borysses
g/PogaduchyElita

Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?

Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...

#
Writer

@borysses: so tru. Dodam tylko, że mnie najbardziej wkurza, jak ktoś prosi o pomoc w sprawach, które można wygooglować z łatwością. -,- Bo ma się jeszcze obraz tego, jak tej osobie się nie chce, i jak wygodna jest.

#
Paralotnia

@Writer: a to czasem nie jest tak, że to co googlujesz nie zawsze jest proste do zrozumienia? I skoro ktoś pyta to może potrzebuje indywidualnego wyjaśnienia? 3/4 pytań "prawnych" można wygooglować bardzo szybko, ale to nie oznacza, że łatwo to 1) zrozumieć; 2) przełożyć na konkretną sytuację kompletnemu laikowi.

#
Writer

@Paralotnia: część rzeczy tak, ale większość to jednak coś, co można znaleźć w formie kilku kroków. Prosi mnie ktoś na przykład o obrócenie PDFa a wystarczy poszukać "program do obracania PDFów" albo spojrzeć na guziki w obecnym programie do PDFów.

Albo jeszcze lepiej, pyta mnie ktoś o rzeczy które nie wymagają nawet googlowania, ale czytania tego co na ekranie wypisuje komputer. -,- Na przykład "drukarka mi nie drukuje", a okazuje się, że w okienku do drukowania standardowo wybrane jest drukowanie do pliku, a nie drukarka fizyczna. To nawet nie są usterki. :/

#
borysses

@Writer: So childrenfucking true o ile nie spierdolił się takiej osobie jedyny komputer :)

#
wysuszony

@Writer: Tak naprawdę reinstalka systemu to nic innego jak czytanie tego co na ekranie wypisuje komputer, a ludzie traktują to jak czarną magię.

#
Writer

@borysses: o i jeszcze jedno. Przychodzi ktoś taki bez komputera i pyta słuchaj, ty to się znasz, dlaczego mi komputer zacina od miesiąca jak z niego korzystam? albo mam pytanko, bo u mnie w domu na jednym komputerze nie działa internet, co to może być, co?

na co ja:

Pokaż ukrytą treśćwszystko, do cholery jasnej

//sry za edycje :/

#
borysses

@Writer: Albo na sugestię, żeby zrestartować kompa taka osoba wyłączy i włączy monitor...

#
zryty_beret

@borysses: http://i.imgur.com/JlxUXGS.gif

#
Writer

@borysses: ostatnio miałem lepiej. Lament lament lament, że coś nie działa. Komputer wykorzystywany w trybie "uptime 7 dni, hibernowany ciągle i 30 rzeczy otwarte". Na co ja "no na początek, to bym zrestartował go, żeby się upewnić, czy to coś pernamentnego". Na co osoba "nieee, ja nie mogę zrestartować, jak to tak". ;_; I jeszcze "no ja myślałem, że porzadny informatyk to bez restartu potrafi naprawić". ;___;

#
Zian

@borysses: @Writer: I nie chcecie za to kasy? Od razu się ludzie wykruszają, bo są skąpi.

#
Writer

@Zian: Zwykle ludzi spławiam, już od jakiegoś czasu się nie daję wykorzystywać, nawet do takich bzdur jak "ikonka mi znikła". ;)

#
borysses

@Zian: Pewnie, że chce i działa to doskonale, mówię, że mam sztywną stawkę 50/h i już się ludzikom odechciewa (mimo, że przy cenach w serwisach wychodzi koszt usługi w granicach 80-100 za godzinę). Tylko chodzi mi o sam fakt, że w świadomości plebsu, Glorious IT Race wszystko zrobi za darmo. No bo to tylko jakieś klikanie. Ewentualnie pada propozycja piwa, w najlepszym wypadku flaszki.

#
Jezor

@borysses: eee tam, jak jakiś znajomy człowiek to jakieś proste rzeczy za browara zawsze robię, a za trudniejsze każdy chętnie mi płaci. Co do nieznajomych, którzy proszą o pomoc - jeżeli nie rzuci od razu kwotą, to odmawiam i mam spokój. Na chuj mi bliżej poznawać kogoś, kto przy pierwszym spotkaniu prosi o darmową przysługę? Asertywnym trza być :P

#
borysses

@Jezor: No dokładnie. Zaraz idę do ziomala mu systema postawić itp, ale na luzie, piwko, blanty, kreski i spoko. No, ale nie jest to poznana przed 5 sekundami głupia pinda tylko ziom z którym się znam od prawie 30 lat. Za dzieciaka w jednej kałuży się taplaliśmy.

#
Jezor

@borysses: z drugiej strony, jeśli wiesz, że ta osoba może Ci się w niedalekiej przyszłości do czegoś przydać to i za frykasa czasem warto ;)

#
Zian

@borysses: U mnie padła propozycja piwa, ale musiałbym jechać do kolesia, tracić czas i więcej by mnie wyniosła jazda, więc jakoś tak nie pojechałem, a ten skąpiec wydał w końcu krocie na MacBook Air. :)

#
derp

@borysses:

Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?"

Zły przykład, oczywiście że jeśli jesteś np. okulistą to i tak musisz być dla rodziny lekarzem od wszystkiego. [w ich rozumieniu]

#
kalmanawardze

@borysses: Niemniej jeżeli osoba która pyta ma coś do zaoferowania "w przyszłości" to taki dług wdzięczności może być perfekcyjny. Kiedyś przy piwie znajomy kumpla wyżulił, żebym mu pomógł przy dwóch kompach bo coś się sknociło. Na miejscu zastałem istne gówno, więc siłą rzeczy straciłem pół dnia na robieniu backupów, instalowaniu systemu i przywracaniu do stanu poprzedniego wraz z oprogramowaniem. Chciał mi nawet zapłacić, ale zrezygnowałem, bo widocznie nie miał pojęcia ile to kosztuje i "trochę nie doszacował". Jakieś półtora roku później wyburzaliśmy stary dom i co się okazało? Gościu ma firmę "dwuosobową", taką spółkę ze znajomym, jeden wziął na kredyt koparkę, drugi kamaza i wykonują różne takie prace. No i za darmo mi zrobili 90% roboty przez 8 godzin pracy, wyburzyli na lajcie i zwieźli gruz. A normalnie jest 100zł za godzine pracy koparki i tyle samo za kamaza do wywózki. Zaoszczędziłem 1600zł. Czaję, że jemu się to nie opłacało, ale jak widzisz "dług wdzięczności" był tak silny, że według niego jest spoko i trzeba sobie pomagać. Więc czasami warto. Niemniej gołodupcom raczej nie sensu ;d

#
elDominiko

@borysses: z Twoja jakością robienia z gęby dupy to nawet zmywak mógłby być zbyt wielką odpowiedzialnością.

#
borysses

@elDominiko: Ahhh sztwa, zupełnie o ludku zapomniałem :( Posypuję głowę popiołem.

#