Po raz kolejny wyjeżdżam, bo choć to miasto
ma milion ulic mi jest wciąż w nim ciasno.
Jadę, żeby nie patrzeć już w oczy nikomu,
kogo znam, bo jest w nich pusto jak w moim domu.
Po raz kolejny wyjeżdżam, bo choć to miasto
ma milion ulic mi jest wciąż w nim ciasno.
Jadę, żeby nie patrzeć już w oczy nikomu,
kogo znam, bo jest w nich pusto jak w moim domu.