Nie rozumiem fazy na Secret Service, ale "czuje moc".

Zebrałem swoje myśli na temat reaktywacji tego pisma. Wyszło mi takie coś.

9 comments YetiOGrach_blog Jasiek yetiograch.pl 0

Brak powiązanych.
shish

@Jasiek: Źle podlinkowałeś do fanpage'a. zaznaczyłeś "anpage"

Jasiek

@shish: NOM NOM NOM NOM NOM NOM.
F był smaczne, już smażę nowe.

shish

@Jasiek: "Czasopisma komputerowe" borykają się z tym samym problemem, co każde inne... Ten problem nazywa się internet. Jego dostępność jako medium "wymiany opinii" przygniotła konwencjonalne metody. Można szybciej i taniej jest samemu przetestować produkt, przed zakupem, a także go przedyskutować na setkach forów, czy innego typu hisorii (;

Moim zdaniem temat w ogóle nie wart poruszania. Zdechną w rok-dwa...

Jasiek

@shish: They can still try ;) W sieci, w ogóle wszędzie, panuje zapotrzebowanie na dobre treści. Dadzą to, utrzymają się. Nie dadzą tego... będzie tak jak piszesz, na nostalgii się długo nie zajedzie ;)

Volkh

@Jasiek Jak napisałeś - nie rozumiesz boś za młody. Ja jestem fanem jeszcze starszego Top Secret. Żeby to zrozumieć musiałbyś wyobrazić sobie świat bez internetu, gdzie jedyne wiadomości ze świata gier przychodzą nieregularnie w formie niepozornej gazetki. Top Secret i w mniejszym stopniu Secret Service pojawiały się w kioskach dosyć randomowo. Czasem kilka razy w roku a czasem kilkanaście, w zależności od możliwości wydawniczych i kolporterskich. Do kiosku trafiały 1-2 egzemplarze więc kto pierwszy dopadł ten wygrał a potem rządził w szkole i na dzielni. Pamiętam że raz po Top Secret jechałem do Świnoujścia bo tam kolega kupił i na rodzicach wymogłem wycieczkę. Oczywiście już nie było...
Ludzie którzy się wychowali w czasach gdy wszystko jest na zawołanie i w ilości takiej jakiej chcemy nie zrozumieją tego fenomenu.

Jasiek

@Volkh: akurat świat bez neta mogę sobie wyobrazić, bo mam internet (szykuj się na załamkę) może od 5-6 lat. Wiesz, bieda, matka z awersją, itp. itd. Wcześniej dużo czytania i TV (z tego drugiego, chwała bogu, wyrosłem).
A było coś w formie tego? W języku? Czy ten cały szał był bardziej wywołany faktem, że nie było innych źródeł?

Volkh

@Jasiek: Moim zdaniem dlatego że nie było innych źródeł. To nie był szczyt dziennikarstwa - język trochę nieporadny, dowcipy w stylu Strasburgera, pisały to osoby młode Top Secret nawet 13-14 latkowie a Secret Service niewiele starsi.

Jasiek

@Volkh: ... no cóż, to będzie to ciekawe... Zobaczymy ile osób, po reaktywacji pisma, zada sobie pytanie "czy naprawdę tego chciałem?", ewentualnie "Bogowie, czy to serio takie było?" XD

Kuraito

@Volkh: Mi w moich czasach "przed internetem" (jakoś 2003-2004) wpadły w łapy Kompendia wiedzy SS. Coś w nich rzeczywiście było, bo mimo że o większości gier nie słyszałem to przebrnąłem przez nie z zainteresowaniem, mimo że większość to były kody do gier.
Z racji tego, że były one głównie o grach z pierwszej połowy lat 90-tych to jakimś cudem te Kompendia rozpaliły we mnie miłość do starych gier. :d Niestety ciągle nie mam czasu do nich porządnie przysiąść, bo muszę lenić się w inny sposób, ale mam w tej chwili pewne plany.