E-mail dyrektora Teatru Muzycznego do pracowników. Bogate słownictwo

Konflikt w Teatrze Muzycznym. Część zespołu zarzuca dyrektorowi psucie operetki. Czarę goryczy przelał e-mail, w którym dyrektor obrzucił podwładnych inwektywami oraz zasugerował im: 'wyp...jcie z teatru'

7 comments Polska Writer gazeta.pl 0

Brak powiązanych.
bleki

Wulgaryzmy są częścią języka. Używają ich nie tylko chamy, ale również inteligencja. Ale jednak oficjalne (nawet jeśli wewnętrzne) pismo powinno jednak obyć się bez takich kwiatków. Co innego prywatna rozmowa ze znajomym, a co innego praca. Niestety ale dyrektor sam postawił się przed ścianą, nawet jeżeli jego pracownicy są leniwi i niekompetentni (co wynika niejako z listu, gdzie pisze o snujących się po korytarzach pracownikach), to dał im oręż, który raczej utnie mu głowę.

jebiemnieto

@bleki: Do barana czasem trzeba powiedzieć jak do barana. Proste.

bleki

@jebiemnieto: Ja to rozumiem, ty to rozumiesz, ale niestety błędem tego dyrektora było to, że zostawił twarde dowody a to, niestety, wobec obecnego prawa podlega pod mobbing. Zresztą ja np. nie chciałbym, aby mój przełożony zwracał się do mnie takim językiem. Na pewno nie buduje to szacunku do niego. Chociaż n ie zaliczam się do grona obiboków

jebiemnieto

@bleki: No tak, ale zauważ, że to nie jest ot taki opieprz. Oni grubo się obijali - to wynika z miala. Moim zdaniem szef powinien wiedzieć kiedy kogoś opieprzyć, i on to zrobił. Masz rację, że powinien to zrobić osobiście, a nie mailem, ale w sumie whatever.

Karramba

Jedno jest pewne - w tym teatrze jest burdel. Czy tego maila podesłali pracownicy aby dokopać szefowi, czy może sam szef tak go napisał i podesłał do gazety aby dokopać pracownikom - dla mnie jedno i to samo.

bleki

@Karramba: I przyszedł nowy dyrektor (pracuje od roku) i chciał rozbić istniejący beton. Ale beton jest twardy

borysses

Gosciu siedzi po nocach i sie wkurwia, ze nieroby sie opierdalaja. Ja bym wyslal raczej maila o stawieniu sie na dywanik i na rozmowie powiedzialbym zeby wypierdalali i sie cieszyli, ze tylko zwykla optymalizacja zatrudnienia a nie dyscyplinarka.