Oglądając mecz Francja - Nigeria pomyślałem o Francuzach: "Niech wykażą się honorem i godnie odpadną z tych mistrzostw w końcu". Zaraz potem przyszła refleksja: "Francuzi i honor?" po czym się zakrztusiłem ze śmiechu.
@zryty_beret: Nie bardzo rozumiem. Historycznie, Francuzi demonstrowali honor i odwagę. Zauważyłem że istnieje jakiś mit, generalnie powtarzany w mitomańskich kręgach polskich nacjonalistów, o francuskim tchórzostwie. Zapewne Polacy próbują w ten sposób poprawić sobie niską samoocenę albo frustrację przerypaną na własne życzenie II WŚ.
@Volkh: "Mit", z tego co pamiętam, wziął się z tego, że francuzi podczas drugiej wojny bardzo mocno wycofywali się pod naporem niemieckim. A było to spowodowane tym, że francuzi nie chcieli powtórki (ilości ofiar) z pierwszej wojny, więc woleli oddać trochę ziemii niż ludzi.
Zapewne Polacy próbują w ten sposób poprawić sobie niską samoocenę albo frustrację przerypaną na własne życzenie II WŚ.
ten "mit" jest obecny w każdym państwie. Wpisz sobie w google image "fransucka flaga" w kilku językach, pojawią się białe flagi w wynikach ;)
@Volkh: Zasadniczo kolportuję tylko obiegową opinię, opartą tylko na przekonaniach i (mylnych bądź nie) wrażeniach. A co do Francuzów w historycznym ujęciu... Nie jestem historykiem i mogę przywołać z pamięci pojedyncze przykłady, na zasadzie skojarzeń: Bonaparte? Oczywiście, tu trzeba im honor zwrócić. Ludwik Słońce? Dyskusyjna sprawa, choć spuścizna niezaprzeczalna. Rewolucja? Połykanie własnego ogona, honoru tam bym nie wymienił. Niewola awiniońska? Francuska chciwość. Vichy? To już w/w całkowity upadek godności.
@only_spam Właśnie o tym mocnym wycofywaniu się piszę. We wspomnieniach Heinza Guderiana kampania francuska 1940 roku była znacznie trudniejsza i frustrująca od kampanii polskiej 1939 roku. W bitwie pod Hannut Francuzi zdziesiątkowali niemiecką 2. Dywizję Pancerną, powtórzyli to pod Gembloux. Wycofywanie się sił anglo-francuskich było spowodowane taktyką Niemców, gdyby tego nie zrobili czekałaby ich zagłada.
@zryty_beret: Vichy było w ówczesnej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem. Honor jako pojęcie brzmi ładnie ale w praktyce się nie sprawdza kiedy spoczywa na tobie odpowiedzialność za los milionów ludzi.
Francuzi pokazali odwagę kiedy żołnierze 33 Dywizji Grenadierów SS "Charlemagne" broniły do ostatka kancelarii Rzeszy chociaż dostali kilka tygodni wcześniej możliwość odejścia i rozwiązania jednostki.