moja dziewczyna nie podpisala umowy z nowym wlasciceilem jej miejsca pracy i w pierwszym momencie jak ją wkurwił (po 40 dniach od przejecia miejsca pracy, czyli nawet biorąc pod uwage miesięczny okres wypowiedzenia z umowy z poprzendim właścicielem) po prostu nie przyszła do pracy i z niej zrezygnowala (teraz właściciel sam skrobie ziemniaki bo brakuje mu ludzi xD). pytalem wielu ludzi i każdy mi mowi że nie ma za to odpowiedzialnosci prawnej, ale w sumie to jestem w chuj tym zestresowany, bo janusz na wiadomosc mojej dziewczyny ze nie ma okresu wypowiedzenia, bo nie ma ważnej umowy zareagował tylko emotka "haha" co najpewniej po prostu znacyzło że jemu skonczyły się argumenty i ona ma racje (inaczej by ją zmusił do przyjścia), ale ja i tak się boje że ją chuj będzie jakimś sądem straszył albo nie zapłaci jej za maj ;s
warto dodać że jej poprzednia umowa to była klasyczna śmieciówka na UZ z nieokreślonym wymiarem pracy (minimalnych godzin do wypracowania) oraz miesięcznym wypowiedzeniem, które jak rozumiem jest fikcyjne (może być zatrudniona, ale nie przyjść na żadną zmianę, jedynym jej obowiązkiem z umowy jest "pracowanie na kuchni", ale nie ma to przecież określonego wymiaru godzin, w dodatku jej szef powiedział że jej nie zapłaci za jej wykonany dzień pracy, więc to też pewnie podlega pod zerwanie umowy ze względu na naruszenie ze strony pracodawcy)
@ajdajzler: pracodawca który nie podpisał umowy z pracownikiem i straszy go sądem to troche tak jakby nwm diler zgłosił na policje ze ktoś mu za weed nie zapłacił xdd
@rakkenroll: niby tak, ale to nie jest takie oczywiste dla mnie, no bo możliwe że na przykład jej umowa z poprzednim pracodawcą jest wciąż ważna? i wtedy janusz jakoś przez poprzedniego pracodawce będzie żądał swoich praw? raczej mało prawdopodobne, no ale jednak nie przyjście do pracy z dnia na dzień i zmuszenia szefa do pracy za siebie to działanie dużego kalibru xD lepiej się upewnić że na pewno nic ci za to nie grozi
@ajdajzler: pytanie z kim miała zawartą tamtą umowę. Np. Jeśli zmienił się tylko właściciel spółki, z którą ma.umowe, to nie widzę dlaczego miałaby jej dalej nie wiązać
@kakabix: to jest restauracja, zmienil sie jej wlasciciel po prostu (choc tego tez nie wiadomo na pewno, bo przeciez nie dostala nowej umowy xd)
@ajdajzler: umowa ustna też jest wiążąca, ale pytanie czy i co było ustalone, jeśli nic (czyli domyślnie typowe zlecenie) to tylko sąd zostaje odnośnie ustalania wynagrodzenia, szkody, itp.
Umowa z danym pracodawcą wiąże pracownika z danym pracodawcą (czyli jeśli posiada jakąś tam osobowość prawną itp), jeśli zmienił się właściciel spółki to umowa nadal obowiązuje. Jeśli zmieniła pracodawce j/w czyli całkowicie z kim innym prawnie zawiązała umowę to poprzednia umowa nie ma żadnego znaczenia.
Ogólnie bez konkretnych informacji ciężko się odnieść konkretnie czy i co komu przysługuje (poza standardowym - pracownikowi/zleceniobiorcy za wywiązanie się z umowy, pracodawcy/zleceniodawcy w przypadku nie wywiązania się z umowy)
@spam_only: tak na chłopski rozum to bez sensu to co mówisz... bo co, kupie se jakąś restauracje i nie będę aktualizował umów, no bo "umowa ustna"?
z poprzednim pracodawcą miala najpewniej umowe ważną do 1 czerwca (1 maja zmienił się właściciel i od wtedy trafiła na miesięczny okres wypowiedzenia), ale to w sumie można się tylko domyślać, bo nie dostała wypowiedzenia pisemnie (no bo 1 czerwca miała dostać umowe do podpisania z nowym właścicielem, czego się nie doczekała, ale było zapowiadane że dostanie)
to znaczy wyrażę się jaśniej: to że mojej dziewczynie należy się zapłata jest w pełni oczywiste, wiem też że jej się należy nawet jeśli była zatrudniona bez umowy przez te kilka dni czerwca. Ale zastanawiam się, czy może istnieje jakiś argument na to, żeby wykazać, że zerwała nielegalnie umowe bez okresu wypowiedzenia.
@ajdajzler: Tak jak pisałem, jeśli kupił firmę (czyli np wszystkie udziały spółki) to wszelkie umowy są ważne cały czas, bez względu na to kto ma udziały itp. Jeśli kupił ją Józek od Staśka jako typową jednoosobową działalność to wtedy tak, wszelkie umowy stają się nieważne (Józek kończy działalność i powinien uregulować sprawy rozwiązania umów, itp)
Co do umowy ustnej to też nie tak łatwo się wywinąć (ale tu pracodawca ma troche w dupe):
https://www.infor.pl/prawo/praca/umowa-o-prace/704372,Ustna-forma-umowy-o-prace.html
Czyli ogólnie jeśli nie było żadnej umowy, a poprzednia wygasła to temat z głowy po jej stronie.
@spam_only: no wlasnie troche niewiadoma czy poprzednia na 100% wygasła, no ale skoro (zanim powstala jakakolwiek drama) dostala nowa umowe do podpisania to najpewniej tak