zryty_beret
g/Android

Czy w kontekście paranoi i rezygnacji z googlowych "gapps" na telefonie (i używaniu F-droida) warto zainteresować się Amazon Apps? Znacie jakieś plusy, minusy tego rozwiązania?

#
Writer

@zryty_beret: Nie pomogę, ale nie rozumiem jednego. Jak paranoja, to dlaczego chcesz uciekać od jednej korporacji do innej? Amazon to tak dba o prywatność, wcale nie sugeruje Ci jakie książki chciałbyś poczytać itp? :D

#
borysses

@zryty_beret: Przecież amazon też jedzie na andku w swoich produktach więc wcale googlowi nie uciekasz a tylko dzielisz się sobą z dwoma korporacjami :)

#
zryty_beret

@Writer: No właśnie. Na temat Amazona nie wiem wiele, więc dlatego pytam o plusy i minusy tego rozwiązania. Jak bardzo Amazon się, za przeproszeniem, wpierdala w głąb bez mydła, czy w ogóle, czy ktoś ma jakieś doświadczenia lub wiedzę z tym związaną.

#
Writer

@borysses: Ale przecież mówi, że gappsy wywalił, więc chyba IMO Googlowi "uciekł". zryty ma Andka, ale czystego, bez dodatków Google.

#
zryty_beret

@Writer: Nie wywaliłem, tylko w ogóle ich nie instalowałem po wgraniu nowego romu.

#
Writer

@zryty_beret: Jak dla mnie pewnie się wpierdala, bo sprzedaje produkty fizyczne, media itp. więc mu na danych zależy tak samo mocno. Google potrzebuje ich np. do reklam, a Amazon np. do pokazania Ci jaką książkę/produkt/appkę masz kupić.

#
zryty_beret

@Writer: No właśnie, czyli "jak dla ciebie". Tylko snujesz przypuszczenia, panie rajter ;)

#
borysses

@Writer: @zryty_beret: Wszędzie tam gdzie ważne jest wyszukiwanie produktów, oraz sprawnie działający system rekomendacji powiązanych produktów, zbiera się gigantyczne ilości danych. To co w małej skali wydaje się mało ważne w takim Amazonie, Ebayu, Google, Netflixie itd potrafi zrobić różnice wartą miliony. Jesteś tylko rekordem w bazie danych, twoja prywatność nic nie znaczy, liczą się tylko kolejne procenty zysku uzyskane dzięki coraz lepszemu targetowaniu.

#
wysuszony

@zryty_beret: Amazon jest pod względem aplikacji na Androida, a właściwie ich zamulastego sklepu beznadziejny. Jedyna zaleta to codziennie nowa darmowa aplikacja. Poza tym jak już ją pobierzesz (weźmy na przykład jakąś grę), to np. jakieś rankingi itd. wymagają dodatkowych kont w Amazonie, które pozwolą na zapisywanie wyników itd. Taka nieudolna podróba aplikacji "Gry Play".

Mam kilka aplikacji na Amazonie, ale gdy pojawia się jakaś promocja w Google Play na te aplikacje, to staram się przechodzić na te ze sklepu Play, choćby ze względu na o niebo lepszy system aktualizacji i instalacji.

#
zryty_beret

@wysuszony: Czyli... Jest jeden zasadniczy wniosek: sklep Amazona ssie, oprócz F-Droida nie ma żadnego sensownego repo na Androida. A jak bym potrzebował czegoś z Google Play koniecznie, to pozostaje mi jakiś apk-leecher.

Mniej-więcej się zgadza? :)

#
szarak

@zryty_beret: od bardzo dawna używam amazon apps, obserwowałem też długo ich promocję (codziennie darmowa apka) i stwierdzam, że jest tam mało aplikacji, większość to głupie gierki, a niemal wszystko to po prostu gówniane aplikacje.

Bardzo gówniane. Jest garść takich, które są i tu i tu, ale już bardziej przydatny jest f-droid.

#