Janodemon
g/gitara

jak wyjmujecie kostkę, która wpadła wam do gitary?

#
Xanthia

@Janodemon: Ręką.

#
hefpiot

@Janodemon: najprostsza metoda to odwrócić gitarę i trzepać tak długo aż kostka sama wypadnie

#
rektascensja

@Janodemon: wlewam dużo wody i czekam aż wypłynie

#
Janodemon

@hefpiot: trzepałem z pół godziny i ni chuja :D ostatnim razem wziąłem gumę, pożułem chwilę i dałem na ołówek i tym wyjąłem. Teraz wpadła drugi raz a ja nie mam gumy :D

#
szarak

@Janodemon: z czasem przyjdzie łatwiej, ale sposób @hefpiot najlepszy. Poza tym w miarę ćwiczeń z kostką takie rzeczy przestaną się zdarzać - nie będzie wypadać.

#
Janodemon

@hefpiot: @szarak: Aaa :D nie wierzę, sposób hefpiota rzeczywiście się udał :D w moment wypadła, a pamiętam jak ostatnio się męczyłem tyle, heh. No, mam nadzieję, że niedługo przestanie mi wypadać z łapy

#
szarak

@Janodemon: ten gość robi dość nudne, ale merytoryczne filmy. Tu masz jeden o kostkowaniu:

https://www.youtube.com/watch?v=XPg6wWZgreU

edit: chociaż z tego co widzę on chce, żeby kostkę trzymać pod kątem... nie zgadzam się z tym, powinno się nauczyć prostopadle, a dopiero potem eksperymentować (potem takich złych nawyków nie da się pozbyć)

#
hefpiot

@szarak: moim zdaniem kostkę powinno się trzymać tak, jak jest komuś wygodniej, tak samo nigdy nie słuchałem się ludzi którzy pisali o odpowiednim siedzeniu podczas grania, ułożeniu pleców xd
na co to komu, a po co to potrzebne

#
Janodemon

@szarak: na poczatku trzymalem trzema palcami, ale kazdy mi to odradzal, teraz trzymam mniej wiecej tak jak wiekszosc czyli tak
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3d/Plectrumhaltung.svg/220px-Plectrumhaltung.svg.png
i coraz lepiej idzie, wiec chyba tak mi bedzie najwygodniej

#
szarak

@hefpiot: Każdy gra jak mu się podoba, co może mieć choćby wpływ na jego styl grania, ale dobra postawa jest ważna. To są rzeczy, których jak nie nauczysz się na początku, to już zawsze będziesz robił źle - ze szkodą dla siebie. Na krzesłach też siedzimy wszyscy tak jak nam wygodnie, ale potem jak już zaczniemy leczyć swoje krzywe kręgosłupy to próbujemy wpoić dzieciom postawę prostą (sami wracając "wygodnej", ale szkodliwej, bo nie umiemy się odzywaczaić bez pajączka z telemarketu).

W przypadku kostki jest potrzebne do szybkości i brzmienia. Nie jest to błąd kosmiczny, ale kostkując pod takim kątem jest po prostu łatwiej, ale brzmienie jest niechlujne, co jeszcze wzmaga się przy przesterach. Czasem się to przydaje (ja tak "oszukuję", żeby zagrać szybkie zagrywki pi*oko w za szybkim dla mnie tempie), ale zazwyczaj uważałbym to za błąd.

Z tą postawą to już za wiele moim zdaniem. Da się grać w każdej postawie, co nie znaczy, że powinniśmy uczyć innych powielania swoich błędów. Prawidłowe ustawienie gitary i odpowiednia pozycja jest bardzo ważne. Ja zaczynałem od gitary klasycznej i przyszło mi to naturalnie. Nie dlatego, że uczył mnie ktoś w szkole (bo nikt mnie nigdy niestety nie uczył), a dlatego, że jak ktoś umie grać w pozycji klasycznej, to nie męczy się tak szybko, nie bolą go plecy, ma świetny dostęp do całej podstrunnicy, lewa dłoń jest pod lepszym kątem, co poprawia wytrzymałość i dokładność. Śmieszą mnie gracze, którzy dlatego, że "tak im wygodniej" na siłę grają wszystko z gitarą i gryfem bardzo nisko. Czasem wygodne, ale już pełne akordy barowe, czy wszystko wymagające szerokiego rozstawienia palców to w nieodpowiedniej pozycji proszenie się o kontuzje.

Zagraj:
D-5------
A-1------
D-1------

I kilka akordów barowych jak B w dwóch pozycjach: z gitarą na prawym kolanie, gryfem nisko, a najlepiej po ogniskowemu: z gitarą odchyloną pudłem w prawo (nie prostopadle do ciała). I w drugiej: z gitarą pomiędzy nogami, prostopadle do ciała, gryfem podniesionym, lewa dłoń swobodnie zwisająca z gryfu.

Na początku próba gry jakichś leworęcznych wygibasów w takiej pozycji to narzekanie "tak się nie da, nie widzę gryfu itp", ale potem to wybór między zmęczeniem dłoni i proszeniem się o kontuzję, a wygodą.

Ale co kto woli, ja wybieram brak kontuzji i wygodę ponad problemy z kręgosłupem, szczególnie, że gram na ciężkich gitarach często :>

#
szarak

@Janodemon: takie trzymanie trzema palcami prawdopodobnie oznacza, że masz dłoń pod cholernie niewygodnym kątem. Boję się tego jak cholera, bo mi to zawsze kojarzy się z problemami neurologicznymi i "ręką szponiastą" :P Kiedyś miałem problemy z nerwem łokciowym i bałem się, że z czymś takim skończę.

(szczęście w nieszczęściu - lata później dowiedziałem się, że to nie był nerw łokciowy a kręgosłup ;/)

#
hefpiot

@szarak: ja ogólnie dość dziwnie trzymam kostkę, a to przez to że mój kciuk nienaturalnie się wygina (foto nie moje, ale tak to wygląda, nawet trochę bardziej w moim przypadku)
http://img853.imageshack.us/img853/9227/imag0090a.jpg

#
szarak

@hefpiot: faktycznie dziwnie, ale z takim kciukiem widziałem kilku niezłych gitarzystów fingerstyle cudujących na akustykach, gdzie ten kciuk z paznokciem wyczynia cuda. Styl to styl... każdy ma swój, ale zawsze będę uważał, że jeśli się da, to powinniśmy uczyć innych najpierw techniki prawidłowej/szkolnej.

#
hefpiot

@szarak: szkoda że nie jestem basistą, z takim kciukiem można by poszaleć slapem :-) chociaż patrząc na Animals As Leaders...

#