Dzizaz kurwa ja pierdole. Wspominalem juz ze Expression Engine ssie po same kule? No wiec bez zadnego powodu sie posypala struktura menu na produkcji. Pisze do sysadmina zeby zerknal a tam odpowiedz, ze go nie ma (urop), pisze do zastepujacego go zwykle sysadmina a tu to samo. Pisze do glownego ajtika, tez go nie ma, zreszta on od windek jest wiec by nie wiedzial o co kaman tak czy inaczej.
Na szczescie jest jeszcze zieleniak o ktorym kiedys pisalem. Po polgodzinnej wymianie meilowej w koncu zrozumial co trzeba zrobic. Po godzinie schodze do jamy adminow zobaczyc jak mu idzie a ten na jednym monitorze otwarty poradnik z podstawowymi komendami unixowymi a na drugim mysql... Mowie do chlopa : „Nastap sie ino razno, ja wklepie zaklecie a ty tylko zatwierdzisz”. Wklepalem co trza i mowie do zieleniaka „Przydus wasc enterem i wklep passworda” a ten do mnie, ze nie wie jaki jest password, musialby zapytac glownego sysadmina, albo szefika IT, ale oni na urlopach...
@shish: BK w chooy XD Nie działa cały silnik kampanii marketingowych, tzn działa, ale nie ma menu i nie da się poruszać po kampaniach. Support też jest od EE zajebisty, okazuje się, ze problem jest znany, ale nie wiedza co go powoduje i jako rozwiązanie dają przywracanie z backupu...
@shish: tak się pracuje w IT w UK. też miałem podobną robotę. aktualizacja softu, provider wysyła nam .gpg z plikiem, zaszyfrowane ogólnym kluczem firmy. żeby odszyfrować musisz mieć klucz prywatny. 4 miesiące temu ktoś go usunął z współdzielonego hosta. backup ma szef. szef jest w Turcji, dzień później wysłał emailem klucz. do klucza potrzebne jest hasło. Hasło było w folderze współdzielonym. Hasło masz szef. szef nie poda hasła plaintextem. zbierz od każdego pracownika jego klucz publiczny, czyli czekaj 11dni aż się ludzie nauczą. każdemu z osobna wyślij hasło do ogólnego klucza prywatnego firmy. łącznie zajęło to 3 tygodnie. hasła potrzebowały tylko dwie osoby. Dostarczony soft jest zabuggowany, ale spoko były dwa tygodnie na zgłoszenie reklamacji.
@akerro: przecież to woła o pomstę do nieba. tak tam wygląda organizacja pracy, czy to tylko specyfika IT?
@shish: bo ja wiem, ta firma gdzie pracowałem już dawno powinna upaść, nie takie kwiatki tam były...
@borysses: To co on tam w ogóle robi, uczy się komend linuksa i jeszcze mu za to płacą? :D
ta, u mnie zatrudnili dziewczynę do JUnits, przyszła i przez pierwsze 3 miesiące uczyła się javy, potem 2 miesiące GUI, potem testów, potem trochę pracowała aż skończył się jej roczny kontrakt.