widzę, że ludzie się zatrzymują, no to mijam kilka osób i też staję na jednym z pasów szerokiej drogi (fajne typowo hammerykańskie widoki były, pola, jezdnia ciągnąca się po horyzont itp.). Po chwili podjeżdża policjant na motocyklu i wyjaśnia, że wojsko coś znalazło w lesie obok drogi i że to jakiś niebezpieczny zbieg (?). Ale nikt wojsku oczywiście nie uwierzył, wszyscy stwierdzili, że to zombie i wyjęli broń xd
Ja razem z nimi. Stoję i czekam mierząc w stronę lasu. Nagle zza pleców wyskakuje na mnie zombiak i ciach - akcja przeskakuje na tą drugą blondynę.

Jestem w mieszkaniu, moja siostra (ta prawdziwa, gościnnie wystąpiła w tym śnie ^^) leży w gorączce zlana potem, mówi że nie spała tydzień czy coś i mdleje. Wtedy z kuchni wychodzi zombiak - stara kobieta. Oczywiście ryk i zombiakowy chód, ale wyglądał tak trochę sztucznie... Jednak wziąłem nóż (taki do owoców) i jeb - podciąłem jej gardło. Stanęła w miejscu i się patrzy takim tępym spojrzeniem, coś tam krwawi, acz nie bardzo - za lekko się wbiłem. Więc znowu jeb - rozcinam jeszcze bardziej. Nadal nie krwawi zbyt mocno, więc wziąłem inny nóż (taki długi i cienki, z ostrym końcem) i wbijam jej w gardło tak głęboko, że aż poczułem jak zjeżdża po kręgosłupie... Ta zaczyna się wykrwawiać porządnie i tu nadciąga chory motyw. Ona wygląda tak, jakby jednak nie była zombiakiem (przeszła mi przez głowę myśl, że się tylko wygłupiała czy coś) i wyszło na to, że ja poderżnąłem gardło zwykłemu człowiekowi... Czułem się tak strasznie, sięgnąłem szybko po jakąś szmatę żeby zatamować krwawienie i się obudziłem.

Jezor
g/sennik

Nie miałem gdzie wrzucić wpisu powyżej, więc utworzyłem tę grupę. Zapraszam do dzielenia się swymi opowieściami ze świata nocnych mar. :>

Jezor
g/NiePale

Uwielbiam dźwięk palonego tytoniu. Jego delikatne skrzypienie.

Jezor
g/sraj

16
:3

Jezor
g/Film

Jakiś dobry i lekki film sci-fi bez większych naukowych przekłamań ktoś polecić mógłby na ten spokojny, deszczowy wieczór?

Jezor
g/sraj

20
Tak strasznie mnie przycisnęło :O

Jezor
g/sraj

28
Dlaczego zawsze, ale to kurwa zawsze jak się spieszę, łapie mnie demoniczna sraka? Tak jakby mój odbyt sabotował moje życie...

Jezor
g/sraj

42.

Kupa w stylu tower defense. Srasz, srasz, już myślisz, że to koniec, że spokój, zwycięsko trzesz dupsko, a tu nagle nadciąga kolejna fala i znów zatrzymuje Cię w kiblu na kilka minut...

Jezor
g/Internet

WTF, przecie nie siedzę na windzie :<

Jezor
g/pogadachy

Cio to #irc tak pustkami wieje?

Jezor
g/wtf

Chyba nie tego szukałem.